Żona wbiła mu nóż w pośladek. Miała już serdecznie dosyć
Robert Gawliński od niemal 40 lat tworzy udany związek ze swoją ukochaną żoną Moniką, choć czasami ponosiły ich emocje. Z okazji 60. artysty przyglądamy się bliżej jego życiu, które od dawna dzieli między Polskę i Grecję.
31.08.2023 | aktual.: 31.08.2023 12:25
Robert Gawliński urodził się 31 sierpnia 1963 roku. W latach 80. zajął się muzyką, jednak to dopiero zespół Wilki, który założył niespełna dekadę później, przyniósł mu ogromną rozpoznawalność. Ostatnio postanowił spróbować swoich sił w zupełnie innej branży. Nie każdy odważyłby się na tak odważny krok.
Robert Gawliński musiał dorosnąć do roli męża
Ich życie to gotowy scenariusz na film. Kiedy Robert Gawliński rozpoczynał karierę w zespole Madame, miał niespełna 20 lat. Przed jednym z koncertów minął w drzwiach cztery lata młodszą Monikę. Później dziewczyna zobaczyła go na scenie i od razu zawrócił jej w głowie. Gawliński zapraszał ją nawet na próby swojego zespołu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy jego ukochana skończyła 20 lat, on poprosił ją o rękę. Na trzy dni przed ich ślubem dowiedzieli się jednak o guzie w mózgu artysty. Postanowili nie przekładać ceremonii. Para stanęła na ślubnym kobiercu 24 września 1987 roku. Później muzyk zdecydował się na ryzykowną operację, która finalnie uratowała mu życie.
Ich małżeństwo nie było jednak idealne. Gawliński w wielu wywiadach przyznawał, że musiał dojrzeć do roli męża, a później także ojca. Kiedy on imprezował, ona zajmowała się domem oraz dwójką ich dzieci. W przypływie emocji małżonka wokalisty wbiła mu nawet nóż w jeden z pośladków, co dziś traktują jako zabawną, rodzinną anegdotę.
W pewnym momencie muzyk, jak sam przyznaje, poszedł po rozum do głowy. Zrozumiał, że musi zmienić swój styl życia, by żona od niego nie odeszła. Tak też zrobił, dzięki czemu do dzisiaj wiedzie szczęśliwe życie u boku swojej ukochanej. Ta od lat pełni rolę jego managerki, dzięki czemu bez przerwy są razem.
Robert Gawliński został rolnikiem
Kiedy na całym świecie wybuchła pandemia, zabronione były imprezy masowe. Muzycy często tracili jedno ze swoich najważniejszych źródeł dochodu. Robert Gawliński postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
"Zgodnie z pomysłem wiceministra finansów rozpocząłem przebranżawianie się. Zbieram oliwki, zostanę rolnikiem" - powiedział w rozmowie z "Faktem". W tym celu wspólnie z żoną przeprowadzili się do Grecji, gdzie mieli już wymarzony dom.
Co ciekawe, para nie tylko zajmuje się uprawą roślin, ale także wynajmem willi wczasowiczom. Do dyspozycji gości są m.in. basen oraz taras.
"Wielu artystów nie myśli o tym, że nie da się grać koncertów do końca życia. Ja na starość zamierzam siedzieć pod oliwką, sączyć zimne greckie wino i maczając chleb w oliwie, patrzeć na morze" - podsumował w "Fakcie" Robert Gawliński.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl