Rodowicz zrywa z tradycją. Zamiast karpia ukraiński specjał

Maryla Rodowicz zrezygnowała w tym roku z karpia i skupiła się na innych potrawach, które uwielbiają jej dzieci. Co takiego postawi na świątecznym stole? - Młodszy syn zamówił sobie podsmażane na masełku pierogi ruskie - opowiada.

Maryla Rodowicz przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia
Maryla Rodowicz przygotowuje się do Świąt Bożego Narodzenia
Źródło zdjęć: © AKPA

Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, do którego Polacy przygotowują się przez cały grudzień. Maryla Rodowicz w tym roku ugości u siebie trójkę swoich dzieci. Piosenkarka wszystko ma już zaplanowane, a menu dopięte na ostatni guzik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Na wigilię musi być sałatka, którą jem tylko ja, bo dzieci nie za bardzo za nią przepadają. Podobnie jest ze śledziami - mówiła Plejadzie.

- Młodszy syn zamówił sobie [ukraiński specjał] pierogi ruskie, podsmażane na masełku, bo powiedział, że (...) "nie jest rybny". No i też poprosił o pierogi z grzybami i kapustą.

W tym roku artystka zrezygnowała m.in. ze smażonego karpia. "Ostatnio zmienia się u mnie świąteczny jadłospis, coraz bardziej go modyfikuję. Nikt już nie je smażonego karpia. (...) Niezależnie od tego, czego będą chciały moje dzieci, na wigilijnym stole znajdą się kisiel ze świeżych żurawin, barszcz grzybowy i czerwony" - mówiła "Faktowi" Rodowicz.

Ulubiona potrawa Maryli Rodowicz na wigilię

Maryla Rodowicz zdradziła także swoją ulubioną potrawę, której nie może zabraknąć.

- Będzie barszcz czerwony i grzybowa, ale moja ulubiona potrawa to pierożki z ciasta drożdżowego z farszem grzybowym, smażone na głębokim oleju. Jakie to jest pyszne! Chrupiące, gorące... - zachwalała.

Choć jakiś czas temu podzieliła się efektami diety, w święta nie zamierza jej trzymać.

- W święta nie ma co robić diety, bo odbywają się raz w roku i można trochę poszaleć. A poza tym ja jem dość mało - podsumowała.

Maryla Rodowicz mieszka w dużym domu w Konstancinie, który przez lata był miejscem spotkań rodzinnych i towarzyskich. Dziś jednak stał się źródłem finansowych problemów. Artystka po rozwodzie musi pokrywać wysokie koszty utrzymania nieruchomości oraz opłacać pracowników. Raz w miesiącu przychodzi ogrodnik; od 20 lat ma też gosposię.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (5)