Zrobiła furorę w Mediolanie. Na pokazie przyćmiła nawet modelki
29.02.2024 07:30, aktual.: 29.02.2024 08:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Działo się - tak w skrócie można opisać tydzień mody w Mediolanie. Niektóre z kreacji gwiazd wbijały w fotel, ale też dawały do myślenia: "gdzie leży granica dobrego smaku?". Na szczęście propozycje z wybiegów okazały się na tyle urokliwe, że końcówkę tegorocznego lata będzie łatwiej pożegnać z myślą o obowiązujących od września trendach.
Przeglądając zdjęcia z tygodnia mody w Mediolanie, nie wiadomo, na co patrzeć - kreacje modelek z wybiegów czy może stylizacje gwiazd zasiadających w pierwszych rzędach pokazów? Włoska ekstrawagancja sięgnęła zenitu, chociaż zaskoczyła wszechobecną czernią. Oto najciekawsze stylizacje gwiazd z Milan Fashion Week AW 2024/2025, a także propozycje prosto z wybiegów, które poniosły się głośnym echem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy na tygodniu mody w Mediolanie 2024
Kate Moss pojawiła się na pokazie Bottega Veneta ubrana w przeskalowaną kurtkę bosmankę. Okrycie wierzchnie z rodowodem w męskiej szafie zestawiła ze skórzanymi kozakami za kolano. Czarny total look wyglądał nieszablonowo. Granice między męską, a damską garderobą zostały zatarte.
Dawkę koloru na mediolański tydzień mody wniosła Olivia Palermo. Ekspertka mody zaprezentowała elegancki zestaw w kolorach mango lassi, ale tuż przed jego zmieszaniem. Pomarańczowy sweterek, jasne szwedy oraz dwurzędowa kurtka stanowiły wyrazistą grę kolorów, która najpiękniej prezentuje się bez dodatków i w prostej formie.
Bianca Censori przyszła na pokaz Marni w czarnym body. Właśnie myślisz o koronce? Nie ma mowy. Partnerka Kanye Westa wymieniła misterne hafty na skórzany kostium, który zestawiła z ekscentrycznymi kozakami w różowym kolorze. Przesadziła? Mamy przeczucie, że jej granica leży jeszcze dalej.
Kirsten Dunst zaprezentowała jedną z najbardziej kobiecych kreacji na tygodniu mody w Mediolanie. Zielona sukienka z dzianiny zyskała pierwiastek glamour za sprawą połyskujących cekinów. Długi rękaw, kołnierzyk i neutralny kolor sprawiły, że głęboki dekolt nie wyglądał ani trochę wulgarnie. Kiedy połysk wpada w fuzję ze sweterkową fakturą - powstają niesamowite efekty.
Jessica Alba na pokazie mody Tod’s odczarowała kolor szarej myszki. Aktorka postawiła na przeskalowany płaszcz, którego rękawy tajemniczo przysłaniały dłonie. Szare ubranie dopełniła skórzanymi kozakami z geometrycznym noskiem oraz kolczykami w formie żyrandoli niczym z luksusowego hotelu. Ten detal sprawił, że stylizacja momentalnie wydostała się z popołudniowych okoliczności.
W pierwszym rzędzie pokazu Toma Forda zasiadła Uma Thurman. Ubrana w czarny garnitur, nie zaskoczyła formą stylizacji, a jej strukturą. Pionowe paski z charakterystycznym dla jedwabiu połyskiem przypominały pościelowy materiał. Tym samym garnitur w towarzystwie modnych butów "T-bar" pozbył się biurowej powagi.
W tej stylizacji nie chodziło o ubranie, ale o towarzyszące mu dodatki. Aktorka postawiła na czarną i uniwersalną sukienkę, która zyskała indywidualny podpis za sprawą akcesoriów. Buty ze złotą ozdobą, pasek z ornamentem, kaskadowe łańcuszki, kolczyki i bransolety symetrycznie wsunięte na nadgarstki – to zbyt wiele? Chyba nie, skoro uwagę wciąż przyciąga twarz Sharon Stone.
Powiew świeżości wniosła Julianne Moore, która wyglądała "zwyczajnie", a jednak zupełnie inaczej niż wszyscy. Aktorka postawiła na koszulę z kołnierzykiem, klasyczny sweterek i szersze jeansy. Modowy twist widać jednak w niuansach, a mianowicie w czarnych skarpetach zestawionych z białymi klapkami mules, które wyraźnie wskazują, że Moore ma smykałkę do mody.
Anne Hathaway nie mogło zabraknąć na pokazie Versace. W czerwonej sukience ze skóry, której marszczenie wokół bioder przypominało pierścień planetarny, przykuła uwagę wszystkich. Aktorka nie potrzebowała wielu dodatków - sukienka okazała się wystarczająca. Co sądzimy o butach? To ukłon w stronę lat 90. Degradują stylizację i ocierają się o kicz? Współczesna moda lubi balansować na granicy.
Najciekawsze zostawiłyśmy na koniec. Juliette Binoche potrafi przemycić do stylizacji niuanse w stylu high fashion. Sukienka aktorki przypominała szeroką rolkę lodowej organdyny owiniętą wokół ciała. Z dalszej perspektywy materiał wyglądał jak folia. Zarzucona na ramiona kurtka z elementami jedwabiu i skóry tylko podkreśliła nieszablonowy strój aktorki.
Trendy na jesień i zimę 2024/2025 prosto z Mediolanu
Co będziemy nosić jesienią i zimą 2024/2025? W dłoniach i na ramionach z pewnością modne torebki, a nawet dwie jednocześnie. Akcesoria odegrały na pokazach wiodącą rolę - w końcu to Mediolan! Mówi się, że Włoszki kochają dodatki na tyle, że luksusową torebkę są w stanie kupić "pod zastaw". Zatem nadchodzące miesiące wystawią ich silną wolę na próbę.
Jakie kolory dominowały na pokazach mody w Mediolanie? Wyraźnie wybiła się zieleń, która nawiązuje do natury. Chociaż w Nowym Jorku prym wiódł wariant o nazwie "chartreuse", czyli żółto-zielony i intensywny, to włoskie domy mody skupiły się na spokojniejszym odcieniu porostu, który przypomina islandzki mech nad przepływami lawy. My już jesteśmy zauroczone.
Jeśli jesienno-zimowa pogoda da nam w kość, mamy coś na pocieszenie. Mowa o kolorze masełka. Ta piękna nazwa rozbielonej żółci koi zmysły, ale ma w sobie też coś optymistycznego. Chociaż maślany odcień rzadko wiedzie prym jesienią, tym razem będziemy mogły wykazać się zdolnościami kulinarnymi także w modzie, łącząc masełko ze słodyczą syropu klonowego, barwą matchy czy kolorem aromatycznego cynamonu.
Czym byłaby jesień bez nowego swetra? Tym razem wełna nie będzie ogrzewać, a głównie "wyglądać". Modne swetry, które włożymy u schyłku roku, wyglądają jak przerwane w połowie robótki. Niektóre z nich sięgały pach, innym oberwał się rękaw, a znalazły się też modele z przypadkowymi dziurami, które wpisują się w trend "byle jak".
Sukienki z widocznymi, a nawet wyeksponowanymi miseczkami stanika nie są już żadnym zaskoczeniem, a raczej kontynuacją modowego ekshibicjonizmu, który po wielkim sukcesie nie ma zamiaru spocząć na laurach. Ten trend, który bazuje na gorsetach i fiszbinach, nie jest już tak ostentacyjny, a mimo to wciąż przyciąga wzrok jak magnes.
Przytulności nigdy za wiele. Jeśli jesteś fanką "teddy coat", a łóżko w twojej sypialni pokrywają pluszowe poduchy – mamy dobre wieści. Jasne futrzaki będziemy nosić w najróżniejszych formach: od peleryny przez poncza, aż po kurtki i sukienki.
Zniszczone ubrania nie będą już powodem do wstydu, a raczej dumy. Po wybiegach paradowały zbłąkane nitki, prujące się materiały i przetarcia. Trend "nadgryziony zębem czasu" co chwila powraca do łask, stając w opozycji do eleganckiej mody i perfekcji wykonania. Dlatego jeśli puściło ci oczko w rajstopach – nie łataj dziury bezbarwnym lakierem, a ruszaj w miasto z podniesioną głową.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl