Zrobili testy DNA, by poznać przodków. Szybko pożałowali
Donna i Vanner Johnsonowie byli zafascynowani swoją historią rodzinną. Ciekawość doprowadziła ich do podjęcia decyzji o przeprowadzeniu testów DNA, które miały na celu odkrycie ich drzewa genealogicznego. Kiedy wyniki nadeszły, od razu pożałowali.
23.12.2023 | aktual.: 23.12.2023 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Donna i Vanner Johnsonowie mieszkają w Utah w Stanach Zjednoczonych wspólnie z dwójką swoich dzieci. Pewnego dnia wpadli na pomysł przeprowadzenia testów DNA. Bez wahania zdecydowali się na to, aby dowiedzieć się więcej o swoim pochodzeniu i przodkach.
Wyniki badań DNA ich zaskoczyły
Rodzina Johnsonów z całą pewnością nie spodziewała się tego, co odkryją dzięki wykonanym badaniom DNA. Wyniki, które otrzymali, wywołały u nich szok. Sprawa była na tyle poważna, że dotyczyła ich dwunastoletniego syna, który został poczęty za pomocą metody in-vitro.
Vanner Johnson był dawcą materiału biologicznego do zapłodnienia, jednak wyniki testu nie wykazały żadnego powiązania genetycznego między nim a synem. Ta nieoczekiwana wiadomość skłoniła parę do dalszych badań, aby dowiedzieć się, jak mogło dojść do takiej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że w klinice, w której przeprowadzano procedurę in-vitro, doszło do koszmarnego błędu. Jeden z pracowników popełnił poważny błąd, mieszając materiały genetyczne. W rezultacie, biologicznym ojcem najmłodszego syna Johnsonów okazał się być zupełnie inny mężczyzna.
Prawda w końcu wyszła na jaw
Po odkryciu prawdy, Johnsonowie skontaktowali się z biologicznym ojcem ich syna. Szybko okazało się, że ten mężczyzna również był w klinice tego samego dnia, co oni. Rodziny zdecydowały się na podjęcie działań prawnych przeciwko placówce.
"Było wiele emocji, które musieliśmy przepracować, jednak miłość do naszego syna się nie zmieniła" - powiedział Vanner Johnson w wywiadzie dla ABC4.com.
Biologicznym ojcem chłopca okazał się Devin McNeil z Kolorado. "Szaleństwem jest przejść przez to wszystko i spróbować to przetrawić" - wyznał McNeil, cytowany przez abc.net.au.
Niestety ta niewyobrażalna pomyłka wpłynęła na życie obu rodzin. Pomimo wszystko, zdecydowali się na utrzymanie ze sobą kontaktu.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl