Życie Olgi Frycz zmienia się o 180 stopni. Ojciec wyciąga pomocną rękę
Odkąd na świat przyszła mała Helenka, świat Olgi Frycz zmienił się o 180 stopni. Nie dość, że po raz pierwszy została matką, to ponownie do jej życia zawitał ojciec, Jan Frycz, z którym do niedawna miała napięte relacje.
22.11.2018 | aktual.: 22.11.2018 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
We wrześniu Olga Frycz po raz pierwszy została mamą. Nic dziwnego, że stresowała się, czy poradzi sobie z opieką. Na ratunek przyszedł partner i rodzicielka aktorki. "Wszyscy są bardzo zaangażowani. Pomoc mamy jest niezastąpiona. Przyjeżdża do nas specjalnie z Krakowa" - czytamy w tygodniku "Na żywo".
Swoją pomoc zaoferował również ojciec aktorki, z którym ma dość napięte relacje. Kiedy Jan Frycz zostawił rodzinę, ich życie skomplikowało się. Zwłaszcza pod względem finansowym. Olga razem z rodzeństwem pracowała w Telewizji Kraków. "Byliśmy klaskaczami. Siadaliśmy w ławkach i za każde dwie godziny klaskania dostawaliśmy pieniądze. Później szliśmy do supermarketu i robiliśmy zakupy na cały tydzień" - wyznała aktorka.
Kiedy postanowiła, że zostanie aktorką, nie dostała wsparcia od ojca. Nazwisko jej nie pomogło, a wręcz przeciwnie - pokrzyżowało plany. "Wiem, że coś komuś szepnął i nie dostałam się do szkoły, o której marzyłam od lat. Mówili, że dla kobiety to jest zawód podobny do prostytucji" - mówiła dawniej Frycz.
Jak podaje "Na żywo", Jan Frycz chce teraz naprawić swoje błędy. Kiedy na świat przyszła Helenka, pojawił się pretekst, aby odnowić kontakt z córką. Świeżo upieczony dziadek kupił Oldze kwiaty, a dziecku przytulankę. "Zobaczył wnuczkę i po raz pierwszy wziął ją na ręce, wzruszenie odebrało mu mowę. Przez kilka minut siedział w kompletnej ciszy, wpatrując się w malutką twarzyczkę. Wreszcie przemówił i łamiącym się głosem zadeklarował pomoc" - czytamy w "Na żywo".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl