FitnessŻycie po zawale. Kobiety muszą uważać na siebie bardziej

Życie po zawale. Kobiety muszą uważać na siebie bardziej

Zawały wciąż znajdują się w czołówce najczęstszych przyczyn zgonów. Choć wiedza na temat profilaktyki chorób serca jest coraz bardziej powszechna, dane dotyczące umieralności przytłaczają. Co ciekawe, przeprowadzone ostatnio badania pokazują, że kobiety po ataku serca muszą uważać na siebie znacznie bardziej.

Życie po zawale. Kobiety muszą uważać na siebie bardziej
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Rafał Celle

Propagowany w mediach zdrowy tryb życia oraz rosnąca świadomość w kwestii zapobiegania chorobom krążenia nie przekładają się na poprawę statystyk. Każdego roku tylko w Polsce lekarze stwierdzają zawał serca u 100 tysięcy pacjentów. Ok. 35 procent pacjentów nie przeżywa. Wbrew pozorom nie jest to wyłącznie problem ludzi starszych. Wiele z ofiar tej podstępnej przypadłości dotyka ludzi w sile wieku.
Dlaczego podstępnej? Część osób, u których dochodzi do zawału serca, nie miało wcześniej problemów kardiologicznych. Stąd też funkcjonujące niekiedy wśród ludzi przekonanie z rodzaju „to mnie nie dotyczy”. Niestety, sporo takich osób staje potem do walki o życie. Ta batalia wykracza poza ściany oddziału kardiologicznego i w przypadku szczęśliwego opuszczenia placówki klinicznej trwa już często do końca życia. Jak się okazuje, kobiety w tym boju stoją na znacznie słabszej pozycji – przynajmniej w pierwszej fazie dochodzenia do normalności.

Najnowsze badania wykazały, że kobiety, które przebyły zawał serca, muszą mieć się bardziej na baczności niż mężczyźni, którzy są po podobnych przejściach. W pierwszym roku od zawału w większym stopniu niż panowie są one narażone na powikłania, a w efekcie niebezpieczeństwo zgonu. O tym, że kobiety są bardziej narażone było wiadomo już wcześniej. Teraz ekspertom udało się dokładniej przyjrzeć zjawisku, a jednocześnie sprawdzić, jak duża jest skala tego problemu.

W badaniach, które przeprowadzone zostały wśród 1604 pacjentów (802 kobiety oraz 802 mężczyzn), specjaliści wzięli pod uwagę szereg kryteriów. Uwzględnili zarówno wiek, jak i stan zdrowia pacjentów. W czasie zbierania danych sprawdzano, czy pacjenci nie cierpią z powodu takich dolegliwości, jak nadciśnienie i cukrzyca; kontrolowano, czy palą papierosy; badano ich styl życia; analizowano też lekarstwa oraz terapie, jakie im przepisano po zawale. Jednym z ważnych elementów całego badania było wykonanie pomiarów czynności serca.

Po przeanalizowaniu wszystkich danych lekarze potwierdzili, że w pierwszym roku po zawale serca kobiety są aż o 60 procent bardziej narażone na ryzyko zgonu niż mężczyźni. Eksperci z powodu występujących niejasności nie potrafią powiedzieć z pełnym przekonaniem, dlaczego tak się dzieje. Nie bez znaczenia może być podnoszone już wcześniej kryterium wiekowe. Zawał serca częściej dotyka bowiem kobiet w późniejszym wieku niż mężczyzn. Autorzy najnowszych badań sugerują, że dużą rolę może odgrywać także nastawienie psychiczne – olbrzymi stres związany z wystąpieniem dolegliwości sercowych, a czasami także depresja. Są to jednak wyłącznie przypuszczenia. Aby je ewentualnie potwierdzić, konieczne byłoby przeprowadzenie dodatkowych badań.

- Powinniśmy z większą uwagą przyglądać się pacjentkom – mówi dr Georg Schmidt, współautor badań z Uniwersytetu Technicznego w Monachium. - Jako lekarze powinniśmy pytać się naszych pacjentek o ich obawy i poszukiwać możliwości zapewnienia im wsparcia wykraczającego poza medykamenty oraz inne standardowe metody leczenia.

Co ciekawe, w ramach badań lekarze śledzili sytuacje pacjentów po przebytym zawale przez pięć kolejnych lat. Wskaźnik śmiertelności okazał się niekorzystny dla kobiet jedynie w pierwszym roku po ataku serca. W kolejnych latach indeks ten kształtował się już na zbliżonym poziomie.

Choroba niedokrwienna serca, która może doprowadzić do zawału serca, jest najczęstszą przyczyną zgonów w skali globalnej (dane Światowej Organizacji Zdrowia z 2015 r.). Jest to choroba z kategorii cywilizacyjnych. Statystycznie najczęściej dotyka mężczyzn po 40. roku życia i kobiet, które przekroczyły „pięćdziesiątkę”.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)