Tuczy czy odchudza? Psuje zęby czy je chroni? Czy jest dla kobiet przekleństwem czy raczej panaceum? Jaka jest tak naprawdę wartość czekolady? Sprawdźmy, nim umieścimy słodkie przysmaki w koszyczku wielkanocnym.
Tuczy czy odchudza? Psuje zęby czy je chroni? Czy jest dla kobiet przekleństwem czy raczej panaceum? Jaka jest tak naprawdę wartość czekolady? Sprawdźmy, nim umieścimy słodkie przysmaki w koszyczku wielkanocnym. Czekolada jest najpopularniejszym łakociem na kuli ziemskiej, a jej historia sięga prawie cztery tysiące lat wstecz. Statystyczny Polak zjada jej 6 kilogramów rocznie, a Szwajcar nawet 12 kilo. Największą sztuką okazuje się jednak dokonanie wyboru rodzaju czekolady i jej ilości w taki sposób, aby zachować zdrowie...
1. Biała czarna owca
Biała czekolada często ma złą prasę. Zarzuca się jej, że nie należy wcale do rodziny, bowiem nie zawiera kakao. I choć prawdą jest, że brak magicznego, brązowego proszku stawia ją na końcu arystokratycznej linii czekoladowych specjałów, to musimy pamiętać, że białe tabliczki wyrabiane są z masła kakaowego. Pozostałymi składnikami są: cukier, mleko, lecytyna oraz dodatki smakowe. Dlaczego niektórzy ludzie upodobali sobie ten smak? Brak czystego kakao oznacza eliminację gorzkich, taninowych nut oraz nieziemską, aksamitną konsystencję. Subtelny, słodki smak przez koneserów bywa określany kwiatowym i mlecznym. Według szefów kuchni zaś, są desery, które nie mogą się obyć bez białej czekolady - i tego się trzymajmy. Naturalnie, jeśli chodzi o słynne zdrowotne właściwości czekolady, biała odmiana wygląda tu raczej ubogo. Ale dla ścisłości naukowej warto odnotować, że sama obecność masła kakaowego ma właściwości antyoksydacyjne i poprawiające funkcjonowanie płytek krwi.
2. Czekoladowe zdrowie
Z punktu widzenia medycyny, największym atutem czekolady jest jej dobroczynny wpływ na poziom cholesterolu oraz serce. Obserwacje naukowe wskazują, że konsumpcja ciemnej czekolady, bogatej w roślinne sterole i flawonoidy, pomaga zredukować szkodliwe frakcje cholesterolu, znane jako LDL. Specjaliści zalecają więc regularne sięganie po nią - czyż to nie brzmi pięknie? Oczywiście musimy pamiętać, że korzystne dla zdrowia dawki są niewielkie i obejmują kilka kostek, a nie całą tabliczkę.
Według badań opublikowanych w "British Medical Journal", owa regularna konsumpcja zmniejsza również o jedną trzecią ryzyko chorób serca. Z kolei kanadyjscy naukowcy dowiedli, że gorzka czekolada o 22 procent zmniejsza ryzyko doznania udaru i o 46 proc. zwiększa szanse na przeżycie, w przypadku jego wystąpienia. Co więcej, pacjenci z miażdżycą tętnic, cierpiący na bóle i skurcze w kończynach, mogą już po 40 g ciemnej czekolady poczuć się lepiej. Polifenole zawarte w kakao poprawiają bowiem przepływ krwi i rozszerzają tętnice.
3. Słodycze na odchudzanie?
Największym i najprzyjemniejszym paradoksem medycznym związanym z ciemną czekoladą jest jej działanie odchudzające. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Virginia dowodzą, że antyoksydant obecny w kakao chroni przed tyciem i obniża poziom cukru we krwi.
Wcześniej dowiedziono także, że czekolada może oddalić ryzyko cukrzycy typu 2, zaś nastolatki wybierające czekoladę spośród innych słodyczy są faktycznie szczuplejsze niż rówieśnicy. Co ciekawe, odchudzający wpływ tego przysmaku widać nie tylko po ogólnym poziomie tłuszczu w organizmie, ale także węższej talii, która łączona jest z dobrym stanem zdrowia. Panie o budowie gruszki żyją dłużej niż te, u których tkanka tłuszczowa gromadzi się w talii. Trzydziestolatka z zaznaczonym wcięciem w pasie ma szansę przeżyć kobietę o budowie jabłka nawet o 9,5 roku.
We Włoszech przeprowadzono również interesujący eksperyment, podając ochotnikom gorzką czekoladę 20 minut przed posiłkiem i 5 minut po. Jaki był jego wynik? Taki system pozwala skutecznie schudnąć, o 50 proc. obniżając nie tylko apetyt, ale też opór insulinowy.
4. Czekoladowy mózg
Najlepszym przyjacielem studenta nie jest kawa, ale właśnie czekolada. Badania dowodzą, że skondensowana ilość czekolady usprawnia procesy myślowe i pobudza pracę mózgu. Ochotnicy przebadani przez naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu Nortumbria po filiżance czekolady, o wysokiej zawartości kakao, znacznie lepiej radzili sobie z zadaniami matematycznymi i wykazywali mniejsze zmęczenie po umysłowej pracy. To wszystko dzięki flawonolom, które według badaczy z Harvardu mogą także opóźniać utratę pamięci u ludzi starszych. Recepta od doktora to dwie filiżanki dziennie dla babci i dziadka. Nowojorskie studia z kolei łączą specjalny ekstrakt z kakao ze skutecznym opóźnianiem postępów choroby Alzheimera. Zawarte w nim polifenole redukują proces niszczenia połączeń nerwowych i pomagają dłużej zachować trzeźwe myślenie.
5. Dłuższe, szczęśliwsze życie
Zawarta w czekoladzie teobromina jest substancją, której działanie przyrównuje się do leków antydepresyjnych. To wszystko dlatego, że pobudza mózg do produkcji endorfin, zwanych hormonami szczęścia. Dzięki nim czujemy się zrelaksowani, optymistyczni, zapominamy o chandrze. Dodatkowo obecność w czekoladzie cukru i tłuszczów pobudza wydzielanie naturalnych opioidów, które dla mózgu tłumaczą się na jedno doznanie: przyjemność. Druga strona medalu jest nieco ciemniejsza - substancje pobudzające nasz mózg do pozytywnych reakcji mają działanie uzależniające i faktycznie mogą powodować pewien stopień nałogu w stosunku do tabliczek w sreberku. Wracając jednak do dobrych wieści, badania wskazują, że ci, którzy spożywają czekoladowe specjały, żyją średnio rok dłużej od tych, co wzbraniają się przed nimi.
6. Kobiety pragną czekolady
Obserwacje wskazują, że to panie częściej ulegają czekoladowej pasji, pochłaniając od razu jedną tabliczkę i jeszcze marząc o następnej. To czysta biologia związana z cyklem menstruacyjnym. Na kilka dni przed okresem zmiany poziomu estrogenu i progesteronu we krwi włączają mechanizm pożądania tłuszczów i cukrów. Dlatego wzrok od razu pada na czekoladę. Jest w tym dużo logiki, bowiem faktycznie, kilka kostek czarnej czekolady pomoże zredukować nieprzyjemne symptomy PMS, nie tylko łagodząc nerwowość i zmiany nastrojów, ale nawet pomagając przy bolesnych skurczach podbrzusza. Tak objawia się właśnie działanie serotoniny, hormonu wydzielanego przez podwzgórze po zjedzeniu kawałka czekolady. A gdy dodać do tego uspokajające działanie zawartego w kakao magnezu, comiesięczne kartki na czekoladę dla pań wydają się mieć sporo sensu.
7. Czekolada dla urody?
Wieść gminna niesie, że czekolada zaostrza stan trądziku lub nawet go powoduje. Z naukowego punktu widzenia są to jednak jawne pomówienia - nie ma żadnego związku między konsumpcją produktów kakaowych a problemami skórnymi. Fakt, że wiele kobiet łączy pojawianie się pryszczy z ulegnięciem słodkiej pokusie, można wytłumaczyć choćby wspomnianym apetytem na czekoladę w drugiej fazie cyklu, gdy skóra często wygląda gorzej.
Bogactwo antyoksydantów w gorzkiej tabliczce czyni ją tymczasem sprzymierzeńcem urody w kontekście starzenia się. Zdolność do absorpcji wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za zmarszczki i wiotczenie skóry, w przypadku tego specjału jest szczególnie wysoka. A jakby tego było mało, gorzka czekolada okazuje się chronić zęby przed próchnicą, dbając o promienny, biały uśmiech. To również zasługa wspomnianych antyoksydantów, które redukują produkcję kamienia nazębnego i zapobiegają stanom zapalnym dziąseł.
8. Czekolada czekoladzie nierówna
Do worka z czekoladą wrzuca się nie tylko różne kolory tabliczek, ale też drastycznie odmienną jakość. Samo kakao może pochodzić z ziaren kakaowca niskiej jakości, co łatwo można rozpoznać po nieco kwaskowatym smaku. Do czekolady dodaje się także często wanilię, która może być zastępowana tanią, sztuczną waniliną, przydającą chemicznego smaku. W czekoladzie niskiej jakości masło kakaowe zastępowane jest przez tłuszcze roślinne, co nie służy ani zdrowiu, ani radości podniebienia. Stąd prosta rada - jeśli kochasz czekoladę, to przed zakupem spójrz na etykietę! Gorzka tabliczka powinna mieć minimum 35 proc. zawartości kakao. W praktyce, im wyższy jego poziom, tym bardziej wykwintny, intensywny smak produktu i tym mniej cukru. Rekordowe czekolady dla koneserów zawierają aż 99 proc. kakao. Mleczna tabliczka powinna mieć minimum 10 proc. kakao i 12 proc. mleka. To oznacza, że jest znacznie słodsza i łagodniejsza w smaku, ale też mniej czekoladowa. A biała? Czy to w ogóle jest czekolada?
9. Inne zdrowotne własciwości czekolady
Słowo "czekolada" pojawia się w badaniach naukowo-medycznych niezwykle często i to zwykle w pozytywnym kontekście. Przeciwutleniacze, których w czekoladzie jest cztery razy więcej niż w herbacie, wzmacniają także system odpornościowy i redukują stany zapalne w organizmie. Z kolei teobromina, obecna w kakao, tłumi aktywność nerwu błędnego, redukując tym samym kaszel. Według niemieckich badaczy, osoby jedzące czekoladę zachowują znacznie zdrowszą skórę przy starciu z promieniowaniem ultrafioletowym niż czekoladowi abstynenci. Zaś naukowcy z amerykańskiego Uniwersytetu Georgetown zdołali powstrzymać komórki raka piersi przed podziałami, wykorzystując flawonole pozyskane z kakao. Inne badania wykazały, że pacjenci z zespołem chronicznego zmęczenia, którzy przez osiem tygodni jedli codziennie po 45 gramów ciemnej czekolady, wykazywali znaczną poprawę w zakresie samopoczucia. Wygląda na to, że czekoladą po prostu nie można się zmęczyć.
10. Czekolady może być za dużo
Powiedziawszy tyle dobrego o czekoladzie, warto przypomnieć, że umiar jest najlepszą receptą na zdrowie. W 100 g ciemnej czekolady o zawartości kakao pomiędzy 75 proc. a 80 proc. znajdziemy co prawda 11 g błonnika i 67 proc. rekomendowanej dziennej dawki żelaza. Zaspokoi ona także w 58 proc. zapotrzebowanie organizmu na magnez, w 89 proc. miedź i w 98 proc. mangan. Jednak zawiera także ok. 600 kcal, 50 gramów tłuszczu i 13 g cukru. A to o wiele za dużo, aby utrzymać linię, nawet uwzględniwszy odchudzające działanie czekolady. Dobrze mieć na uwadze też, że mleczne odmiany, zwłaszcza te nadziewane kremami czy słodzonymi ekstraktami z owoców, dają nam mniej korzyści zdrowotnych, a więcej balastu. Otyłość brzuszna, cukrzyca typu 2, miażdżyca, zgaga, problemy z wątrobą, a nawet niektóre typy raka są powiązane m.in. z nadmierną konsumpcją cukru i tłuszczu, których w czekoladzie, zwłaszcza mlecznej i białej, nie brakuje. Jeść więc można, a nawet trzeba, ale z rozsądkiem.
Anna Kuliberda