Singielka? To określenie może robiło furorę na początku wieku, ale teraz odchodzi do lamusa. I Ty, jeśli chcesz być modna, natychmiast przestań być singielką! Jeśli obserwujesz u siebie któreś z poniższych zachowań, jesteś na najlepszej drodze, aby opuścić stan wolny. Za portalem frisky.com podajemy 10 przykładów, które świadczą o tym, że jesteś gotowa przestać być singielką.
Singielka? To określenie może robiło furorę na początku wieku, ale teraz odchodzi do lamusa. I Ty, jeśli chcesz być modna, natychmiast przestań być singielką! Jeśli obserwujesz u siebie któreś z poniższych zachowań, jesteś na najlepszej drodze, aby opuścić stan wolny. Za portalem frisky.com podajemy 10 przykładów, które świadczą o tym, że jesteś gotowa przestać być singielką.
"Chodź do cioci…"
Nie wzdrygasz się już, kiedy koleżanka daje Ci do potrzymania niemowlę. Od razu znajdujesz wspólny język z czterolatkami, dla których rysujesz księżniczki i statki, a żaden dwulatek nie buntuje się przy Tobie. Nie boisz się przewinąć dziecka, wiesz, jak je przytulić kiedy ma czkawkę, a niemowlęce gaworzenie uznajesz za miłą dla ucha melodię. Singielki z reguły nie przepadają za małoletnimi, lecz Ty skrycie marzysz o małym bobo.
Masz oszczędności
Oczywiście, zdarzają się singielki wyjątki, które są na tyle zapobiegliwe, by nie wydawać całej pensji na buty i co miesiąc oszczędzać pewną kwotę, odkładając ją na lokatę celową. Jednak to tylko wyjątki. Singielka ma pieniądze, ale dysponuje nimi całkiem swobodnie, bo nie jest niczym ograniczona. Singielka, która ma w planach porzucenie stanu wolnego, staje się bardziej zapobiegliwa, dba o swoje finanse i zaczyna oszczędzać, mając na uwadze, że zobowiązania kosztują.
Nie zabijasz roślin
O ile nie jesteś botanikiem, lub Twoim hobby nie jest uprawa storczyków lub kaktusów, a jesteś stanu wolnego, charakteryzujesz się tym, ze zabijasz każdą zieloną roślinę w Twoim otoczeniu. Kilka razy próbowałaś uprawiać zioła w doniczce albo podlewać kolejne paprotki, które wtykała Ci matka, jednak bez sukcesów. Teraz w Twoim domu wszystko kwitnie, a Ty rozwijasz swój instynkt opiekuńczy.
Mój dom to mój zamek...
…mawiają Anglicy. Ty swoje mieszanie traktujesz nie tyle jako swój zamek, ile pałac. Uwielbiasz je urządzać, nie znosisz bałaganu, a Twoja lista marzeń na ostatnie święta obejmowała głównie sprzęt gospodarstwa domowego i przedmioty kuchenne. Jesteś na etapie wicia gniazda i masz nadzieję, że wkrótce to gniazdo zapełni ktoś interesujący.
Gdzie jest impreza!?
Kiedyś jako pełnoprawna i dumna ze swego stanu singielka dawałaś swoim znajomym śmieszne prezenty okolicznościowe. Przyszłej mamie - butelkę whisky i tabletki uspokajające, parze młodej - pudełko prezerwatyw, a koleżance na wieczorze panieńskim - wibrator. Teraz dojrzałaś i wiesz, że trzeba umieć się znaleźć w sytuacji: dajesz w prezencie ładne wiązanki kwiatów, gustowne drobiazgi i dobre roczniki wina. Kto się ożeni z dziewczyną, która panu młodemu daje w podarku nadmuchiwaną lalę z sex-shopu?
Idzie singielka do doktora
Kiedyś zżymałaś się, gdy Twój ginekolog przypominał Ci o tykającym zegarze i pytał „Ile pani chce czekać z zajściem w ciążę”. Teraz sama zasypujesz go pytaniami, jak masz się przygotować na bycie mamą, jakie witaminy masz brać i jakie badania masz wykonać.
Idealny chłopak dla singielki
Nie interesują Cię już domorośli artyści, umiesz rozpoznać „związkofoba” i maminsynka. Na kilometr wyczujesz toksycznego kłamcę. Kiedyś wiązałaś się z nieodpowiednimi partnerami. Cierpiałaś po zerwaniu dłużej lub krócej i szukałaś następnej ofiary. Teraz cenisz się wyżej i nie marnujesz energii na nieodpowiedzialnych facetów.
Kot czyli dziecko
Każda singielka ma kota (poza tymi, które mają psa), którego uwielbiają. Lecz kiedy przychodzi moment, gdy do swego Mruczka zaczynasz mówić per „dzidzia”, lub tytułujesz go synkiem, zacznij się zastanawiać, czy nie chcesz wymienić czworonoga na prawdziwe dziecko.
Gotowanie moje życie
Nie pamiętasz już, kiedy zjadłaś hamburgera lub kebab po imprezie. Nie uznajesz niczego, co ma w sobie choć cień konserwantów. Pieczesz ciasta, chleb i pasztety i odnajdujesz w tym prawdziwą przyjemność. Zgłębiasz tajemnice zaczynu piekarskiego i oszczędzasz na brytfannę do pieczenia dziczyzny. Kiedy byłaś singielką, uważałaś, że żołądek łączy się z jelitem grubym, teraz jesteś pewna , że z sercem.
Tekst: na podst. Frisky.com, Zuzanna Menkes