10 rzeczy, które zawdzięczamy Jeanowi Patou
Wybitny kreator, wizjoner i przedsiębiorca w jednym – kierował domem mody zatrudniającym ponad tysiąc pracowników. Zrewolucjonizował francuskie haute couture, kiedy na jego wybiegach po raz pierwszy pojawiły się amerykańskie modelki. Hedonista, lekkoduch i ryzykant, szokujący swoim zachowaniem: lubił hazard, szybkie samochody, łodzie i kobiety. Spopularyzował wyrafinowaną prostotę w postaci odzieży sportowej. To dzięki niemu do kobiecych szaf trafiła plisowana spódnica, a perfumy Joy nadal figurują na liście pięciu najlepszych zapachów na świecie.
Patou był najlepszą wizytówką dla swojego domu mody: wysoki (178 cm), przystojny brunet o wyglądzie dandysa, elegancki w każdym calu i zawsze w butach szytych na miarę u Dauxois przy rue Lepic. Przez amerykańską prasę nazywany „najbardziej eleganckim mężczyzną w Europie”. Posiadacz osiemdziesięciu szytych na miarę garniturów, jako pierwszy we Francji wprowadził dwurzędowy smoking. Choć żył krótko, zrewolucjonizował świat mody!
Jean Patou - projektant rewolucjonista
Urodził się w 1887 roku w Normandii w zamożnej mieszczańskiej rodzinie, prowadzącej renomowaną garbarnię. Rodzinny biznes specjalizował się w wyprawianiu bardzo cienkich skór przeznaczonych do oprawy książek. Po maturze młodziutki Patou wstąpił do ochotniczej służby wojskowej, otrzymując kolejno stopień kaprala, a następnie sierżanta. Po powrocie przeżył zawód miłosny – jego ówczesna dziewczyna Violette Schisgall odrzuciła oświadczyny. Patou, aby zapomnieć o ukochanej rozpoczął pracę w firmie kuśnierskiej wuja, poznając w tym czasie znaczenie kroju. Po ojcu odziedziczył ducha przedsiębiorczości, toteż nie trzeba było długo czekać na jego pierwsze kroki w świecie mody. Po paru nieudanych przedsięwzięciach, w 1912 roku otworzył pracownię krawiecką, pod nazwą „Maison Parry”, w której oferował futra oraz stroje popołudniowe i wieczorowe. Pierwszy sukces odniósł w 1913 roku, kiedy to pewien amerykański nabywca kupił całą jego kolekcję.
Patou nabrał wiatru w żagle i jeszcze przed wybuchem I wojny światowej sprzedał interes, by otworzyć nowy dom mody pod własnym nazwiskiem przy rue Saint-Florentin 7. Po blisko 5 latach służby wojskowej Patou wrócił do Paryża z niewielkimi oszczędnościami i zrewolucjonizował świat mody, wpisując swoje projekty w nurt emancypacji kobiet lat 20. *Zobaczcie 10 rzeczy, które zawdzięczamy Jeanowi Patou! *
Jean Patou - ODZIEŻ SPORTOWA
Nowe realia wymagały nowej mody. Idealna kobieta 1920 roku to kobieta młoda, sprawna fizycznie i ciesząca się zdrowiem. Projektant szybko dostosował się do nowych okoliczności i narzucił styl inspirowany odzieżą sportową. W 1925 roku otworzył butik „Le Coin des Sports”, w którym prezentował swoje sportowe kolekcje. W każdym pokoju można było zobaczyć wystawy strojów przeznaczonych do różnych dyscyplin - tenisa, golfa, jazdy na nartach, lotnictwa, żeglarstwa, a nawet rybołówstwa. Ubrania wzbogacone były o akcesoria typu szaliki, rękawiczki i czapki. Stroje były w jasnych kolorach - od błękitu i beżu po biel. Co prawda, dzisiejsze stroje do tenisa są jeszcze krótsze i bardziej dopasowane, ale ich forma się nie zmieniła: krótka plisowana spódnica, dekolt w kształcie litery V, t-shirty polo oraz opaska zamiennie stosowana z czapką.
Jean Patou - PLISOWANA SPÓDNICA
Plisowaną spódnicę Patou zaprojektował z myślą o tenisistce Suzanne Lenglen. Jego zamysłem była spódnica, która nie będzie krępowała jej ruchów podczas doskoków w kierunku piłki. Suzanne dla ówczesnych kobiet stała się swego rodzaju trendsetterką. To dzięki niej plisowana spódnica zyskała rzeszę wielbicielek i „wyszła” na ulicę, ale wówczas nikt nie przypuszczał, że strój ten na stałe wpisze się do kanonu kobiecej mody. Drapowania i plisy projektant wykorzystywał również w kreacjach wieczorowych. Spódnice szył z miękkich, podatnych na układanie tkanin.
Jean Patou - KARDIGAN
Projektant wierzył w to, że moda może być piękna, a jednocześnie funkcjonalna. Z tej wiary powstał kardigan. Jego swetry charakteryzowały się zrównoważoną prostotą i subtelnymi zestawieniami kolorów oraz fasonów. W swoich projektach wykorzystywał dżersej. Kardigan z paskiem na biodrach mógł być noszony zarówno w dzień, jak i wieczorem, potwierdzając tym samym swoją uniwersalną formę.
Pod koniec 1923 roku Patou uzupełnił swoją kolekcję sportową o blezery inspirowane strojami graczy w krykieta lub wioślarzy, tworzone z prążkowanych materiałów. Projektant uważany jest także za pomysłodawcę garsonki, składającej się z luźnej bluzy do bioder i wąskiej, kończącej się tuż za kolanami spódnicy. Jego garsonki były praktyczne i jednocześnie eleganckie. Kobietę Patou można było określić jednym słowem – atrakcyjna. Jej ruchy były swobodne, nieskrępowane, a jej strój pięknie wykrojony. U Patou ubierały się nie tylko osobistości sportowe. W projektach jego autorstwa pojawiały się takie sławy, jak pilotka Ruth Elder, gwiazda niemego kina Pola Negri czy aktorka Gaby Morlay.
Jean Patou - STROJE KĄPIELOWE
Jean Patou to także prekursor pierwszych kolorowych, przyciągających uwagę strojów kąpielowych. Stroje uszyte były z grubego, nieprześwitującego i odpornego na blaknięcie oraz kurczenie dżerseju. Dzięki nowatorskim strojom od Patou panie coraz częściej i chętniej zaczęły pokazywać swoje opalone ciała. Krótkie sukienki na ramiączkach z lekkimi płaszczykami, stanowiły nieodłączny element wczasowego stroju kobiet. W Stanach Zjednoczonych popularność projektantowi przynoszą bliźniaczki Dolly Sisters, które pokazują się na mieście wyłącznie w jego strojach.
Jean Patou - OLEJEK DO OPALANIA
Jednym z największych sukcesów projektanta było wylansowanie w 1927 roku pierwszego olejku do opalania Huile de Chaldee. Nowatorski wynalazek, wyprodukowany był na bazie najlepszych naturalnych surowców – mieszanka kwiatów pomarańczy, ambry i narcyza. Kobiety przyjęły kosmetyk z ogromnym entuzjazmem. Olejek okazał się prawdziwym hitem w czasach, kiedy słoneczne kąpiele, będące źródłem witaminy D, zaczęli promować lekarze i naukowcy.
Jean Patou - MAKSI SUKIENKI I SPÓDNICE
Patou zaprojektował pierwszy model „małej czarnej”, choć upowszechniła go Coco Chanel, sprawiając, że to z jej nazwiskiem „little black dress” jest nieodłącznie związana. Chanel była największą rywalką Patou. Ich wzajemna zazdrość stała się obsesją i przyczyną niekończących się plotek w ówczesnym Paryżu. Podobno kiedy pojawił się numer "Vogue'a" z artykułami o tej dwójce, Patou przeliczał strony – ile poświęcono jemu, a ile Coco. Oboje z uwagą patrzyli sobie na ręce. Jednak jesienią 1929 roku to Patou rozdawał karty. Projektant będąc na jednej z imprez dostrzegł kobiety ubrane w krótkie spódniczki od Chanel. Jego zdaniem kobiety te obnażały więcej, niż nakazywała przyzwoitość. Uznał ten widok za niesmaczny i banalny. W pośpiechu wrócił do swojego salonu i gorączkowo zaczął projektować sukienki, które miały przywrócić kobietom elegancję i szyk. W rezultacie podniósł talię i stworzył sukienki dzienne z długością lekko nad kostkę oraz długie wieczorowe z trenami ciągnącymi się po ziemi. Odsłonięte kolana to przeżytek, chłopięca sylwetka bez zaznaczonej talii, ustąpiła miejsca wyraźnie zaznaczonym kobiecym kształtom. Rewolucja 1929 roku okazała się niemalże tak przełomowa, jak późniejszy „New Look” Diora.
Jean Patou - MONOGRAM
Innym genialnym pomysłem Patou było umieszczenie własnego monogramu na swoich strojach. Inicjały JP stały się symbolem marki i dowodem jej jakości. Stworzenie logo z inicjałów projektanta zapoczątkowało trend, który szybko stał się nieodłącznym elementem kampanii marketingowych każdego domu mody. Ten pomysł szybko podchwyciła Chanel i wielu innych projektantów.
Jean Patou - NOWE NAZWY KOLORÓW
Fakt, że Patou w czasie pierwszej wojny światowej służył jako żołnierz we wschodniej części Morza Śródziemnego sprawił, że projektant zakochał się w palecie barw okraszonej śródziemnomorskim słońcem. W efekcie na każdy sezon tworzył nowy odcień, stojący w opozycji do surowych i neutralnych kolorów od Chanel. Patou wprowadził intensywny niebieskofioletowy kolor (nouvean bleu), beż o nazwie ibis, zieleń vert Nil Patou (zieleń Nilu Patou), odcień purpury nazwany petounia, lekko różowy beż nazywany boise de rose (drzewo różane), a także czerwień o pomarańczowym zabarwieniu i wdzięcznej nazwie rouge capucine.
Po każdej kolekcji prasa rozpisywała się na temat nowych barw Patou, a on sam podkreślał: *„Sześć, siedem lat temu krawiec szył jedynie smutne, beżowe mundurki. W ostatnich sezonach stał się architektem i z dnia na dzień zasmakował w skomplikowanych konstrukcjach i wyszukanych krojach. Należy pójść jeszcze dalej: powrócić do pięknych kolorów, polubić zabawę kontrastami, jednym słowem – spojrzeć na nie okiem artysty-malarza”. *
Jean Patou - PERFUMY
Wrodzony zmysł marketingowca podsunął Patou pomysł stworzenia perfum. Kreator wylansował zapachy: Amour-Amour dla blondynek, Que Sais-Je? dla brunetek i Adieu Sagesse dla rudowłosych. Jako pierwszy wprowadził męskie perfumy dla kobiet o nazwie Le Sein. Jednak największą sławę przyniosły mu perfumy Joy, wprowadzone na rynek w 1930 roku. Kompozycja zapachowa tych perfum została stworzona na bazie francuskich kwiatów: róży i jaśminu, zrywanych rankiem od maja do września, kiedy ich woń jest najpełniejsza. Perfumy z impetem weszły na rynek, reklamowane jako „najdroższe perfumy na świecie”. Ich posiadanie stało się domeną zamożności i prestiżu. Zapach nie był dostępny w perfumeriach, jedyną opcją ich posiadania było zamówienie na rue Saint-Florentin. Perfumy w obecności klientki były nalewane do flakonu, a jej nazwisko umieszczano na naklejonej etykiecie. Słynny flakon zaprojektowano przez Louisa Süe i wyprodukowany w hucie szkła Baccarat. Ten kultowy zapach uwielbiały takie osobistości, jak Grace Kelly, Sophia Loren, Jacqueline Kennedy i Audrey Hepburn. Do dziś Joy uważane są za jeden z piękniejszych zapachów na świecie. W 2013 r. powstał nowy orientalno-kwiatowy zapach Joy Forever. Twórcą kompozycji zapachowej jest Thomas Fontaine. Zapach został wzbogacony m.in. o ekstrakt z mandarynki i kwiatu pomarańczy.
Jean Patou - AMERYKAŃSKIE MODELKI NA EUROPEJSKICH POKAZACH
Jednym z wielu osiągnięć Patou w świecie mody było jego nowatorskie podejście do modelek. Jako pierwszy europejski projektant zatrudnił amerykańskie modelki do prezentowania swoich kolekcji. Ubrania Patou były nowoczesne i ciekawe, ale jednocześnie bardzo francuskie. Patou zrozumiał, że do zdobycia sławy i rozgłosu za oceanem oraz zyskania lojalności amerykańskich kobiet, musi pokazać swoje ubrania na kobietach, z którymi Amerykanki mogłyby się zidentyfikować. W 1924 roku w anglojęzycznej prasie pojawia się ogłoszenie:
*„MODELKI DO PARYŻA POSZUKIWANE. Jean Patou poszukuje do swojego atelier trzech pięknych młodych kobiet narodowości amerykańskiej, pragnących zrobić karierę w haute couture. Powinny być eleganckie, wysokie i szczupłe, mieć piękne stopy, smukłe kostki i dobre maniery”. *
Na casting w sali balowej hotelu Ritz przybyło 500 kandydatek! Patou jechał do Nowego Jorku z myślą, że zatrudni jedynie trzy modelki, ale kiedy zobaczył kobiety – oczarowany ich „jakością” – postanowił podwoić liczbę. Modelki były wyższe i szczuplejsze od Francuzek. Ostatecznie zabrał ze sobą sześć modelek reprezentujących sześć typów amerykańskiej urody. To była totalna rewolucja! Patou zapewnił sobie miejsce na pierwszych stronach gazet zarówno amerykańskich, jak i francuskich. Francuska prasa oskarżyła projektanta o nielojalność wobec swojego kraju. Pojawiały się hasła: „USA go home!”. Patou nie przejmował się jednak falą krytyki. Wyszedł z założenia, że nie ważne co o tobie mówią, ważne, że mówią. I słusznie, bo dzięki tej decyzji zdobył rozgłos medialny i zyskał promocję swojego domu mody w takich magazynach, jak Vogue i Harper Bazaar.
Jean Patou - projektant rewolucjonista
Zmarł nagle na zator 8 marca 1936 roku w wieku 49 lat. Stery w domu mody przejął jego szwagier Raymond Barbas, który z powodzeniem kontynuował dzieło Patou. Projektowaniem dla domu mody Jeana Patou zajmowali się m.in. Marc Bohan, Michel Goma, Angelo Tarlazzi, Jean-Paul Gaultier, Karl Lagerfeld i Christian Lacroix. Po jego odejściu w 1987 roku dom mody przestał funkcjonować. Przetrwał jedynie dział perfum.
Jean Patou żył krótko, ale intensywnie, pozostawiając po sobie nieocenione dziedzictwo. Kojarzony z nienaganną aparycją i eleganckim ubiorem, dumny i piękny jak paw, potrafił tchnąć w modę ducha zmieniającej się epoki. Za sprawą jego uniwersalnych projektów kobiety czuły jednocześnie pełną swobodę i wyrafinowaną elegancję.