18‑latka sprzedała swoje dziewictwo za 10 mln zł!
Aleexandra Khefren właśnie ma spotkać się z „nabywcą”. Okazał się nim „przyjazny biznesmen z Hong Kongu” - opisuje dziewczyna.
18-latka z Rumunii, publicznie chwali się tym, co zrobiła, mimo że jej rodzice zapowiedzieli, że się jej wyprą. Swoje dziewictwo wystawiła na aukcję już w ubiegłym roku, ale dopiero teraz licytacja dobiegła końca.
Kobieta zabiega o uwagę mediów i chętnie dzieli się postępami tej nietypowej i budzącej kontrowersje transakcji. Twierdzi, że zarezerwowała już hotel w Niemczech i jest w kontakcie z azjatyckim biznesmenem, który niebawem przyleci do Europy.
- Wolałam sprzedać dziewictwo niż stracić jej z jakimś przypadkowym chłopakiem, który potem mógłby zostawić mnie w każdej chwili - powiedziała Aleexandra gazecie „Daily Star”. - Sądzę, że wiele młodych dziewczyn ma takie samo podejście do tej sprawy jak ja - dodała.
Zapytana przez dziennikarzy o to, czy w jakiś sposób sprawdzi stan zdrowia nabywcy jej dziewictwa, odparła, że nie zastanawiała się nad tym. Przyznała, że marzy o tym, aby azjatycki biznesmen zaprosił ją wcześniej na kolację z winem.
- Nie jestem prostytutką. Jestem po prostu inteligentna. To jest okazja, z której zamierzam skorzystać - tłumaczy. Zarobione pieniądze zainwestuje m.in. w studia na uczelni w Oxfordzie. Chce też pomóc rodzicom, którzy niedawno zostali eksmitowani z mieszkania w Bukareszcie.
Khefren wychowała się i mieszka w Rumunii. Jej największym marzeniem jest zostanie modelką. Wiadomo, że jej rodzice, są zdruzgotani decyzją córki i jej wątpliwą popularnością. Ojciec Aleexandry, który jest policjantem, błagał ją o to, by zrezygnowała z tego pomysłu.
W transakcji pośredniczył portal Cinderella Escorts - własność 26-latka z Niemiec. Nie jest to jedyna aukcja dotycząca sprzedaży dziewictwa na jego stronie. Pracownicy portalu twierdzą, że odkąd młoda Rumunka pochwaliła się planem wystawienia dziewictwa na aukcję, zgłosiło się do nich ponad 300 dziewcząt zainteresowanych takim sposobem zarobienia fortuny.
W 2012 roku studentka z Brazylii sprzedała swoje dziewictwo za 2,5 mln zł. Aukcję wygrał Japończyk. Zanim na jej konto wpłynął przelew, kobieta musiała poddać się badaniu ginekologicznemu potwierdzającemu, że jej błona dziewicza jest nienaruszona. - Dla mnie to nie jest prostytucja. Gdy ktoś robi coś tylko raz w swoim życiu, nie jest to jego zawodem - powiedziała w jednym z wywiadów.