20 lat temu wygrała "Idola". Przykre, co działo się z nią później

"Idol" wylansował kilka nazwisk, które na stałe zagościły na polskiej scenie muzycznej. Pierwszą edycję wygrała Alicja Janosz, jednak w jej przypadku zwycięstwo wcale nie pomogło w karierze. W najnowszej rozmowie wokalistka opowiedziała o życiu po programie.

Alicja Janosz wygrała pierwszą edycję "Idola"
Alicja Janosz wygrała pierwszą edycję "Idola"
Źródło zdjęć: © AKPA

12.07.2023 | aktual.: 12.07.2023 13:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Monika Brodka, Krzysztof Zalewski, Anna Dąbrowska czy Ewelina Flinta to artyści, którzy swoją przygodę z show-biznesem rozpoczęli w jednym z pierwszych muzycznych show w polskiej telewizji pt. "Idol". Program przez kilka lat przyciągał przed telewizory widzów Polsatu. Pierwszą edycję wygrała młodziutka Alicja Janosz, jednak jej kariera nie potoczyła się tak, jak się spodziewano. Z konsekwencjami i przypiętą jej błyskawicznie łatką wokalistka mierzyła się przez wiele lat.

Alicja Janosz szczerze o "Idolu"

Po programie Alicja Janosz bardzo szybko wydała swoją debiutancką płytę, która nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem krytyków. W rozmowie ze "Światem Gwiazd" wyznała, że w tamtym czasie było jej trudno. Wyjaśniła też, z czego jej zdaniem wynikało chłodne przyjęcie krążka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Miałam 17 lat i byłam dziewczynką, która kocha śpiewać, ale w tamtym momencie nie wiedziałam, co chcę śpiewać. W dużej mierze to, co ukazało się na pierwszej płycie, było totalnie niezależne ode mnie, nawet to, jak wyglądałam na okładce. Natomiast ja to firmowałam swoim nazwiskiem i ja też dostałam za to baty" - powiedziała.

Przyznała też, że była przede wszystkim narzędziem w rękach wydawców, którzy patrzyli wyłącznie na to, jak na niej zarobić. Określiła siebie z tamtego okresu mianem "żebraka miłości" i dzieckiem, które przede wszystkim szukało akceptacji.

Poczucie winy i lata ukrywania emocji

Janosz zdradziła, że tuż po programie mierzyła się z "syndromem oszusta" i czuła się winna, że to ona wygrała "Idola", a nie Ewelina Flinta. "Uwierz mi, że mnie to zżerało" - powiedziała dziennikarce "Świata Gwiazd".

Wokalistka latami udawała, że wcale nie bolą jej krytyczne głosy. Teraz - jak przyznała - zdała sobie sprawę, że nie potrafiła sobie do końca poradzić z krytyką i latami "sabotowała swoją karierę".

"Robiłam dobrą minę do złej gry. Próbowałam być twardzielką. Chciałam być bardzo silną kobietą, a bardzo mnie to poraniło na lata. Później przez wiele lat sabotowałam swoją karierę. Bałam się jej i unikałam, aż uciekłam z tej Warszawy" - stwierdziła otwarcie.

Prywatnie Alicja Janosz w 2010 roku wyszła za producenta i perkusistę Bartosza Niebieleckiego. W 2014 roku na świecie pojawił się ich syn, Tymon. W 2023 roku Janosz wydała kolejną płytę "I tak cię kocham" i regularnie zamieszcza nagrania m.in. w swoich mediach społecznościowych. Prowadzi też autorski podcast o tym samym tytule, w którym niedawno spotkała się m.in. z Eweliną Flintą.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (52)