22‑letnia miss opowiada o swojej chorobie i przełamuje tabu
Victoria Graham jest 22-letnią miss. Piękną kobietę wyróżnia to, że wzdłuż kręgosłupa ma gigantyczną bliznę. To efekt operacji. Amerykanka cierpi na zespół Ehlersa-Danlosa (EDS) - chorobę genetyczną, gdy rany trudno się goją i powstają blizny, a kręgi i stawy nie są stabilne, powodując ból nie do zniesienia. Kobieta co dwie godziny musi zażywać 20-25 rozmaitych tabletek. Teraz przekonuje w licznych kampaniach, że piękno nie musi być idealne.
05.04.2017 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Nie jest łatwo stać w bikini z taką blizną i jeszcze być ocenianą – mówi Victoria Graham. Na co dzień jest studentką z Maryland w Stanach Zjednoczonych, ale jedno z jej hobby to branie udziału w konkursach piękności. Wygrała m.in. wybory Miss Frostburga.
Na pierwszy rzut oka wygląda jak inne uczestniczki wyborów miss. Piękna i długonoga blondynka z niebieskimi oczami. Jednak wzdłuż jej kręgosłupa ciągnie się gigantyczna blizna.
- Gdy po raz pierwszy startowałam w konkursie, miałam na sobie kołnierz ortopedyczny. Spojrzałam na te wszystkie przepiękne kobiety i powiedziałam do mojego taty: co ja tutaj robię – przyznaje w rozmowie z BBC Victoria Graham.
Pokonanie wstydu związanego z chorobą zajęło jej dużo czasu. – Dopóki nie skończyłam 19 lat, ukrywałam to przed wszystkimi w szkole – opowiada. Potem uświadomiła sobie, że mówienie o chorobie daje jej siłę. To był przełomowy moment.
O tym, że cierpi na Zespół Ehlersa-Danlosa dowiedziała się, gdy miała 13 lat. – Przez trzy lata lekarze nie potrafili zdiagnozować, co mi dolega, więc, gdy już to ustalili, byłam szczęśliwa, że znam prawdę – opowiada. Na tę genetyczną chorobę cierpiała zarówno jej babcia, jak i matka. Od momentu diagnozy Victoria przeszła kilka operacji m.in. kręgosłupa (stąd blizna).
Musiała zmagać się z brakiem tolerancji rówieśników. Teraz podczas każdego konkursu piękności, w którym bierze udział, wygłasza przemowę dotyczącą poszanowania inności. W ten sposób wspiera też inne osoby zmagające się z EDS.
– Nie zawsze jest to łatwe. Czasami chcesz być normalna, a nie ciągle być dziewczyną z tą wielką blizną na plecach – przyznaje. Jest zaangażowana w działalność fundacji „The Zebra Network”, która pomaga osobom z EDS.