Taki seks "to nie zdrada". Mówi, co robi na wakacjach bez żony
"Dla mnie 500 km od domu to nie zdrada" - mówi Mariusz, który na co dzień jest przykładnym mężem i ojcem. Na wakacjach pozwala sobie jednak na liczne romanse i realizuje nietypowe potrzeby seksualne. - Takie osoby często cechuje niedojrzałe podejście do związku - komentuje dr Julita Czernecka, socjolożka i coach relacji.
Wakacje to czas odpoczynku, relaksu i oderwania od codziennych obowiązków. Dla niektórych to także okazja do realizacji pragnień, które na co dzień są tłumione.
"Newsweek" opisał historię Mariusza, który na co dzień ma być przykładnym ojcem i mężem, a podczas wakacji nawiązuje romanse z kobietami poznanymi przez internet.
Gorący wakacyjny romans
Mariusz przyznaje, że ma "wielkie i nietypowe potrzeby seksualne", które, jak podejrzewa, są wynikiem seksoholizmu. W małżeństwie, które sam nazywa "pełnym szacunku i miłości", brakuje mu jednak tego, czego pragnie najbardziej – intensywnych doznań, które realizuje podczas wakacyjnych romansów. "Dla mnie 500 km od domu to nie zdrada" – mówi.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów