6‑latka śpi z tatą w jednym łóżku
Jestem 35-letnim ojcem 6,5-letniej Juli.
03.11.2008 | aktual.: 04.11.2008 15:06
Jestem 35-letnim ojcem 6,5-letniej Juli. Ostatnio moja partnerka, matka Juli (żyjemy w konkubinacie) podczas "cichych dni" wyprowadziła się do pokoju córki. Wiadomo, wtedy dziecko jest rozdarte miedzy dwoje rodziców. Jednak córka woli spać ze mną, niż z mama (mamy w domu tylko dwa łóżka). Po takim obrocie spraw mama Juli oświadczyła, że to niezdrowa sytuacja sytuacja insynuując, ze tak się zaczyna problem pedofilski. Potwornie mnie to uraziło, bo nigdy coś takiego mi przez myśl nie przeszło, ale może się mylę i stad pytanie: Czy jest coś nieodpowiedniego w spaniu w jednym łóżku córki z ojcem? Będę wdzięczny za fachową, w co nie wątpię, odpowiedź.
Nie widzę problemu w tym, ze dziecko sypia z jednym czy z drugim rodzicem. Widzę natomiast problem w tym, że rozwiązujecie Państwo swoje problemy kosztem dziecka. Jeśli macie ciche dni, jeśli postanowiliście sypiać osobno…, to tak zorganizujcie Wasze nowe warunki, by łóżko córki pozostawało jej łóżkiem. Julia ma swoje łóżko i powinno ono być jej łóżkiem. Jeśli zasypia w swoim łóżku, a potem wędruje do mamy czy taty, wszystko jest w porządku. Nie widzę w tym nic złego, nic niestosownego. Jeśli jednak mama Juli zajmuje łóżko córki i niejako „zmusza” ją do wyboru (w gruncie rzeczy do rozdarcia – z mamą mam spać czy z tatą?), to jest to dla dziecka niezwykle trudna sytuacja. Nie wykluczam tego, że wybiera spanie z Panem, bo na przykład czuje, że Pan jest w tym konflikcie „poszkodowany”… Jeśli tak jest, to mała na swój sposób próbuje łagodzić konflikt między Państwem. To bardzo zły scenariusz na naprawianie relacji dorosłych. Proszę wreszcie pomyśleć o córce, a nie tylko o sobie. Proszę spojrzeć na problem jej
oczami, a nie tylko swoimi, proszę pomyśleć, dlaczego wybiera łóżko taty i jeśli zmieni na łóżko mamy, to jaki będzie to powód? Czas skończyć z koncentracją na sobie, zacząć myśleć o córce.