70 proc. palaczy pragnie rzucić palenie. Jak rozstać się z nałogiem?
Prawie 70 proc. palaczy pragnie zaprzestać palenia tytoniu. W Polsce każdego miesiąca 440 tys. osób podejmuje próbę pozbycia się tego nałogu: siłą woli lub wspierając się różnymi metodami – twierdzą eksperci.
30.05.2014 | aktual.: 27.06.2014 16:14
Prawie 70 proc. palaczy pragnie zaprzestać palenia tytoniu. W Polsce każdego miesiąca 440 tys. osób podejmuje próbę pozbycia się tego nałogu: siłą woli lub wspierając się różnymi metodami – twierdzą eksperci. 31 maja obchodzony jest „Światowy Dzień bez Papierosa”, ustanowiony przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). W tym roku najbardziej dyskutuje się o skutecznych sposobach zaprzestania palenia.
Ponad 2,3 mld ludzi na świecie nadal uzależnionych jest od nikotyny. Choć w wielu krajach, głównie w Europie i USA, pojawiła się moda na niepalenie, liczba palaczy stale rośnie. W Polsce liczba uzależnionych od tytoniu spadła z 15 mln w latach 80. XX w. do 9 mln obecnie, nadal jednak jest to duża grupa palaczy.
Według kierownik Poradni Pomocy Palącym przy Zakładzie Epidemiologii i Prewencji Nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie, Magdaleny Cedzyńskiej, każdego roku tytoń pozbawia życia około 60 tys. Polaków – kilkanaście razy więcej niż w naszym kraju ginie w wyniku wypadków drogowych. Zdecydowana większość palących osób nie dożywa 65. roku życia.
Wielu palaczy pragnie zaprzestać palenia i poszukuje metod, które mogą w tym pomóc. Nie ma jednak jednego uniwersalnego sposobu, żadnego złotego standardu – podkreślają specjaliści. Wszystko zależy od tego, co komu bardziej odpowiada i w co kto bardziej wierzy.
Pomocna jest nikotynowa terapia zastępcza, czyli plastry, gumy do żucia i tabletki zawierające nikotynę. Chętnie sięgają po nie palacze silnie uzależnieni od nikotyny. Dla innych ważne jest, żeby coś trzymać w ręku lub wkładać do ust, bo są silnie uzależnieni od rytuału palenia.
Przydatne są również leki przepisywane na receptę, które działają przeciwdepresyjne albo zmniejszają uczucie głodu nikotynowego (blokują w mózgu receptory nikotyny). Wielu palaczom pomaga terapia behawioralno-poznawcza.
Wszystkie te metody można łączyć. Kierownik kliniki chorób płuc i gruźlicy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu, prof. Jerzy Kozielski twierdzi, że już nie stosuje się ich w pewnej kolejności, na przykład najpierw nikotynową terapię zastępczą, dopiero potem leki lub psychoterapię. Teraz nikotynowe gumy do żucia łączy się z lekami.
Jednak bez względu na wybraną metodę o zaprzestaniu palenia decyduje silna motywacja. Wszystkie inne sposoby mają jedynie działania wspomagające. A siła motywacji zależy od tego, dlaczego chcemy zaprzestać palenia, jaki mamy cel.
Silną motywację mają te osoby, u których doszło do znacznego pogorszenia zdrowia. Lepiej jednak pozbyć się nałogu, zanim zostanie wykryta jakaś poważna choroba. Coraz więcej palaczy pragnie być wolnym od uzależnienia, ma atrakcyjną pracę, która narzuca niepalenie. Wstydzą się, że muszą ciągle wychodzić z firmy, żeby zapalić papierosa albo żeby nie palić w mieszkaniu, przy dziecku, wychodzą na balkon. Wielu palaczom trudno wytrzymać bez papierosa podczas długiej podróży.
Nieprawdą jest, że kobietom trudniej jest rzucić palenie papierosów niż mężczyznom. Zaprzeczają temu badania 100 tys. palaczy obojga płci, jakie przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanadzie, wyniki których opublikowano na łamach „Tobacco Control”.
Na rzucenie palenia nigdy nie jest za późno. Magdalena Cedzyńska przekonuje, że można to zrobić w każdym wieku i zawsze przyniesie to korzyści zdrowotne. Pięćdziesięcioletnie obserwacje w Wielkiej Brytanii wykazały, że zaprzestanie palenia w wieku 30 lat wydłuża życie o co najmniej 10 lat, w wieku 40 lat - o 8-9 lat.
Niektórzy palacze sądzą, że rzucenie palenie po wielu latach nałogu jest szkodliwe i jako przykład podają znajomych, którzy przestali palić, a potem zmarli. Tymczasem ludzie ci najprawdopodobniej przedłużyli sobie życie.
Z wyliczeń dr. Tai Hing Lam z University of Hong Kong wynika, że u palaczy, którzy pozbyli się nałogu w wieku 60 lat, ryzyko przedwczesnego zgonu spada o 21 proc., u siedemdziesięciolatków – o 27 proc., a u osiemdziesięciolatków – o 24 proc. Im wcześniej zrezygnujemy z palenia, tym większe są korzyści zdrowotne.
(PAP),zbw/ mki/ gma/