91-letnia Halina Jabłonowska przeprowadziła się do Skolimowa. Smutny powód

91‑letnia Halina Jabłonowska przeprowadziła się do Skolimowa. Smutny powód

Halina Jabłonowska na planie "Na sygnale"
Halina Jabłonowska na planie "Na sygnale"
Źródło zdjęć: © TVP
16.02.2023 10:50, aktualizacja: 16.02.2023 13:17

Halina Jabłonowska, znana z "Klanu" czy "Listów do M 4.", podjęła decyzję o przeprowadzce do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. 91-letnia aktorka dojeżdża stamtąd do pracy na planie. Mimo wszystko, nie zwalnia tempa. - Z każdej roli się bardzo cieszę - powiedziała w wywiadzie.

Halina Jabłonowska dołączyła właśnie do grona rezydentów Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. To tam, aż do momentu śmierci, mieszkali m.in. Irena Kwiatkowska, Danuta Rinn, Jerzy Połomski, Wojciech Młynarski oraz Tadeusz Płuciński. Aktorka przeprowadziła się tam już na stałe, jednak nie zrezygnowała z pracy na planie.

Halina Jabłonowska przeprowadziła się do Skolimowa

Halina Jabłonowska wciąż jest aktywna zawodowo - gra m.in. w "Klanie". Choć nie wie, jak długo będzie mogła jeszcze kontynuować karierę aktorską, korzysta z każdej chwili.

- Na planie jestem mniej więcej raz w tygodniu, ale nie wiem, jak długo tam będę jeszcze pracowała, bo moja bohaterka jest chora i leży obecnie w szpitalu. Liczę na to, że mój wątek będzie kontynuowany. Danuta Szaflarska nie wyobrażała sobie życia bez teatru, a ja to tak samo widzę. Bardzo dużo jest seriali i filmów, w których gram. Zdarza mi się to bardzo często i z każdej roli się bardzo cieszę - mówiła w rozmowie z Super Expressem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Utrata córki ją załamała

W 2015 roku Halina Jabłonowska straciła córkę. Przez długi czas dochodziła do siebie po tej tragedii i z tego też względu podjęła decyzję o przeprowadzce do Skolimowa. Została sama, jednak wciąż ma siły, żeby żyć, a przede wszystkim - korzystać z życia.

- Miałam ciężką szarpaninę w życiu. Mam tu na myśli choroby i straty najbliższych. Czułam się chora. Próbowałam ratować córkę, która była bardzo chora. Nie udało się, ja też się podłamałam i nie myślałam o teatrze. To było bardzo trudne, ale musiałam stanąć na nogi - powiedziała Jabłonowska.

- Praca daje mi siłę. Jak nie mam czasami propozycji, co mi się rzadko zdarza, to od razu czuję, że to mnie boli, tamto mnie boli, że tu mnie dźga. A tak praca w zawodzie mi pomaga. (...) Obym mogła grać jak najdłużej, bo to mnie trzyma - podsumowała aktorka.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (22)
Zobacz także