Agata Duda rozmawiała z Siostrami Kapucynkami. Internauci nie mieli litości
Pierwsza dama rozmawiała z Siostrami Kapucynkami, które w Wąwolnicy budują "Dom dla Dzieciaków". Informacja pojawiła się na Twitterze Kancelarii Prezydenta i została momentalnie skrytykowana.
"To piękne doświadczenie – mówiły siostry, opowiadając o wspólnym mieszkaniu z potrzebującymi młodymi ludźmi, o wspólnych posiłkach, wyjazdach, zabawach, spacerach i tworzeniu relacji, często na całe życie" – podaje na stronie Kancelaria Prezydenta RP.
"Dom dla Dzieciaków"
Placówka w Wąwolnicy powstaje etapami od 2006 roku. Dom, jak działające już trzy placówki, ma być miejscem, w którym zamieszkają sieroty, dzieci i młodzież, które z różnych powodów nie mogą pozostać z biologicznymi rodzinami, ale też miejscem tymczasowej opieki dla tych dzieci, których rodzice potrzebują podnieść się z problemów, aby na nowo wejść w rolę rodzica. Jak podkreślały Kapucynki, ośrodek będzie też przystankiem dla maluszków przed odnalezieniem miłości w ramionach nowych, adopcyjnych lub zastępczych rodziców.
Pod opiekę sióstr trafiają głównie dziewczynki, które jeśli jest taka potrzeba, pozostają w domach do pełnej samodzielności, nawet do 25. roku życia. Są to osoby o trudnych doświadczeniach, pochodzące często z patologicznych lub dysfunkcyjnych środowisk, dotknięte niepełnosprawnością, ale także dzieci, których rodzice z przyczyn niezależnych, np. zdrowotnych, nie mogą tymczasowo pełnić nad nimi opieki. W ciągu ostatnich dwudziestu lat, czyli odkąd w Polsce pojawiły się Kapucynki, zakon pomógł około dwustu wychowankom.
Fala hejtu
Pierwsza dama rozmawiała z siostrami na temat szczegółów projektu. Jej inicjatywa spotkała się z krytyką i hejtem w internecie. Obserwatorzy profilu Kancelarii Prezydenta napisali, że to państwo powinno zapewnić opiekę najmłodszym, nie Kościół. Pod wpisem pojawiły się negatywne komentarze dotyczące działalności Agaty Dudy.
"Fantastyczny news, tylko co z niego wynika? Nic, absolutnie nic. Tak samo jak nic nie wynika z działalności Pani Agaty" – skomentował inny użytkownik serwisu. Internauci żartowali z tego, że pierwsza dama unika publicznych wypowiedzi. "Ale że jak rozmawia? Głosem?", "Rozmawiała na migi?", "Rozmawia? Pierwsze słyszę" - komentowali. Użytkownicy Twiettera pisali także, że Kościół nie powinien ingerować w sprawy, w których pojawiają się dzieci.