Agata Rubik przeżyła chwile grozy. Myślała, że zakaziła się koronawirusem
Żona znanego kompozytora postanowiła wygadać się na Instagramie. Rubik zdała relację z ostatnich dni, żaląc się na różne przeciwności losu. Okazało się, że celebrytka podejrzewała u siebie zakażenie krążącym wirusem.
09.12.2021 10:01
Agata Rubik bardzo często udziela się na swoich social mediach. Celebrytka komentuje ważne wydarzenia, opowiada też o swoim życiu codziennym. W ostatnim czasie w życiu Rubik nazbierało się trochę różnych historii, o których dokładnie opowiedziała.
Agata Rubik była przekonana, że dopadł ją koronawirus
Jak wiemy, mimo szczepienia, istnieje ryzyko zakażenia się koronawirusem. Niedawno sama żona Piotra Rubika miała podejrzenia, co do tego, że dopadła ją groźna choroba.
- Wczoraj umierałam, czułam się bardzo źle, myślałam, że mam covid, ale przetestowałam się, wynik negatywny, więc stawiam na zatrucie pokarmowe. W piątek po południu zjadłam carpaccio z buraka z pieczonym kozim wędzonym serem, no nie smakowało mi to jakoś wybitnie, ale zjadłam i może to ten kozi ser był jakiś zatruty. W każdym razie już wszystko dobrze i życie jest piękne - podsumowała celebrytka na Instagramie.
Całe szczęście pani Agata może spać spokojnie bez obaw o swoje zdrowie. Okazało się jednak, że to nie jest jedyny problem, z jakim przyszło jej się zmierzyć w ostatnim czasie.
Zobacz także
Przez obecną sytuację nie pojedzie na urodziny do Londynu
Pani Agata skomentowała panujące w Wielkiej Brytanii obostrzenia, które nakazują, aby każdy przyjezdny wykonał obowiązkowy test. Rubik wyznała, że to właśnie przez zaostrzone zasady nie poleci do Londynu na świętowanie 35. urodzin.
- Moi znajomi jeżdżą, bawią się i nawet tych testów nie robią, natomiast kto jak kto, ale my nie możemy sobie pozwolić na łamanie prawa, więc moje urodziny spędzimy w Warszawie - dodaje.
Przypomnijmy, że Rubikowie narzekali na obostrzenia już rok temu, kiedy przez wprowadzony lockdown nie mogli polecieć do Australii. Swoje rozczarowanie wyrazili nawet w popularnej śniadaniówce, czym niemile zaskoczyli widzów.
- Widziałam to. Przypadkiem. Kara za skakanie po kanałach. I pomyślałam sobie dużo niecenzuralnych słów na temat zawartości głów co poniektórych, ich wyczucia obciachu i żenady - tak komentowała ów występ Karolina Korwin-Piotrowska.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!