Agnieszka Włodarczyk w szpitalu. Nie spodziewała się, że będzie musiała zostać
Agnieszka Włodarczyk spodziewa się swojego pierwszego dziecka i często opowiada w mediach społecznościowych, jak przebiega ciąża. Właśnie przyznała, że jest w szpitalu na obserwacji.
12.06.2021 15:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Agnieszka Włodarczyk z niecierpliwością wyczekuje narodzin swojego pierwszego dziecka. Wiadomość o tym, że jest w ciąży, ucieszyła również jej fanów, którzy trzymali za nią kciuki i cały czas wierzyli, że w końcu znajdzie tego jedynego, z którym będzie mogła założyć rodzinę.
W trakcie ostatnich miesięcy sporo się działo w jej życiu. Sporo czasu spędziła za granicą, a w marcu dowiedziała się, że jest zakażona koronawirusem. "Zatkany nos, ciężki, płytki oddech (ale zwalałam to na ciążę, bo się szybciej męczę), potem doszła gorączka i kaszel a skóra uwrażliwiła się razy 100. Do tego suchość w gardle jakbym wypiła cysternę Domestosu" - tłumaczyła.
Musi zostać kilka dni w szpitalu
Poród lada moment, dlatego obserwatorzy aktorki z pewnością zwrócili uwagę na jej najnowsze zdjęcie - prosto ze szpitala. Włodarczyk od razu wyjaśniła, że jeszcze nie urodziła, a jedynie jest na obserwacji.
"Podjechałam do szpitala na chwilę porozmawiać z lekarzem prowadzącym i położną. Podłączono mnie pod KTG i klops. Musimy Panią zostawić na parę dni na obserwacji" - relacjonowała.
Aktorka przyznaje, że niechętnie została w szpitalu, ponieważ nie była na to przygotowana. Na szczęście wcześniej zdążyła załatwić najpotrzebniejsze kwestie. "Dobrze, że torbę miałam spakowaną, ogarnięty zestaw do pozyskania krwi pępowinowej (radzę takie rzeczy załatwiać wcześniej) no i uwaga - uznanie ojcostwa" - wyliczyła.
Dokument jest szalenie ważny w przypadku par, które nie są w formalnym związku. Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś są parą od roku, ale jeszcze nie zdecydowali się przypieczętować relację w kościele czy urzędzie stanu cywilnego.
Aktorka zdaje sobie sprawę, że wiadomość o jej pobycie w szpitalu może zainteresować wiele osób, dlatego od razu dodała, że czuje się dorze zaopiekowana i co ciekawe również dobrze nakarmiona. "I to nie jest szpital prywatny" - dodała.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.