Alantan Sensitive – odpowiedź na AZS i inne skórne bolączki?

Nadejście zimnych miesięcy to w kalendarzu AZS-owców i innych skórnych wrażliwców moment wyjątkowy. I to nie w ten dobry sposób. Suche powietrze, ogrzewanie i grube, często drapiące ubrania to ostatnie, czego potrzebuje skóra osoby dotkniętej AZS, czyli taka jak moja. W tym roku postanowiłam jednak, że nie poddam się bez walki i sięgnęłam po – już nie taką tajną – broń, czyli Alantan Sensitive!

Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Śmieję się czasem, że AZS jest jak jazda na rowerze – jak już raz skóra ogarnie, że go ma, to nigdy o nim nie zapomni. Zwłaszcza jesienią i zimą. Przynajmniej moja i przynajmniej na karku, twarzy i we włosach… Mam to szczęście w nieszczęściu, że od szyi w dół moja skóra jest "jedynie" wrażliwa i z tendencją do wysuszania się na wiór, gdy tylko zapomnę użyć balsamu albo przesadzę z długą, ciepłą kąpielą. Mam wtedy jak w banku nocne budzenie się i sprint do łazienki, żeby się nasmarować, bo świąd i pieczenie nie dają mi spać. Jest nieco lepiej od czasu, gdy uregulowałam sobie tarczycę, ale nadal mogę tylko zazdrościć tym, którzy umyją się mydłem, przejadą ręcznikiem i pielęgnacja skóry ciała z głowy.

Niemniej, nawet "konieczność" smarowania się balsamem i wyboru otulających "myjadeł" do ciała jest niczym w porównaniu do tego, co dzieje się u mnie od szyi w górę… Od kilku lat regularnie borykam się z AZS-owymi wykwitami na twarzy (u nasady nosa i po jego bokach, na policzkach) i – co szczególnie irytujące – na karku, już na linii włosów i powyżej niej. I nie wiem, które z tych ognisk irytuje mnie bardziej… Jakby tego było mało, mam tendencję do skubania skóry i zdrapywania skórek, dlatego od kilku lat obcinam paznokcie na krótko, bo już nie raz budziłam się z rozdrapanymi, czerwonymi plackami na twarzy albo krzywiłam się z bólu, gdy myłam włosy i okazywało się, że przez sen wściekle atakowałam skórę głowy (ten obszar jest szczególnie męczący podczas wizyt u fryzjera… ja się tu usiłuję zrelaksować na fotelu podczas masażu skóry głowy i odżywienia włosów, a nasada mojego karku swędzi i piecze mnie niemiłosiernie…). Z tego względu szansa przetestowania Alantanu Sensitive spadła mi w tym sezonie grzejnym jak z nieba. Samą markę znam doskonale, bo zawsze mam w apteczce tubkę Alantanu Plus na różne nieprzewidziane wypadki, ale kremu Alantan Sensitive nie miałam wcześniej okazji stosować.

[1/6] Źródło zdjęć: Licencjodawca |

Pierwsze wrażenia? Jest duuuużo lżejszy od maści i faktycznie jest… kremowy. Jest to dla mnie ważne nie tylko ze względu na sam komfort stosowania, ale i fakt, że poza AZS-em mam skórę mieszaną i nie lubię się "zapychać" niepotrzebnie. A i makijaż bym czasem chciała na tę skórę też nałożyć. Tak samo w przypadku włosów – nie chciałabym ich sobie "tłuścić" niepotrzebnie, bo musiałabym częściej je myć i na nowo podrażniać "przyjaciela" z karku. Tak więc konsystencja i łatwość stosowana oraz reaplikacji bardzo na plus. Podoba mi się też fakt, że krem nie zawiera olejów mineralnych i jest bezzapachowy, bo ze swoją skórą (oraz migrenami) unikam perfumowanych kosmetyków. W składzie znajdziemy same dobre rzeczy – nie tylko dla skóry atopowej (choć dla niej szczególnie) – ceramidy, fitisfingozynę, kwas glicyryzynowy, skwalan z oliwy, masło shea, allantoinę czy pantenol. Ich połączenie skupia się na łagodzeniu świądu, kojeniu podrażnień, odbudowie bariery hydrolipidowej i ochronie skóry.

I to działa! Już po pierwszym użyciu aż westchnęłam z ulgi, bo świądo-pieczenie (inaczej się tego nie da nazwać) zelżało i mogłam przestać o nim myśleć na tyle, by zając się czymś innym niż próbą powstrzymania odruchowego drapania skóry. Po dłuższym, regularnym stosowaniu zauważyłam też, że krem zmniejszył rumień między moimi brwiami i po bokach nosa, czyli tam, gdzie widać mój AZS najbardziej, a sama skóra stała się w tym miejscu gładsza i mniej reaktywna. Zdecydowanie załagodził też świąd na karku, więc jestem teraz w stanie wysiedzieć z wilgotnymi włosami i skórą głowy u fryzjera i nie zwariować.

Krem Alantan Sensitive jest też wydajny, choć to zależy od tego, z jak wieloma ogniskami AZS-u się borykamy i jak duże one są, niemniej działa nałożony nawet w niewielkiej ilości i cienką warstwą (co poprawia też komfort jego stosowania). Ponadto możemy go nakładać na skórę z dowolną częstotliwością zależną wyłącznie od naszych potrzeb. Dzięki temu, że występuje w 2 gramaturach – 20 i 50 gramów – mogłam też mieć go zawsze pod ręką (50 gramów czekało na mnie w łazience, a 20 gramów – w torebce) i nie planuję tego zmieniać, bo znalazłam właśnie swojego "świętego Graala" pielęgnacyjnego!

Płatna współpraca z marką Alantan

Wybrane dla Ciebie

Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Kończy 91 lat. Tak wygląda dziś Brigitte Bardot
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną
Została żoną. Wiadomo, kto zaprojektował jej suknię ślubną