Blisko ludziAlergia na dzieci?

Alergia na dzieci?

Alergia na dzieci?
28.10.2008 14:35, aktualizacja: 30.05.2010 23:32

Są takie kobiety, którym na widok małego szkraba, robi się słabo. Czy są gorsze?

Chociaż większość kobiet z przyjemnością zerka do wózków i ogląda słodkie niemowlaki, to są jednak też takie, którym na widok małego szkraba robi się słabo, a wzięcie na ręce synka czy córeczki koleżanki to przeżycie, o jakim chcą jak najszybciej zapomnieć. Czy to znaczy, że są „gorszymi” kobietami?

Alergia na dzieci

Ola ma 28 lat, jest matką 2-letniego chłopca. Odkąd zaczęła myśleć o przyszłości, wiedziała jedno – nigdy nie będzie mieć dziecka. Myśl o małym, wydzierającym się potworku, którego trzeba karmić, przewijać i martwić się o każde jego kaszlnięcie, przyprawiała ją o mdłości. „To nie było tak, że ja nie lubiłam dzieci. Ja ich nienawidziłam! Nie tolerowałam ich w swojej obecności. Słyszałam w sklepie wydzierającego się dzieciaka, który chce samochodzik – wychodziłam. Po prostu miałam alergię na dzieci”.

A teraz je kocham

Dlaczego więc Ola zdecydowała się na dziecko? „Bo znalazłam mężczyznę, którego pokochałam, bo dorosłam do decyzji o posiadaniu dzieci. I wiesz co? Nie śmiej się – ale dziś pracuję w przedszkolu. To dopiero ironia losu!”. Poglądy 28-latki zmieniły się o 180 stopni. Jednak przewrót, jaki nastąpił w związku z tym w jej życiu, uważa za najlepsze, co mogło jej się przytrafić. „Dzieci dają radość i są motorem do życia. Jak mogłam myśleć inaczej?” - mówi dziś i planuje powiększenie rodziny o przynajmniej jeszcze jednego potomka.

Nie wypada ich nie lubić

Jednak wiele kobiet nie zmienia zdania. Ich niechęć niekoniecznie jest nienawiścią, ale trwają w swoim przekonaniu, że dzieci mieć nie będą, bo ich nie potrzebują. Google na hasło „nie lubię dzieci” pokazuje między innymi forum internetowe, na którym ludzie, którzy nie pałają gorącymi uczuciami do maluchów, wymieniają się swoimi poglądami. Jak opisują założyciele to forum dla tych, którzy „nie zgadzają się z opinią, że kobieta spełnia się tylko wtedy, gdy jest matką”. Nazwa sugeruje jednakże, iż nie chodzi tu wyłącznie o osoby, które nie chcą posiadać potomstwa, ale przede wszystkim o te, które nie lubią dzieci jako takich. Sąsiadki koleżanki, siostry czy obcych maluchów w tramwaju. Internauci wymieniają się swoimi niedobrymi doświadczeniami z roszczeniowymi postawami matek, piszą o tym, jak trudno żyć w „prorodzinnym” społeczeństwie, w którym dzieci mieć nie tylko wypada, ale nawet trzeba. Mają miejsce, gdzie w miarę spokojnie mogą porozmawiać o tym, jak to jest mieć inne poglądy na tak drażliwy temat.

To ja byłam nietolerancyjna

Ola mówi, że na takie fora nigdy nie wchodziła, bo nie widziała w tym sensu. Ale nie ukrywa, że ze swoją niechęcią do dzieci czuła się czasami bardzo wyalienowana. Bo gdy wszystkie koleżanki piały na widok niemowlaka w wózku, ona od razu czuła smród kupy i widziała oczyma wyobraźni stertę brudnych pieluch. Ale nie był to wielki problem spędzający jej sen z oczu. „Nie czułam się gorsza czy głupsza tylko dlatego, że nie lubiłam dzieci. Nikt mi nie powiedział, że jestem głupia czy nienormalna. To ja byłam nietolerancyjna dla innych, a nie oni dla mnie” mówi dziś.

Kto jest normalny?

Kobiet, które dzieci nie chcą mieć, a do tego generalnie ich nie lubią, nie ma wielu. Te, które mają takie poglądy, jedni nazywają wariatkami, inni uważają, że każdy ma prawo do swojego zdania. Niechęć do dzieci nie jest czymś anormalnym, ale jednak dość rzadkim, szczególnie w formie tak skrajnej.