Alexandria Ocasio-Cortez: kongresmenka ma luz, jakiego brakuje większości polityków
29-letnia kongresmenka z Bronxu pokazała, że nie brakuje jej luzu. Odpowiadajac hejterom nie toczyła piany z ust i pokazała, że w polityce jest miejsce na poczucie humoru. Alexandria Ocasio-Cortez to wschodząca gwiazda Demokratów.
06.01.2019 | aktual.: 07.01.2019 10:26
Tegoroczne zaprzysiężenie nowych członków Kongresu Stanów Zjednoczonych było historyczne. Miejsca w amerykańskim parlamencie zajęło 113 kobiet! W tym najmłodsza kongresmenka w historii amerykańskiej demokracji — Alexandria Ocasio-Cortez, znana jako AOC (posługiwanie się inicjałami to znany zabieg w amerykańskiej polityce, dość wspomnieć prezydenta Kennedy'ego, czyli JFK lub pierwszą prezes Sądu Najwyższego Ruth Bader Ginsourg, czyli RBG). Nie dość, że jest kobietą, ma 29-lat, to jeszcze ma latynoskie korzenie i wygrała z listy Demokratów. Na wieść o jej zwycięstwie prezydent Trump z pewnością popadł w furię. Aż dziw, że do tej pory Twitterowy władca nie ściął się w sieci z AOC, która podobnie jak Trump, jest bardzo aktywna w social mediach, choć zupełnie inaczej komunikuje się z obywatelami i ma inny styl reagowania na krytykę. Przykład?
Tuż przed czwartkowym zaprzysiężeniem anonimowy troll opublikował na Twitterze stary klip, który Ocasio-Cortez nagrała razem z kolegami i koleżankami ze studiów. Na koncie AnonymousQ opublikowano film z 2010 roku, nakręcony przez studentów Univeristy of Boston, w tym AOC. Obok 30-sekundowego wideo pojawił się komentarz: "Oto ulubiona przemądrzała komunistka Ameryki, zachowująca się jak ciemna tumanka, którą faktycznie jest… Licealne wideo "Sandy" Ocasio-Cortez".
Co widać w materiale, który sprowokował tak mocny komentarz? Rzecz absolutnie skandaliczną: grupę studentów tańczących na dachu budynku, w tym przyszłą członkinię Izby Reprezentantów. Klip był nakręcony w hołdzie dla młodzieżowych filmów z lat osiemdziesiątych. Ot, studenckie wygłupy. Urocze, dobrze zmontowane.
Anonimowy użytkownik Twittera, który liczył, że skompromituje młodą polityczkę, usunął już konto. Zapewne dlatego, że zamiast oburzenia, na AOC spadła lawina pochwał i wsparcia. A ona jak zwykle wykorzystała hejt, aby umocnić swoją markę i zdobyć kolejnych followersów. W sobotę na swoim instagramowym koncie (jak na millenialsa przystało) opublikowała krótki klip, na którym tańczy przed wejściem do swojego biura w Kongresie. Podpis w punkt: "Jeśli Republikanie myślą, że tańczące studentki to skandal, poczekajcie, aż się dowiedzą, że kobiety tańczą też w Kongresie!"
Stare i nowe wideo z udziałem polityczki sprowokowało wiele pozytywnych komentarzy. O AOC pisały media, tweetowali dziennikarze, komicy i gwiazdy. Nawet sama Cher zabrała głos pisząc:
"Znam to uczucie @AOC Czasem po prostu trzeba tańczyć. Dobrze, że możesz zatańczyć, napisać projekt ustawy, pomalować usta i dać czadu jednocześnie!"
Przekuwanie hejtu w popularność i używanie social mediów do komentowania rzeczywistości to znak rozpoznawczy polityczki z Bronxu. Gdy w czerwcu 29- latka wygrała w prawyborach z kongresmanem Joe Crowley'em, obserwatorzy oniemieli. Nie dość, że Crowley od 20 lat wygrywał każdego wybory, to jeszcze budżet jego kampanii był 10-krotnie większy niż ten, którym dysponowała Latynoska. W listopadzie Alexandria pokonała oponenta Partii Republikańskiej, a w styczniu 2019 r. została zaprzysiężona. Jak to zwykle w przypadku kobiet w polityce bywa, konkurenci zwracają uwagę nie tylko na to, co ma do powiedzenia, ale też jak jest ubrana. Uprzedzając krytyków, AOC sama wyjaśniła, dlaczego na zaprzysiężeniu pojawiła się w złotych kolczykach – kołach i umalowała usta na czerwono.
"Usta+koła były zainspirowane przez Sonię Sotomayor (red. pierwsza latynoska sędzia Sądu Najwyższego), która przed swoim zaprzysiężeniem usłyszała, że powinna pomalować paznokcie na neutralny kolor, żeby nie wzbudzić negatywnych komentarzy. Pozostała przy czerwieni. Więc jeśli następnym razem ktoś powie dziewczynie z Bronksu, że ma zdjąć kolczyki, może odpowiedzieć, że ubiera się jak Kongresmenka."
Dzięki swojej błyskotliwości, zamienianiu hejtu w popularność i zasięgom w social mediach, AOC ma pozycję, o jakiej nie śniło się żadnemu świeżo zaprzysiężonemu członkowi parlamentu. Jest rozpoznawalna. Piszą o niej największe media, jej wypowiedzi i projekty komentują wytrawni politycy, a członkowie Partii Republikańskiej ewidentnie się jej boją, choć nie przyzna tego żaden biały, starszy mężczyzna zasiadający w partyjnych ławach. Czy Alexandria Ocasio – Cortez będzie gwiazdą Demokratów na miarę Baracka Obamy? On również wziął się praktycznie znikąd, był bardzo blisko ludzi i zawsze podkreślał, że wywodzi się z najniższych warstw społeczeństwa. AOC nie ma obaw, by mówić o trudnych początkach. W jednym z wywiadów przyznała wręcz, że z wynajęciem mieszkania w Waszyngtonie musi poczekać, aż dostanie pierwszą wypłatę z Izby Reprezentantów. W przeciwnym wypadku nie stać ją na opłacenie czynszu i kaucji.
Takimi wypowiedziami z pewnością zjednuje sobie kolejnych sympatyków. Na Instagramie obserwuje ją 1,5 miliona osób, na Twitterze – ponad dwa miliony. Alexandria Ocasio – Cortez pokazuje ludziom, zwłaszcza swoim rówieśnikom, że polityka może być przyjemna, że jest w niej miejsce na luz, poczucie humoru, a jednocześnie na tworzenie prawa, które zmienia świat. W przypadku AOC są to propozycje, z punktu widzenia amerykańskiego obywatela, radykalne: powszechna służba zdrowia, reforma ustawy imigracyjnej, wyższe podatki dla najbogatszych. Czy sprawią, że młoda mieszkanka Nowego Jorku będzie kolejną, po Hillary Clinton, kandydatką Demokratów na urząd prezydenta USA? W 2020 roku będzie jeszcze za młoda, by kandydować. Ale lewicowe media już widzą w niej superbohaterkę, która położy kres rządom Republikanów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl