Blisko ludziAlexandria Ocasio-Cortez oskarża kongresmena Teda Yoho. Miał nazwać ją "s…a"

Alexandria Ocasio-Cortez oskarża kongresmena Teda Yoho. Miał nazwać ją "s…a"

Alexandria Ocasio-Cortez, reprezentująca Nowy Jork w amerykańskim Kongresie, wygłosiła płomienną mowę po tym, jak Ted Yoho zwrócił się do niej słowami: "P...a s...a". 30-latka stwierdziła, że kongresmen dał pozwolenie innym mężczyznom, by tak odzywali się do kobiet, w tym swoich córek. A ona też jest czyjąś córką.

Alexandria Ocasio-Cortez
Alexandria Ocasio-Cortez
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Błaszkiewicz

24.07.2020 14:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według reportera "The Hill", portalu informacyjnego z Waszyngtonu, w miniony poniedziałek Ted Yoho podszedł do Ocasio-Cortez na schodach przed siedzibą Izby Reprezentantów i zaczął rozmowę o jej podejściu do bezrobocia i przestępczości w Nowym Jorku. Jak relacjonuje dziennikarz, nazwał ją "obrzydliwą" i "niespełna rozumu". Gdy Ocasio-Cortez odpowiedziała mu, że jest niegrzeczny, rzucił, że jest "p…ą s...ą". A potem odszedł.

Dzień później kongresmen przeprosił 30-latkę przed całą Izbą za "gwałtowny sposób rozmowy", jaką z nią prowadził, ale zaprzeczył, że odezwał się do niej w tak wulgarny sposób.

Ocasio-Cortez opowiedziała o incydencie, podkreślając, że ma ogromny problem z traktowaniem kobiet, "naszych żon i matek" jako tarcz i tłumaczenia tym swojego skandalicznego zachowania.

 Alexandria Ocasio-Cortez – wyzwana w Kongresie?

– Pan Yoho wspomniał, że ma żonę i dwie córki. Jestem dwa lata młodsza od tej drugiej. Ja jestem czyjąś córką. Mój ojciec, na szczęście, nie musiał oglądać, jak pan Yoho mnie traktuje [Sergio Ocasio nie żyje – red.] – brzmiało jej emocjonalne wystąpienie. – Za to moja mama była świadkiem jego zachowania w telewizji i jestem tu, bo muszę pokazać moim rodzicom, że nie wychowali mnie tak, bym akceptowała przemoc ze strony mężczyzn – usłyszeliśmy.

 30-latka dodała potem, że polityk obrażając ją w miejscu publicznym, dał przyzwolenie innym mężczyznom na takie traktowanie swoich córek. – Używanie takiego języka w obecności mediów, daje zielone światło na odzywanie się w ten sposób do żony, córki, każdej kobiety w swojej społeczności. Jestem tu po to, by się temu sprzeciwić i powiedzieć, że to nieakceptowalne – skończyła.

Komentarze (29)