Alterglobalistyczny luksus
Królowa mody punk, słynna buntowniczka, która przebrała mężczyzn w spódnice, a kobietom założyła majteczki z futerka i latarnie na głowę znów udowadnia, że jej kreatywność nie ma granic – wydała dziełko o skromnym tytule „Opus”, w którym fotografuje słynnych przyjaciół największym polaroidem świata... Kochana Viv!
08.07.2008 | aktual.: 29.05.2010 21:37
Królowa mody punk, słynna buntowniczka, która przebrała mężczyzn w spódnice, a kobietom założyła majteczki z futerka i latarnie na głowę znów udowadnia, że jej kreatywność nie ma granic – wydała dziełko o skromnym tytule „Opus”, w którym fotografuje słynnych przyjaciół największym polaroidem świata... Kochana Viv!
Książka – rozmiarem i rozmachem – jest równie karkołomna jak lansowane niegdyś przez Vivienne bardzo wysokie obcasy: ma 90 cm wysokości, 66 cm szerokości, waży 25 kg. Na jej stronach przewijają się przyjaciele, rodzina, współpracownicy – cała urban family VW. Oczywiście królowa angielskiej mody do swej rodziny zalicza osoby z pierwszych stron gazet, słynnych muzyków, modeli i modelki – ich dzieci, mężów, żony, partnerów i partnerki... Cały kolorowy już z racji różnorodności tłum Westwood ubrała dodatkowo w kreacje swojego projektu... Jesli dodamy do tego największy aparat Polaroid świata- całość po prostu staje się „a must” zarówno dla Fashion Victims, jak i wielbicieli fotografii.
Jak zwykle w takich przypadkach bywa – książka urodziła się z kreatywności szalonej projektantki oraz... przypadku. Westwood i jej mąż Andreas Kronthaler wybrali się na finały Wimbledonu, gdzie zaproszono ich do pozowania przed ogromnym aparatem. Gdy pojawiła się możliwość stworzenia za jego pomocą albumu mody – Westwood nie wahała się ani chwili... Na kartach „Opus” przewijają się: Jerry Hall z rodziną, a także sir Bob Geldof, Helena Bonham Carter z mężem Timem Burtonem i Sarah Ferguson, księżna Yorku, do tego top modelki Kate Moss i Naomi Campbell. Ta pierwsza przyszła z paczką czipsów, piwem i papierosem za to Naomi Campbell spóźniła się 12 godzin i czekał na nią helikopter – zwierzyła się autorka „Opus” mediom. Każde ze zdjęć jest opatrzone autografem portretowanego, a 900 egzemplarzy albumu – podpisem samej VW. Są to też albumy, którym – żeby nie było nudno – Vivienne zaprojektowała różne okładki: razem mutacji jest dziewięć.
Czarno- białe i kolorowe zdjęcia mają wszelkie zalety i wady polaroidów: pokazują porowatą skórę Kate Moss, zmarszczki samej autorki, siatkę żyłek pod skórą Heleny Bonham – Carter oraz 25-letnią różnicę wieku między Vivienne Westwood i jej mężem. Na szczęście jednak na polaroidzie każdy wygląda ciekawie – mocno zarysowane sylwetki, wyostrzone rysy. Wiedział o tym dobrze Andy Warhol, wie to też VW.
Viv nie byłaby sobą gdyby nie wykorzystała „Opus” do swojej kampanii agitacyjnej. Ta córka właścicieli małego urzędu pocztowego w Derbyshire, która prowadziła całkiem zwyczajne życie (byłą nauczycielką w szkole podstawowej, kobietą pobożną, która parała się ręcznymi robótkami u boku męża, rzemieślnika Dereka Westwooda) od czasu, kiedy poznała Malcolma McLarena – legendę sceny punk – zaczęła angażować się we wszystkie szczytne akcje i bojkotować wszelkie przejawy imperializmu, antyekologii a teraz – propagandy. Świadczyły już o tym stroje z punkowego butiku przy 430 King’s Road w Londynie (pod szyldem World’s End istnieje do dzisiaj), który założyła z McLarenem.
Świadczy o tym również manifest Active Resistance to Propaganda zawarty w Opus. To skierowana do młodych pochwała klasycznej kultury, sztuki i filozofii. Westwood wyraźnie zwraca się w niej do swojej wnuczki (ma jej za złe, że ta nosi jeansy...) "Sztuka jest ponadczasowa, a pogoń za nowoczesnością – pozbawiona sensu" – pisze Westwood w manifescie, który jest anarchistyczny, alterglobalistyczny (Kiedy pytają mnie, co kupić w nadchodzącym sezonie, opowiadam: "Nic. Przestańcie wreszcie kupować") totalnie zwariowany i niespójny, a jednak cieszy czytelnika podobnie jak choćby suknia Vivienne, w której występuje w Opus: pośród „idealistycznych” znaczków z nakazami, zakazami i hasełkami – zagubiły się ordery od Królowej Brytyjskiej...
Specjalnie dla serwisu kobieta.wp.pl prosto z Nowego Jorku nasza korespondentka Agnieszka Kozak
Dziennikarka, robi doktorat z gender i queer studies. Zajmuje się lokalnymi odmianami globalnych trendów, seksem i seksualnością w kulturze popularnej czasem krytykuje sztukę i fotografię, ale głównie nałogowo kupuje buty…