Amber Heard reaguje na taśmy z Johnnym Deppem. Jest wątek przemocy wobec kobiet
Johnny Depp długo zbierał dowody na to, że Amber Heard podniosła na niego rękę. Najmocniejszym są teraz nagrania, na których aktorka przyznaje się do utraty panowania nad sobą i przemocy fizycznej wobec eksmęża. Prawniczka Heard właśnie zabrała głos w jej imieniu i porusza interesującą kwestię.
03.02.2020 | aktual.: 03.02.2020 19:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Emocjonalna rozmowa pomiędzy Deppem i Heard trafiła do mediów, rozpętując wielką burzę i stawiając pod znakiem zapytania wszystko, co dotąd aktorka zarzucała byłemu małżonkowi. A było tego sporo – twierdziła, że była przez niego regularnie atakowana psychicznie i fizycznie. Pokazała również zdjęcia swojej posiniaczonej twarzy. Cały świat zwrócił się wtedy przeciwko Deppowi, co niemal zrujnowało jego karierę. Kariera Heard za to ruszyła wówczas z kopyta. Dzisiaj okazuje się, że chyba nie było do końca tak, jak przekonywała.
Zobacz także
Amber Heard i Johnny Depp – nagrania
Nagrania, które ujrzały światło dzienne, pochodzą z 2015 r. Słychać na nich, jak 33-latka przyznaje się do bicia Deppa. "Kochanie, nie uderzyłam cię… Nie wiem, jaki był ruch mojej ręki, ale nic ci nie jest. Nie zrobiłam ci krzywdy, nie uderzyłam cię z pięści" – mówiła w trakcie rozmowy z byłym już mężem.
W innym momencie Depp powiedział, że "nie chce rozwodu, tylko spokoju", ale jeśli znów dojdzie do rękoczynów, "będą musieli się rozstać". Heard zareagowała na to niemal krzykiem, nazywając aktora "dzieckiem" i każąc mu dorosnąć. Stwierdziła też, że nie może obiecać, że nigdy nie będzie już przemocowa. "Boże, ja czasami tak się wściekam, że nie panuję nad sobą. Mogę tylko zapewnić cię, że postaram się zmienić" – słyszymy.
Po tym, jak rozmowa wypłynęła, fani Deppa wpadli w furię. Na instagramowym profilu Heard nie brakuje gróźb i wyzwisk. Cały wizerunek obrończyni praw kobiet, który gwiazda budowała od czasu rozstania z mężem, legł w gruzach. Ale ona sama nie zabiera głosu. Robi to za nią jej prawniczka, odpowiadając na mocne słowa adwokata Deppa.
Heard kontra Depp – słowo przeciwko słowu
"USA Today" opublikowało oświadczenie Adama Waldmana. "Każda prawdziwa ofiara przemocy rozpozna na nagraniu, kto jest tym złym. Nagranie pokazuje, że pani Heard regularnie stosowała przemoc wobec pana Deppa, a następnie uknuła intrygę, by zatuszować swoje przewinienia" – napisał.
Roberta Kaplan, która reprezentuje 33-latkę, nie zaprzeczyła zarzutom o przemoc fizyczną, ale podkreślała, że Heard również była ofiarą nadużyć. "Fakt, że kobieta walczy lub odpowiada przemocą na przemoc, nie oznacza, że nie była ofiarą znęcania się" – stwierdziła. Przypomniała też o wcześniejszych zeznaniach aktorki, która mówiła, że używała "swojego ciała i kończyn" w trakcie kłótni oraz "rzucała przedmiotami w stronę pana Deppa", by się chronić.
Od czasu zawarcia ugody rozwodowej w sierpniu 2016 r. Depp i Heard walczą ze sobą w sądzie cywilnym. W marcu 2019 r. artysta złożył pozew, domagając się od byłej żony 50 mln dolarów i oskarżając ją o zniesławienie go przez postawienie się w roli ofiary przemocy domowej w artykule opublikowanym w "The Washington Post" w grudniu ubiegłego roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl