GwiazdyAndrzej Strzelecki nie żyje. Mateusz Damięcki żegna swojego wykładowcę

Andrzej Strzelecki nie żyje. Mateusz Damięcki żegna swojego wykładowcę

Andrzej Strzelecki przegrał walkę z rakiem. Aktor zmarł w wieku 68 lat. Mateusz Damięcki, który miał okazję uczęszczać na zajęcia Strzeleckiego, z wielkim smutkiem żegna swojego mistrza.

Mateusz Damięcki żegna aktora
Mateusz Damięcki żegna aktora
Źródło zdjęć: © ONS
Klaudia Stabach

W czerwcu media obiegła informacja o poważnym stanie zdrowia Andrzeja Strzeleckiego. Aktor zachorował na nieoperacyjnego raka płuc i oskrzeli. Bliscy, w tym aktorzy młodego pokolenia nie kryli swojego zmartwienia i zorganizowali zbiórkę pieniędzy na jego leczenie.

Niestety aktor nie zdążył poddać się operacji. 17 lipca Akademia Teatralna w Warszawie, której Strzelecki był rektorem, potwierdziła w rozmowie z WP jego śmierć.

W mediach społecznościowych momentalnie zaczęły pojawiać się kondolencje i pożegnalne posty. Jeden z nich napisał Mateusz Damięcki, który był studentem Andrzeja Strzeleckiego.

"Odszedł Andrzej Strzelecki. Rektorze, profesorze, zwykł Pan na zajęciach mawiać, że wszystko jest proste jak... dziecko. Potem dodawał Pan: poszły koty po betonie. To, czego nie umiał Pan wytłumaczyć słowami, wyrażały Pana wąsy. Dziękuję za wszystko. Pana wierny fan, student Mateusz" - napisał.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)