Angielska kratka – jesienny must have Kate Middleton i innych gwiazd

Nic tak nie zwiastuje nadchodzącej jesieni, jak pojawienie się na ulicy angielskiej kratki. A kto nosi ją lepiej niż członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej? Od klasycznych spódnic królowej Elżbiety, przez lata 80. w stylu księżnej Diany, po wyrafinowaną kratę Kate Middleton. Kratka angielska gościła, gości i gościć będzie w szafie każdej eleganckiej osoby. Jaka jest jej historia i jak ją nosić?

Lady Kitty Spencer - kim jest bratanica księżnej Diany?
Kate i William w Kanadzie. Wraz z nimi cały sztab ludzi

Większość z nas kojarzy kratkę z ponadczasową podszewką marki Burberry i z narodowym strojem szkockim - kiltem. Klasyczne płaszcze, które kiedyś nosili żołnierze armii brytyjskiej (m.in. w bitwie pod Verdun) rozkochały w sobie Audrey Hepburn, Humphreya Bogarta czy Ingrid Bergman. Chyba każdy z nas kojarzy kadr z filmu „Śniadanie u Tiffany’ego”, w którym urocza Holly Golightly goni swojego ukochanego w deszczu, mając na sobie klasyczny płaszcz Burberry’ego. Oczywiście od wewnątrz zdobi go kraciasta tkanina.

Tkanina o kraciastym wzorze, zwykle wykonywana z owczej wełny, nosi nazwę tartan. To z niej robione są kilty, spodnie, nakrycia głowy i inne części garderoby. W klasycznej szkockiej kracie zespół pasków jest odwzorowany w sposób lustrzany w pionie i poziomie. Tartany powstały i były początkowo używane przez szkockich górali i mieszkańców wysp. Własne tartany posiadały również szkockie rody z Nizin i Pogranicza. Od XIX w. wzory tartanów ujednolicono – nastała moda na tradycję i wzrosła świadomość narodowa Szkotów. Ściśle określone wzory przypisano wówczas odpowiednim klanom, jednostkom wojskowym, organizacjom, miastom i hrabstwom.

Niekiedy wyróżnia się damską wersję tartanu klanowego. Osobne wzory tartanów przysługują rodzinie królewskiej jako potomkom Stuartów (Royal Stewart).

Od zawsze wzór ten nosiła królowa Elżbieta II – wiele jej stylizacji budowanych było wokół kraciastej zakładkowej spódnicy. Dzisiaj równie chętnie pokazuje się w płaszczu o takim wzorze.

Kratę pod postacią kiltu nosi również książę Karol, a w kultywowaniu tradycji wtóruje mu żona Kamila, księżna Kornwalii. Na zdjęciu, idąc za doskonałym przykładem królowej Elżbiety II, połączyła ona kraciastą spódnicę i dopasowaną marynarkę, której klapy mają identyczny wzór jak spódnicy.

Klasyczny wzór pokochała również uwielbiana na świecie Kate Middleton. Żona księcia Williama często decyduje się na kraciaste akcesoria, takie jak szalik. Nierzadko też dominantę jej stroju stanowi ten wzór – tak jak w przypadku kraciastej sukienki marki Alexander McQueen.

Krata na stałe wpisała się w historię mody i nie schodzi z wybiegów oraz ulic. W kolekcjach na tegoroczną jesień pojawiła się pod postacią koszul, płaszczów, dodatków i nawet butów. Kratę można zindywidualizować i nosić za każdym razem w inny sposób.

Wystarczy spojrzeć na to, co proponują projektanci – Chanel ze swoimi kraciastymi płaszczami wraca do lat 60. i proponuje do tego uzupełnienie w postaci dzianinowej sukienki. Michael Kors prezentuje coś dla miłośników stylu miejskiego – długie kraciaste płaszcze w kratę w stonowanej kolorystyce łączy z dresowymi spodniami i sportową bluzą. Włoska wizjonerka Miuccia Prada raczy fanów swoich ubrań kratką w stylu militarnym – dodaje do płaszczów szerokie pasy i rozłożyste kołnierze.

Koszula w kratę nigdy nie wychodzi z mody, ale w tym sezonie chętnie noszona jest w zestawach rodem z Dzikiego Zachodu. Jesienią tego roku koszula zdobiona jest frędzlami, haftami i często łączona z kamizelkami, skórzanymi spódnicami i kowbojskimi botkami. Szczególnie dużo kraciastych elementów widać było na pokazie kolekcji Fay na tegoroczną jesień.

Prawdziwa jesień nie może obejść się bez dodatków w kratkę. I nie mamy na myśli jedynie szalika. Tak jak dwa lata temu u Vivienne Westwood, tak i teraz modne są kraciaste torebki. Nie trzeba zestawiać ich jedynie z jednolitymi elementami, ale również z innymi wzorami – tak jak zaproponowała to Barbara Bui. W końcu łączenie różnych wzorów i faktur jest jak najbardziej na czasie.

Jak wam się podoba ten ponadczasowy trend?