Blisko ludziAnia jest pierwszą Polką za kółkiem w Arabii Saudyjskiej. "Mężczyźni zostawiają numery za szybą"

Ania jest pierwszą Polką za kółkiem w Arabii Saudyjskiej. "Mężczyźni zostawiają numery za szybą"

Ostatnie tygodnie były przełomowe dla kobiet w Arabii Saudyjskiej. Po latach zniesiono dla nich zakaz prowadzenia samochodu. Mieszkająca tam Anna Chodzińska, szefowa pokładu w jednej z tamtejszych komercyjnych linii lotniczych, korzysta z nowego prawa. I z tego, co wie - jako pierwsza Polka. W rozmowie z WP Kobieta tłumaczy, ile znaczy dla niej arabskie "prawko".

Ania jest pierwszą Polką za kółkiem w Arabii Saudyjskiej. "Mężczyźni zostawiają numery za szybą"
Źródło zdjęć: © arch. prywatne | Anna Chodzińska
Karolina Błaszkiewicz

08.08.2018 | aktual.: 09.08.2018 11:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Karolina Błaszkiewicz, WP Kobieta: Napisała pani, że jest pierwszą Polką za kółkiem w Arabii Saudyjskiej. Skąd taka informacja?
Anna Chodzińska: Tak mi powiedział urzędnik w Traffic Police Department, kiedy 10 lipca odbierałam prawo jazdy. Niezbędne dokumenty złożyłam kilka dni wcześniej, 25 czerwca i czekałam na wyznaczenie terminu egzaminu.

*Czyli musiała pani go zdawać. *
Tak, zdawałam egzamin, ale tylko praktyczny, ponieważ mam już prawo jazdy z Polski. Procedura przekonwertowania go jest nieco łatwiejsza, niż wyrabiania prawa jazdy od zera.

*Jak wygląda cała procedura zdobywania uprawnień? *
Wszystko zależy, czy ma się, tak jak ja, prawo jazdy ze swojego kraju, czy zdobywa się je tutaj od zera. Jeśli to drugie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. W przypadku przekonwertowania dokumentu wystarczy zarejestrować się na specjalnej rządowej stronie internetowej, stworzone tam konto połączyć z kontem bankowym, a potem przejść badania wzroku i krwi – jej grupa wpisywana jest do prawa do jazdy.

I co dalej?
Placówka medyczna przesyła wyniki bezpośrednio do systemu i po kilku minutach są one widoczne dla urzędników. Ci, wymagają jeszcze dostarczenia tłumaczenia przysięgłego prawa jazdy z kraju pochodzenia. Jeśli wszystko się zgadza, wyznaczają termin egzaminu.

*Długo trzeba na to czekać? *
W dużych miastach ciężko jest obecnie umówić się od razu. Ja nie znalazłam dostępnego terminu do końca bieżącego roku, więc zdecydowałam się na egzamin w mniejszym, ale malowniczym miasteczku – Taif, gdzie po ulicach zamiast psów czy kotów biegają małpy.

Obraz
© Archiwum prywatne

Jak wyglądają lekcje jazdy Arabek? Tak jak w Polsce?
Saudyjki nie wyjeżdżają ‘na miasto’ z instruktorem. Odbywają szkolenie na symulatorach. Nie wiem jak to działa w praktyce i jak te kobiety zachowają się potem na prawdziwej drodze, ale wierzę, że wiedzą, co robią.

Obraz
© Archiwum prywatne

*A co musiała zrobić pani, by zdobyć prawko? *
Nic specjalnego. Sam egzamin praktyczny jest banalny – wykonuje się go tylko na placu manewrowym. Należy przejechać wokół ronda i zaparkować samochód w tym samym miejscu, w którym stał.

Przy bardziej ‘wymagającym’ egzaminatorze należy zademonstrować jeszcze umiejętność jazdy wstecz, ale to mnie ominęło. Dodam, że egzaminatorem jest policjant i nie wsiada z kobietą do samochodu. Obserwuje egzamin z zewnątrz…

Czy jeździła pani kiedyś bez prawka?
W Arabii? Nie, jest to zbyt ryzykowne, bo ich kultura jazdy pozostawia wiele do życzenia. Nietrudno tu o stłuczkę, a konsekwencje za jej spowodowanie, gdy nie ma się prawa jazdy, byłyby takie same jak w Polsce.

Kobiety mają łatwiej czy trudniej przy zdobywaniu prawa jazdy w Arabii Saudyjskiej?
Myślę, że początki są dość łatwe, widać po miejscowych ludziach ogromną radość, kiedy zauważą kobietę za kierownicą, wiec raczej starają sie nam tego nie utrudniać.

Jak zareagowała Pani, jako Polka, na zmianę przepisów przez arabskiego księcia?
Jak widać na załączonych zdjęciach, zdecydowanie euforią. Żyję tu od 4 lat i prawo jazdy jest czymś, czego brakowało mi od początku. Zwłaszcza, że w Arabii Saudyjskiej nie ma komunikacji miejskiej i wszędzie musimy poruszać się taksówkami lub zatrudniać prywatnych kierowców. Dodatkowo pogoda w tym kraju nie ułatwia sprawy. Czekanie na taksówkę z zakupami pod sklepem w 50 stopniach Celsjusza raczej nikogo nie cieszy.

Obraz
© Archiwum prywatne

Niby błaha rzecz, a cieszy...
Prawo jazdy w Arabii jest czymś, czego brakowało nam - mówię też w imieniu koleżanek, z którymi mieszkam i pracuję - od dawna. Kiedy tu przyjechałam nie było o tym mowy. Słyszałyśmy, od czasu do czasu, spekulacje na ten temat, ale nikt, nawet sami Saudyjczycy, nie wierzyli, że ten dzień naprawdę kiedyś nadejdzie. Wiem, ze mieszkając w Polsce czy jakimkolwiek kraju o zbliżonej kulturze do naszej, wydaje się to błahe, ale jeżeli przez kilka lat jest się ograniczonym - taką na pozór błahą sprawą - to potem docenia się to podwójnie.

Znaczy to dla mnie tyle, że wychodzenie i życie codzienne stało się dla nas łatwiejsze i przyjemniejsze. Nie musimy czekać na taksówki, nie musimy za to płacić kilka razy dziennie.

*Jak zareagowali Pani znajomi Arabowie i Polacy? *
Bardzo pozytywnie! Tak jak już mówiłam - jest to pewnego rodzaju historyczny krok. Należy pamiętać, że Arabia Saudyjska jest krajem bardzo młodym. Ich historia sięga zaledwie nieco ponad 200 lat. Ci ludzie i kraj, jak każdy inny, musi przejść przez poszczególne etapy rozwoju. Jeżeli spojrzymy na nasze państwo 200-250 lat od momentu jego utworzenia, też było zupełnie inne, niż obecnie. Na wszystko potrzeba czasu. Saudyjczycy się otwierają, zmieniają się powoli, a na przestrzeni 4 lat, od kiedy tu jestem, te zmiany są już niesamowicie widoczne. Widać to zwłaszcza wśród młodych pokoleń. Nawet ich nie cieszy tak bardzo restrykcyjne prawo w kraju.

*Ma Pani tam męża, partnera? *
Nie mam ani męża, ani partnera, przyjechałam tu będąc singielką i tak mam zamiar stąd wyjechać (śmiech). Mam tylko kota, chyba jak na starą pannę przystało (śmiech). I od razu dementuję komentarze i domysły ludzi znających Arabię Saudyjską tylko z mediów – tak, jako samotna kobieta mogę wychodzic na ulicę, nawet z odkrytą głową, nikt mnie z tego powodu nie prześladuje. Mało tego, prawo jest tu na tyle surowe, że wychodząc na spacer nadmorskim deptakiem o 3 w nocy, czuję sie znacznie bezpieczniej, niż spacerujac o tej godzinie przez centrum Warszawy.

A jak reagowały Arabki na zmianę prawa?
Widzialam wczoraj pierwszą Saudyjkę za kierownicą, a dzisiaj kolejną! Super, bardzo mnie ten widok cieszy, bo może w końcu, powoli, zaczną być łamane stereotypy.

Muszę powiedzieć, że pracuję z wieloma Saudyjczykami i wszyscy są szczęśliwi z powodu tej zmiany. Po pierwsze ze wzgledow ekonomicznych – do tej pory musieli zatrudniać na stałe kierowcę dla swojej rodziny, teraz wysyłają żony na kursy prawa jazdy i niecierpliwie czekają.

Obraz
© Archiwum prywatne

Co usłyszała Pani od tamtejszych urzędników? Jakie było ich nastawienie?
Bardzo pozytywne, ucieszyli się na nasz widok. Nawet przechodnie, widząc nas z prawem jazdy, trąbili i gratulowali. Naprawdę widać, że ludzi to cieszy i jak dotąd, jedyne negatywne komenatrze w tej sprawie, płyną niestety tylko z Polski, ale podpisy pod tego typu komenytarzami zawsze są anonimowe. Myślę, że jakby wymagały podania danych osobowych, to tych ‘odważnych’ byłoby już znacznie mniej.

Ciekawi mnie, czy policja zatrzymała już panią na kontrolę?
Zastanawiałyśmy się z koleżankami, jak to będzie z tą kontrolą policji. W mieście widać, że na nas patrzą ale do tej pory nikt nas nie zatrzymał. Kilka dni temu natomiast pojechalyśmy na wycieczkę za miasto i miałam tam pierwszą kontrolę. Policjant wyglądał na zszokowanego, widząc 4 kobiety – dwie Czeszki i dwie Polki – w samochodzie. Poprosił o prawo jazdy i kilkukrotnie powtórzył, że to musi być saudyjskie prawo jazdy. Kiedy je zobaczył, cały czas się uśmiechał, gratulował i życzył nam szerokiej drogi.

Jak dokładnie wyglądały reakcje arabskich mężczyzn na panią w aucie?
Niektórzy z nich otwierają okna na światłach, pytają skąd jestem, machają, pokazuja kciuki w górę, uśmiechają się, przepuszczają w korkach (śmiech). W skrajnych przypadkach przyklejają do szyby kartkę ze swoim numerem telefonu.

Czy mając prawo jazdy w Arabii Saudyjskiej, bardziej je Pani docenia?
Od 11 lat prawo jazdy było dla mnie czymś zupełnie normalnym. Aż do momentu kiedy się tu przeprowadziłam. Myślę, że to takie samo uczucie, jak dla kogoś, komu odebrane zostaje prawo jazdy np. za punkty karne i ponownie przywrócono. Na pewno docenia się je wtedy dużo bardziej.

Co Pani sądzi o ograniczeniu tak, wydawać by się mogło, podstawowego prawa kobietom?
Cóż, nie do końca zgadzam się z wieloma ograniczeniami tego kraju i to było na pewno jedno z nich. Ich kultura jest zupełnie inna i pewne rzeczy staram się zrozumieć i uszanować, ale jeżeli chodzi o prawo jazdy, żadne z uzasadnień na ten temat nigdy mnie nie przekonywało. Dlatego cieszę się, że to się w końcu zmieniło. Najwyższy czas.

Obraz
© Archiwum prywatne

*Czy pozwolenie na jazdę kobiet rzeczywiście zmienia ich sytuację w kraju? *
Moim zdaniem, jest to duży krok do przodu. Książe Mohammed bin Salman chce udowodnić, że kobiety mogą być dużą siłą w ekonomii i gospodarce kraju. Szacuje się, że w Arabii Saudyjskiej zatrudnia się 1,3 miliona ekspatów jako kierowców. Władze saudyjskie pragną pokazać, że pieniądze wydane na kierowców powinny pozostać w kraju i zasilać inne sektory krajowej gospodarki.

Widać już coraz więcej Saudyjskich kobiet pracujących w sklepach, na lotniskach czy nawet w departamentach policji. Trzeba też pamiętać, że wiele Saudyjek jest przyzwyczajonych do wygodnego życia i mimo, że prawo i rodzina pozwala im na podjęcie pracy, one wcale tego nie chcą.

To jaka jest prawda o prawach kobiet w Arabii Saudyjskiej?
Na pewno nie taka, jak ta, którą znamy z mediów. Kobieta zawinięta w burkę musi siedzieć w domu i nie ma żadnych praw - ten obraz jest już zdecydowanie przedawniony, ale nadal jeszcze bardzo zakorzeniony w głowach ludzi, którzy nigdy tu nie byli. Mam sporo znajomych z Arabii i otwarcie mówią o tym, że dopóki je na to stać, wolą zajmować się sobą, niż pracować. Saudyjczycy ogólnie są narodem, który raczej nie lubi się przepracowywać i to akurat jest coś, do czego przyzwyczaić się nie mogę.

Na koniec, muszę zapytać: Ma pani jakieś auto marzeń?
Z końcem tego lub na początku przyszłego roku planuję już powrót do Polski, więc nie szukam tu raczej auta marzeń, a takiego które dość łatwo i szybko będę mogła sprzedać. Mam swój typ, ale zobaczymy co się trafi. Plusem jest to, że samochody są tu o wiele tańsze niż w Polsce, więc postaram się nie ograniczać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (125)