Anna Dereszowska o zwolnieniach z lekcji WF‑u."To powinien być jeden z ważniejszych przedmiotów w szkole"
Anna Dereszowska jest mamą dwójki dzieci. Uważa, że zwolnienia z zajęć wychowania fizycznego są karygodne. Twierdzi, że te lekcje są jednymi z najważniejszych i są niezbędne do prawidłowego rozwoju dzieci.
Aktorka bardzo dba o to, by jej dzieci miały wiele zainteresowań i zajęć dodatkowych. Szczególnie takich związanych ze sportem. "Sport naprawdę jest niezwykle istotny. Moje dzieciaki uprawiają dużo sportu: grają w tenisa, pływamy, uczymy się windsurfingu, Lenka gra w piłkę nożną. Wcale nie trzeba uprawiać tych dyscyplin sportu, które wymagają dużych nakładów finansowych" – mówi w rozmowie z serwisem Plejada.
Anna Dereszowska o zwolnieniach z lekcji WF-u
Anna Dereszowska apeluje do wszystkich rodziców, by nie lekceważyli tych zajęć. "Jak mówią dzieci, lekcje WF-u, podobnie jak muzyka czy plastyka, to lekcje do podwyższania średniej. Jeśli chodzi o wychowanie fizyczne, to moim zdaniem powinien to być jeden z ważniejszych przedmiotów w szkole. Tyle się mówi, że jeśli dzieci nie ćwiczą, to mają mniejszą wydolność umysłową, niestety, bo mózg jest niedotleniony" – tłumaczy.
Celebrytka twierdzi, że dziewczynki również nie powinny rezygnować z zajęć ze względu na menstruację. "Absolutnie jestem przeciwna temu, żeby zwalniać dzieciaki z lekcji WF-u. Rozumiem, że dziewczynki miesiączkują i że to bywa bolesne... Jestem przekonana, że nauczyciele w większości są jednak wyrozumiali, jeśli dziewczynka zgłosi taki problem. Ale czy koniecznie musi się zwalniać z tej lekcji? Może odrobinę delikatniej ćwiczyć, nie forsować się" – podkreśla.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl