Anna Lewandowska radzi fankom co jeść podczas okresu. Zdziwicie się
Polscy Beckhamowie, to żadni tam Iron-Majdanowie, ale właśnie Lewandowscy. Uśmiechnięci, piękni, młodzi i szczęśliwi. Teraz mamy jeszcze jeden powód, żeby lubić byłą karateczkę. Trenerka udowodniła, że ma pokłady poczucia humoru i dystansu do siebie.
Anna Lewandowska na tle innych rodzimych guru fitnessu to postać o ciekawym statusie. Z jednej strony jej fanki są nieporównywalnie mniej wpatrzone w nią niż miłośniczki Ewy Chodakowskiej. Z drugiej to ona, a nie wspomniana koleżanka po fachu trafiła do zestawienia najbardziej wpływowych Polek opublikowanego niedawno przez "Wprost".
Mistrzyni karate dała się właśnie poznać od rzadko pokazywanej strony. Udowodniła, że ma do siebie sporo dystansu. Kiedy jedna z jej fanek zapytała, co Anna poleca jeść kobietom podczas okresu, trenerka odpisała "Kabanosy + czekolada" i dodała "znacie to dziewczyny?". Z ramienia redakcji WP Kobieta mogę skomentować to tylko w jeden sposób – oczywiście, że znamy. Nie samym jarmużem i workoutem typu fat burning człowiek żyje. A już na pewno nie w trakcie okresu.