Anna Lewandowska ze szwagierką. Tak kibicowały mężowi i bratu
Gwiazdy murawy mają ręce, a właściwie nogi pełne roboty. Dlatego ich drugie połówki trzymają mocno kciuki zasiadając na trybunach. W tym Anna Lewandowska, która nie była osamotniona w dopingowaniu męża.
Podczas pierwszego meczu reprezentacji Polski w Katarze, na trybunach nie mogło zabraknąć Anny Lewandowskiej, która z całych sił dopinguje i wspiera swojego męża. Tym razem ulubiona trenerka Polek pojawiła się w towarzystwie siostry samego Roberta – Mileny Lewandowskiej. Wygląda na to, że panie bawiły się świetnie, mimo niepocieszającego wyniku.
Anna Lewandowska nie zawiodła - na żywo zagrzewała do walki
Anna Lewandowska wybrała biało-czerwony t-shirt ze szczęśliwą i zarezerwowaną dla jej męża "dziewiątką". Gwiazda zestawiła koszulkę kibica z oryginalnymi jeansami. Model z szeroką nogawką posiada modne po bokach rozcięcia, które optycznie wydłużają nogi, a tym samym pięknie eksponują but.
Nie da się nie zauważyć paska z wyrazistym logo oraz fikuśnej torebeczki, która przykuwa uwagę klasycznym fasonem o pomniejszonej skali. Zaś sportowe trampki na wysokiej podeszwie mają w sobie kataloński luz, którym powoli przenika mieszkająca w okolicach Barcelony – Anna Lewandowska.
Siostra Roberta Lewandowskie także pojawiła się w Katarze
Z kolei Milena Lewandowska, którą nieczęsto można oglądać na ścianach czy publicznych eventach - wybrała bardzo neutralną stylizację dopasowaną bardziej do pogody, aniżeli piłkarskich okoliczności. Gdyby nie towarzystwo Anny Lewandowskiej, trudno byłoby określić komu kibicuje siostra piłkarza.
Milena Lewandowska miała na sobie luźny i zwiewny komplet w brązowym odcieniu. Swobodny zestaw składał się z szerokich spodni palazzo oraz koszuli o fasonie "nietoperza" zapiętej pod samą szyję. Sportowe buty przełamały wakacyjny i południowy charakter stylizacji.
Anna Lewandowska opublikowała wspólne zdjęcia ze szwagierką i uśmiechami od ucha do ucha. Czy pojawią się razem na kolejnym meczu? Niewykluczone. Anna Lewandowska zdecydowanie woli wspierać męża z trybun, a nie z perspektywy telewizora. I to zawsze do ostatniej minuty.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!