Antykobieca bez piersi?
Usunięcie piersi wskutek choroby nowotworowej zmienia życie kobiety.
05.10.2009 | aktual.: 31.05.2010 16:36
Usunięcie piersi wskutek choroby nowotworowej zmienia życie kobiety; wpływa na sferę fizyczną, przenika do psychiki. Rodzi wiele obaw i frustracji, a z drugiej strony powoduje zamykanie się w sobie.
Rana po operacji już się zagoiła, a ból przeminął. To, co było chore, zostało wycięte. Na klatce piersiowej pozostała blizna, która choć ukryta po ubraniem, nie pozwala zapomnieć o okaleczeniu. Dla kobiety bowiem ów ślad nie jest tym samym, czym dla mężczyzny. Szrama na męskim ciele nie wyzwala tylu negatywnych emocji, nie zaburza wizerunku własnego ciała, poczucia wartości, a nawet szacunku do siebie.
Mężczyzna w rozpiętej, rozchylonej koszuli, pod którą widać bliznę pooperacyjną, wzbudza zainteresowanie płci przeciwnej i pozostaje atrakcyjny fizycznie. Kobieta, na której sukienka dziwnie się zapada na wysokości piersi, wywołuje co najmniej konsternację. Dlatego też mastektomia dla wielu pań oznacza utratę kobiecości i powoduje, że zaczynają one maskować swoje inwalidztwo. Blizna pooperacyjna, chęć ukrycia ubytku piersi prowokuje do przyjmowania pochylonej „zgarbionej” postawy, która łatwo ulega utrwaleniu. Proteza ukryta w miseczce biustonosza nie równoważy ciężaru zdrowej piersi. Skutkiem tego bywają zwyrodnienia kręgosłupa.
Amputacja piersi diametralnie zmienia życie kobiety. Choroba, która podstępnie rozwijała się w ciele niezauważona, nie odeszła, wraz z operacją usunięcia piersi, a niejednokrotnie węzłów chłonnych. Dochodzi zagrożenie uszkodzenia nerwów, obrzęki limfatyczne, itp. Dramatycznie trudny czas chemioterapii nie jest obojętny dla organizmu, jak i dla psychiki kobiety. Jego konsekwencją mogą być choroby serca, poparzenia, osłabienie kości.
Kobieta po tak bolesnym okresie leczenia musi poradzić sobie z utratą integralności ciała. Najgorszą porą roku staje się lato. Na dno szafy trzeba odłożyć sukienki bez ramiączek, a nawet te bez rękawów. Podniesienie ręki oznacza, że będzie widać protezę; nachylenie się może spowodować, że wysunie się ze stanika. Zatem, pomimo upału, najlepszym sposobem jest zabudowana wysoko pod szyję bluzka.
A cała sfera seksualna? Jak przekonać własny rozum, że mądrość i inteligencja w okaleczonej kobiecie są bardziej seksowne niż sprawne, silne ciało? Jak wypracować nowe kryteria w relacjach z partnerem, aby niepowtarzalne cechy naszej osobowości stały się bardziej interesujące, niż atrakcyjność seksualna?
W naszej kulturze utrata piersi wiąże się często z przeświadczeniem o utracie atrakcyjności i niemożności wzbudzenia pożądania. Cała sfera seksualna nabiera innego znaczenia, albowiem taka „wybrakowana kobieta” staje się postacią poza płcią. Nie ma już jakże ważnej sfery erogennej, jaką była pierś, a szczególnie brodawka, dostarczająca doznań zmysłowych i będąca źródłem rozkoszy. Jakość życia seksualnego ulega pogorszeniu, niejednokrotnie staje się przyczyną rozczarowań obojga partnerów. Kobiecie trudno zaakceptować siebie bez piersi.
Dlatego kiedy życiem zaczyna rządzić lęk, nie tylko przed nawrotem choroby, ale także przed przejawami litowania się, utratą kobiecości, zanikiem atrakcyjności seksualnej, odejściem partnera, ograniczeniem sprawności fizycznej, warto zastanowić się nad rekonstrukcją piersi. Warto wyrwać się z marazmu. Warto rozmawiać z innymi amazonkami. Ich doświadczenia i wiedza mogą okazać się bezcenne.
Literatura:
Oleś PK. Psychologia przełomu połowy życia. Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 2000.
Sheridan ChL, Radamacher SA. Psychologia Zdrowia. Instytut Psychologii Zdrowia PTP, Warszawa 1998.
O.C. Simonton, Triumf życia, Ravi, Łódź 2005.
Erving Goffman, Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, przeł. Aleksandra Dzierżyńska, Joanna Tokarska-Bakir, Gdańsk: GWP, 2005