Ostatnio polubiłem dania z warzyw. Wielu moich przyjaciół jest wegetarianami, więc czasem muszę się do nich dostosować – opowiada nam popularny aktor Artur Barciś. Mówi też m.in. o swoim pięknym ogrodzie oraz miłości dzieci do „Miodowych lat”.
Jest Pan bardzo zabiegany, prawda?
Prawda. Jestem dość zajęty, bo właśnie kręcimy nowy serial pt. „Dręczyciel”. Gram w nim główną rolę. Dzień w dzień jestem na planie. Wracam do domu, uczę się tekstu, piszę coś na mojej stronie internetowej i idę spać…
A słyszałem, że nie lubi Pan się uczyć tekstu?
Na szczęście ten serial nie wymaga „zakuwania”. Sceny są tak krótkie, jak w filmie fabularnym.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Chyba przydałyby się wakacje?
Nie. O roli w „Dręczycielu” marzyłem już od dawna. Scenariusz jest napisany z myślą o mnie. Mieliśmy zacząć go kręcić już rok temu.
Z Pana to jest odważny człowiek. Wyjazd Fiatem 126p. do Hiszpanii to niemały wyczyn!
Fakt. To było bardzo dawno temu, w 1987 roku. Tę podróż obiecałem mojej żonie, kiedy ją podrywałem. I dotrzymałem słowa. Podróż była fantastyczna, pełna przygód.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Musi być Pan dobrym kierowcą!
Nie mnie to oceniać. Powinni mnie ocenić inni użytkownicy dróg. Osobiście uważam, że jeżdżę bezpiecznie.
…I szybko?
Jeżdżę szybko, bo często się spieszę. Grunt, że nie powoduję wypadków. Gdyby powstało więcej fotoradarów, faktycznie mogłoby być nieciekawie. Na szczęście mam w samochodzie CB-radio.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Nadal Pan podróżuje?
Uwielbiam podróżować. Na Sylwestra pojechałem do Australii.. Jestem ojcem chrzestnym dziecka przyjaciół, którzy tam mieszkają.
Jaki prywatnie jest Artur Barciś?
Lubię gotować i w domu jestem głównym kucharzem. Zaprzyjaźniłem się z Karolem Okrasą i dzięki niemu poznałem nowe smaki. Ostatnio polubiłem dania z warzyw. Wielu moich przyjaciół jest wegetarianami, więc czasem muszę się do nich dostosować.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
A Pan jest wegetarianinem?
Nie. Lubię czasem wrzucić na ruszt na przykład golonkę.
Łowi Pan ryby?
Ryb nie łowię, jakoś mnie to nie wciągnęło. Nie zbieram też znaczków. Ale moim hobby jest własna strona internetowa i forum na www.barcis.pl
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Odpoczynek w gronie fanów?
Tam też, ale głównie odpoczywam w gronie przyjaciół przy piwku, jedzonku. Mam dużo miejsca w swoim ogrodzie, ale niestety rzadko mam możliwość w nim odpoczywać.
Jaki to ogród?
Jest to ogród z basenem. Są w nim stare brzozy, których nie jestem w stanie objąć rękoma. Są też sosny, dęby, klon, krzewy, kwiaty, ścieżki…
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Dużo osób kojarzy jeszcze Pana z postacią Tadeusza Norka…
Tak, oczywiście. Na dodatek okazało się, że jest to serial, który bardzo lubią dzieci. Co jakiś czas telewizja Polsat powtarza "Miodowe...", a dzieci dorastają. Rośnie już kolejne pokolenie wychowane na tym serialu.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Tadzio wiecznie żywy?
Tak naprawdę przygody Tadzia i Karola zawsze będą aktualne. To faceci, którzy w łatwy sposób chcieli zarobić trochę pieniędzy i jednocześnie walczyć o swoją niezależność. To uniwersalne.
No dobrze. A zgodziłby się Pan zagrać w kontynuacji „Miodowych lat”?
Nie ma chyba takiej możliwości. Ale gdybym zobaczył scenariusz, mógłbym rozważyć taką propozycję.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Lubi Pan swojego bohatera Czerepacha z „Rancza”?
Lubię, ponieważ daje mi szanse pokazania swojego aktorstwa w zupełnie inny sposób niż do tej pory. Reżyserzy są bardzo leniwi i obsadzają według stereotypów. Jeżeli jakiś aktor zagra kogoś złego, to potem przez cały czas gra złych bohaterów.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
I stereotypowo utarło się, że gra Pan pozytywnych ludzi?
Tak, a ja bardzo lubię się zmieniać i nie lubię powielania.
Prawie jak kameleon…
Coś w tym stylu. Frajda z mojego zawodu jest wtedy, kiedy można nie być sobą. Ale żeby być kimś innym, to trzeba włożyć w to trochę pracy. Jeżeli scenariusz daje taką szansę, to jest bardzo dobrze.
Rozmowa z Arturem Barcisiem
Na planie często towarzyszy Panu Cezary Żak. Przyjaźnicie się prywatnie?
Jesteśmy bardzo dobrymi kumplami. Traktujemy się wręcz jak bracia. Fajnie mieć takiego partnera.
Najbliższe plany?
W telewizji idzie właśnie nowy serial „Halo Hans”, w którym też gram. Jeśli będzie spora oglądalność, to może nakręcimy kolejne odcinki. Oprócz tego zagram w czwartej serii „Rancza”. Tym razem będzie mnie dużo więcej.
Rozmawiał Tomasz Piekarski / MWMEDIA