Ashley Graham jest już w 40. tygodniu ciąży. "Dzieci same wybierają urodziny"
Modelka plus size spodziewa się bliźniąt. Przez całą ciążę dzieli się z instagramowymi obserwatorami fotografiami, które upamiętniają ten szczególny czas. Brzuch ciążowy jest już naprawdę sporych rozmiarów - poród zbliża się wielkimi krokami.
Ashley Graham nie może doczekać się przyjścia na świat bliźniąt. Celebrytka musi jednak zachować cierpliwość. Choć wyznaczona data właśnie minęła, maluchy najwyraźniej postanowiły jeszcze trochę poczekać. Modelka w swoich mediach społecznościowych zamieściła wymowny wpis, pokazując, jakich rozmiarów jest brzuch mamy przed porodem.
Ashley Graham jest w 40. tygodniu bliźniaczej ciąży. Rodzice cierpliwie czekają na pociechy
Wyznaczona data porodu właśnie minęła. Graham podkreśla jednak, że oczywiście są to umowne założenia, które w rzeczywistości mogą delikatnie odbiegać od właściwego terminu. Modelce z pewnością nie jest już zbyt wygodnie. Dzieci są już praktycznie gotowe do powitania świata, przez co brzuch Ashley przyjął pokaźne rozmiary. Graham jednak zachowuje spokój.
"Dziś mija równo 40. tydzień. Data to tylko sugestia. Dzieci same wybierają swoje urodziny" - pisze na Instagramie celebrytka.
Post został opublikowany dwa dni temu, a od tego czasu na Instagramie Graham nie pojawiło się nic nowego. Być może nadszedł wyczekiwany moment, a maluchy już są na świecie.
Ashley Graham bez skrupułów pokazuje ciało kobiety w ciąży
Choć nie wszystkim się to podoba, modelka plus size nie ma problemów z tym, aby pokazywać kobiece ciało w tym wyjątkowym czasie. Jej wpis ukazujący ciążowe rozstępy wywołał w sieci ogromną burzę. Partner Graham nazwał je "drzewem życia", co ujęło m.in. Martynę Wojciechowską, która wstawiła się za Ashley.
Naturalność i bezpośredniość modelki sprawia, że ma wiele wiernych fanek na całym świecie, które dziękują za to, że Graham ma odwagę pokazać w zasadzie każdą stronę kobiecości. Część internautów zdaje się jednak nie rozumieć jej działań i pokazywanie tej części życia wywołuje w nich dość skrajne odczucia. Ashley jednak nie zważa na krytykę i kontynuuje swoje działania.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!