Uwaga!

Ta strona zawiera treści przeznaczone
wyłącznie dla osób dorosłych.

Blisko ludziAż 30 proc. więcej Polaków ogląda porno. "Straszy się nas seksem"

Aż 30 proc. więcej Polaków ogląda porno. "Straszy się nas seksem"

Coraz więcej Polaków ogląda filmy pornograficzne
Coraz więcej Polaków ogląda filmy pornograficzne
Źródło zdjęć: © 123RF

Polscy internauci coraz chętniej korzystają ze stron oferujących filmy dla dorosłych. Według najnowszych badań liczba widzów zwiększyła się o blisko 30 proc.

W ciągu ostatniego roku liderzy stron z filmami pornograficznymi zanotowali spory wzrost oglądalności z Polski. Portal wirtualnemedia.pl opublikował wyniki badań, które jasno pokazują, że aktywność Polaków na stronach porno zwiększyła się o 28,2 proc.

W lipcu pornhub.com odwiedziło 6,05 mln polskich użytkowników, czyli 22,4 proc. wszystkich internautów w Polsce. Witryna zyskała 1,16 mln użytkowników w stosunku do zeszłego roku.

- To jest ogromna różnica. Przede wszystkim wpłynęła na to pandemia koronawirusa, ponieważ w tym czasie zwiększyła się też sprzedaż gadżetów erotycznych. Ludzie zaczęli spędzać ze sobą więcej czasu, zauważyli, że seks jest ważny w relacji - mówi w rozmowie z WP Kobieta Joanna Keszka, edukatorka seksualna.

Rzeczywiście, kiedy w połowie marca w wielu krajach nastąpiła społeczna izolacja, serwis Pornhub zanotował wzrosty od kilku do kilkunastu procent. Keszka uważa, że może być też jeszcze jedna przyczyna tak ogromnego zainteresowania pornografią.

- Sytuacja społeczno-polityczna w naszym kraju. Seks jest na ustach wszystkich. Dyskusji na temat tego, kto jest porządnym heteroseksualnym obywatelem tego kraju, a kto jest niedobrym gejem czy lesbijką, jest bardzo dużo. W Polsce seks jest wykorzystywany do straszenia ludzi, do napuszczania na siebie nawzajem. To mogło spowodować, że staliśmy się bardziej powściągliwi w łóżku. Sięganie do porno jest zastępczym zaspokajaniem niezaspokojonych w realnym życiu potrzeb seksualnych - dodała edukatorka.

Dziesięć czołowych serwisów z filmami pornograficznymi zanotowało łącznie 21,74 mln polskich użytkowników (w 2019 r. było to niecałe 17 mln) i prawie 2 mln odsłon. Z pewnością na te statystki mogli też wpłynąć single, którzy z powodu ograniczeń nie mogli spotykać się z innymi ludźmi, umawiać się na randki i seks.

- Osoby, które nie były w związkach, zostały pozostawione same sobie. Seks ze sobą nie jest gorszy, jest inny. Ale rzeczywiście te ograniczenia związane z kontaktowaniem się z innymi ludźmi sprawiły, że ta nasza seksualność musiała gdzieś znaleźć ujście. Wiele rzeczy przeniosło się do sieci, również realizowanie potrzeb seksualnych - mówi Keszka.

Porno jest gadżetem erotycznym

Wiele osób demonizuje filmy porno i uważa, że oglądanie ich to coś złego. Tak nie jest! Jak podkreśla Joanna Keszka, wszystko jest dla ludzi, ale trzeba tego używać rozsądnie. Brak edukacji seksualnej sprawia, że nie wszyscy wiedzą, jak wykorzystywać porno w swojej sypialni.

- Żyjemy w kraju, w którym nie ma edukacji seksualnej. Nie wiemy, jak radzić sobie z podstawowymi rzeczami związanymi z ciałem, zaspokajaniem się. Należy pamiętać, że porno jest gadżetem erotycznym. Służy do tego, żeby nas podniecać. Nie należy go mylić z edukacją seksualną. Porno zawsze będzie filmem, który nie ma nic wspólnego z prawdziwym seksem.

Filmy pornograficzne są częścią dorosłego życia i nie sposób przed tym uciec. Warto jednak pamiętać, że wszystko, co widzimy na ekranie jest wyreżyserowane i pracuje nad tym cały sztab ludzi.

- Porno jest mocnym bodźcem erotycznym. Kiedy się przyzwyczaimy do tego bodźca, to te bodźce z naszej sypialni będą za spokojne, za powolne. Może się okazać, że nie odpowiadają nam, że nasze ciało nie reaguje. Nie chodzi o to, żeby straszyć filmami erotycznymi, bo to jest dla ludzi. Ale trzeba umieć się z tym mądrze obchodzić. Jeśli obejrzymy szeroko rozłożone nogi aktorki, gdzie wszystko widać, to obejrzenie potem partnerki może okazać się słabym bodźcem. Skupiajmy się na swoim ciele i partnera.

Kiedy powinna zapalić się nam czerwona lampka? Joanna Keszka nie ma wątpliwości. Kiedy wolimy włączyć film dla dorosłych, zamiast kochać się z partnerem, coś jest nie tak.

- Zawsze na pierwszym miejscu powinien być seks w realu, a zwłaszcza, gdy mamy partnera seksualnego. W czasie pandemii dostałam wiele zapytań od kobiet, których mężczyźni odpalają filmiki porno i one nie wiedzą, co z tym zrobić. Jeśli w związku wydaje nam się, że mamy problem z porno, oznacza, że on jest. Trzeba to przegadać - dodaje ekspertka.

Filmy dla dorosłych stanowią doskonały gadżet do pobudzenia atmosfery w sypialni. Joanna Keszka radzi, jak można wykorzystać porno w swojej relacji.

- Można się przy tych filmach bawić, wykorzystywać jako element gry wstępnej, podniecić się, ale to podniecenie przenieść do relacji z partnerem. Przy porno można się pośmiać, bo te filmy są bardzo schematyczne. Wziąć lampkę wina i powiedzieć partnerowi, co nam się podoba, czego byśmy spróbowali w swojej sypialni. Nam brakuje bardzo komunikacji. Teraz w dorosłe życie wchodzi pokolenie, które miało kościelną edukację seksualną. I oni mają przekonanie, że tyle rzeczy to wstyd i grzech, że porno wydaje się być ucieczką. Wszystko można robić w seksie, ale trzeba to umieć nazwać. Dlaczego oglądają kolejny filmik? Dlaczego, kiedy pojawia się problem, wchodzą na strony erotyczne, zamiast rozmawiać?

Edukatorka seksualna podkreśla, że masturbacja przy filmach dla dorosłych jest zupełnie zdrowym zachowaniem.

- Przecież można sobie usiąść i pomasturbować się. Albo jeśli partner czy partnerka nie ma ochoty na seks, można zaspokoić się samemu. Ale jeśli będzie miał ochotę na seks, z przyjemnością się z nim kochać. My tego nie robimy. W Polsce komunikacja szwankuje na bardzo podstawowym poziomie. Ludzie udają w łóżku, że jest im dobrze, jak wcale nie jest. Faceci udają super kochanków, łykają tabletki na potencję, aby dwa razy z rzędu uprawiać seks. A może partnerka tego nie potrzebuje? On obejrzał to w filmie porno, a dla kobiet druga penetracja nie jest źródłem przyjemności. Ciągle widać brak przestrzeni na konkretne rozmowy o seksie, a nie odlatywanie w fantazje - mówi Keszka.

Wzrost oglądalność filmów pornograficznych w serwisach internetowych może dziwić, a nawet szokować. Jednak jak podkreśliła ekspertka, produkcje dla dorosłych mogą być świetnym gadżetem erotycznym w każdej sypialni.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (118)
Zobacz także