Barack Obama żegna Arethę Franklin. Łzy cisną się do oczu
"Ameryka nie ma rodziny królewskiej. Ale mamy szansę zasłużyć na coś bardziej trwałego" – pisze Barack Obama. W piękny sposób składa hołd zmarłej właśnie Arethcie Franklin.
Aretha Franklin zmarła po 8-letniej walce z nowotworem trzustki. W ostatnich chwilach była otoczona najbliższymi jej ludźmi. Jako bliską traktowały ją miliony osób na całym świecie. Barack Obama miał okazję poznać wybitną artystkę i dziś trudno mu pisać o niej w czasie przeszłym. Zrobił to jednak i swoimi słowami wzrusza do łez.
"Przez ponad sześćdziesiąt lat, za każdym razem, kiedy śpiewała, byliśmy obdarzani przebłyskiem boskości. Poprzez swoje kompozycje i niezrównaną muzykalność, Aretha pomogła zdefiniować amerykańskie doświadczenie. W jej głosie mogliśmy poczuć naszą historię, wszystko w każdym odcieniu - naszą moc i nasz ból, naszą ciemność i nasze światło, nasze dążenie do odkupienia i nasz ciężko osiągnięty szacunek. Pomagała nam czuć się bardziej połączonymi ze sobą, bardziej pełnymi nadziei, bardziej ludzkimi. A czasami pomagała nam po prostu zapomnieć o wszystkim innym i tańczyć" – czytamy we wpisie Obamy na Instagramie. "Być może Aretha jest teraz w lepszym świecie, ale dar jej muzyki pozostanie inspiracją dla nas wszystkich. Niech Królowa Soulu spoczywa w wiecznym pokoju. Michelle i ja wysyłamy nasze modlitwy i najserdeczniejsze życzenia do jej rodziny i wszystkich poruszonych jej twórczością" – dodał.
Aretha Franklin zmarła w wieku 72 lat. Jednym z jej ostatnich występów był ten przed Barackiem i Michelle Obamami w Rockeffeler Center. Wyszła na scenę w pięknej sukni i futrze, usiadła przy fortepianie i zaczęła grać jeden ze swoich szlagierów "(You Make Me Feel) Like a Natural Woman". Ówczesny prezydent słuchając jej płakał. Trudno było mu się dziwić. Aretha nie musiała wiele robić, by doprowadzić słuchaczy do takiego stanu. Wystarczy, że była.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl