Trwa ładowanie...
06-05-2009 12:10

Berlusconi nie przyznaje się do romansu

Premier Włoch, Silvio Berlusconi, który dowiedział się kilka dni temu z gazet, że jego żona, Veronica Lario żąda rozwodu, wystąpił w popularnym programie telewizyjnym stacji RAI „Porta a porta”, gdzie oświadczył, że jego żona wpadła w „pułapkę” i powinna przyznać się do błędu.

Berlusconi nie przyznaje się do romansuŹródło: AFP
domkwi3
domkwi3

Przedstawienie pod tytułem „rozwód roku” trwa. Premier Włoch, Silvio Berlusconi, który dowiedział się kilka dni temu z gazet, że jego żona, Veronica Lario żąda rozwodu, wystąpił w popularnym programie telewizyjnym stacji RAI „Porta a porta”, gdzie oświadczył, że jego żona wpadła w „pułapkę” i powinna przyznać się do błędu.

Berlusconi po raz kolejny wyjaśnił, że 18-latka, na której urodzinach bawił się niedawno w Neapolu, co spowodowało ostry protest jego żony, to córka jego znajomego. Zapowiedział jednocześnie, że w najnowszym numerze wydawanego przez jego koncern medialny tygodnika ukażą się zdjęcia z tego urodzinowego przyjęcia.

Mianem „całkowitego fałszerstwa” premier określił spekulacje prasy na temat kandydatur młodych aktorek i telewizyjnych gwiazdek do Parlamentu Europejskiego. Podkreślił także, że mimo obowiązków premiera jest „nadzwyczajnym ojcem, uwielbianym przez swoje dzieci”.

Berlusconi wydaje się być dobrej myśli, przekonany jest, że ten skandal nie pozbawi go sympatii rodaków. - Trzech Włochów na czterech jest po mojej stronie. To tylko osobista napaść, oparta na oszczerstwie – zapewnił.

domkwi3

Do grupy wyrażającej poparcie dla premiera nie należy zdecydowanie kardynał Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan, który skrytykował Silvio Berlusconiego za „publiczne awanturowanie się” w sprawie swego rozwodu i robienie z niego „spektaklu”.

- Powaga i umiar powinny być fundamentalną jednostką miary dla wszystkich, ale szczególnie dla szefa rządu - przypomniał watykański hierarcha. Dodał także, że „rozwód nie może być spektaklem w świetle reflektorów”, „rzuconym na żer mediom i odbywającym się na oczach wszystkich niczym film”.

- Kiedy się przesadza albo przekracza granice życia osobistego, wyrządza się złą przysługę samemu sobie i - co ważne - własnym obowiązkom publicznym - podsumował kardynał Kasper.

domkwi3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
domkwi3