Bezpieczny rok szkolny. Jak zadbać o uczniów w sieci?
Uczeń plus komputer plus smartfon – oraz rodzic, który chce, by jego dziecko było bezpieczne podczas korzystania z tych powszechnie już dostępnych technologii. Jak o to zadbać, nie blokując jednocześnie możliwości, jakie daje internet w edukacji czy rozrywce?
Rozpoczął się nowy rok szkolny, który ma szansę być kolejnym w miarę "normalnym" okresem nauki, nieprzerywanym przez konieczność edukowania się zdalnie. Elementy tej ostatniej wciąż jednak są obecne w naszej rzeczywistości – pandemia przyspieszyła digitalizację oświaty i wielu nauczycieli oraz uczniów przyzwyczaiło się do korzystania z dobrodziejstw komputera i internetu podczas przekazywania i zdobywania wiedzy.
To bardzo dobra praktyka i warto ją rozwijać, bo w sieci można znaleźć wiele doskonałych miejsc, które sprawiają, że nauka jest bardziej przyjemna i efektywna. Jest tam jednak również wiele zagrożeń, przed którymi każdy rodzic powinien chronić swoje dziecko.
Jak więc pogodzić możliwość korzystania z bogactwa internetu i bezpieczeństwo? Trzeba odpowiednio się przygotować – zadbać zarówno o właściwą konfigurację sprzętu, jak i o dodatkową ochronę, np. z wykorzystaniem rozwiązań, jakie dostarcza marka Norton, czyli Norton Antivirus Plus i pakiety Norton 360, zapewniające ochronę komputera i urządzeń mobilnych. Przy wybieraniu dowolnego z tych rozwiązań należy jednak odwiedzić stronę Norton.com/produkty i upewnić się, że nasze urządzenia spełniają ich wymagania systemowe.
Komputer chroniony
Właściwie przygotowany komputer dla ucznia to podstawa. Co jednak oznacza "właściwie przygotowany"? Przede wszystkim warto pamiętać, że nie jest dobrym pomysłem umożliwienie dziecku samodzielnego konfigurowania sprzętu i oddanie mu w ręce funkcji administratora. Dlatego każdy komputer, z którego korzysta dziecko, powinien mieć dwa profile użytkownika – jeden z uprawnieniami administratora, do którego dostęp ma rodzic, i drugi – odpowiednio skonfigurowany profil dla dziecka.
Nie wszyscy wiedzą, że systemy Windows 10 i 11 mają takie profile nawet wstępnie skonfigurowane, z odpowiednio dobranymi ustawieniami (które można oczywiście dostosowywać do własnych upodobań). Rodzic – z poziomu konta administratora – może sprawdzać działania dziecka na komputerze i ustalać zakres uprawnień dotyczący aplikacji i gier. Tak skonfigurowany profil daje też możliwość ustawienia opcji bezpieczeństwa przy przeglądaniu internetu, skonfigurowania opcji płatności w aplikacjach, a nawet ustalenia harmonogramu korzystania z komputera.
To ostatnie jest też możliwe przez odpowiednie ustawienia routera Wi-Fi. Niektóre nowsze modele mają bardziej rozbudowane opcje, pozwalające np. na wykluczenie dostępu do określonych rodzajów stron internetowych albo wręcz do konkretnego adresu. Jeśli wydaje się to być zbyt trudne, można po prostu skorzystać z oprogramowania do kontroli rodzicielskiej, jaka jest dostępna w pakietach narzędzi marki Norton.
Dodajmy jeszcze, że wbudowane w system operacyjny zabezpieczenia komputera stają się coraz lepsze i wiele osób ma przekonanie, że one wystarczą do tego, by nie obawiać się zagrożeń. Niestety, te rozwiązania nie mają niektórych funkcji, jakie nie tylko w przypadku komputera dziecka, ale każdego użytkownika, wydają się być niezbędne. To na przykład kontrola połączenia lokalnej sieci Wi-Fi, zabezpieczenie dostępu do kamerki internetowej czy możliwość tworzenia kopii bezpieczeństwa.
Smartfon bezpieczny
Podobnie jak w przypadku komputera można postąpić z urządzeniami mobilnymi. Dziś większość dzieci nie rozstaje się ze swoimi smartfonami, przenosząc gros swojej internetowej aktywności właśnie tam. Dlatego można powiedzieć, że właściwie zabezpieczony smartfon to jeszcze bardziej istotna sprawa niż właściwie zabezpieczony komputer, z którego dziecko korzysta raczej do pisania prac niż do codziennych aktywności. A to właśnie te ostatnie otwierają przestępcom najwięcej furtek, np. przez komunikatory czy pobierane z internetu aplikacje.
Producenci systemów operacyjnych na smartfony zadbali więc, żeby rodzice choć w części mogli zapanować nad tym, co ich pociechy robią w internecie. Umożliwiają stworzenie profilu dla dziecka, z odpowiednio skonfigurowanymi uprawnieniami dotyczącymi m.in. możliwości pobierania aplikacji czy płatności w internecie.
I w tym przypadku również jest tak, że są to zabezpieczenia istotne, ale jedynie podstawowe, niechroniące dzieci przed tym, co może je spotkać w sieci. Tych zagrożeń jest wciąż więcej, więc – podobnie jak przy komputerach – warto zainstalować specjalistyczne oprogramowanie zabezpieczające.
Mamy więc dwa rodzaje urządzeń do ochrony – komputery i smartfony (oraz tablety, z tym, że te działają na tych samych systemach operacyjnych, co smartfony, a więc rodzaj zabezpieczeń będzie w tym przypadku dokładnie taki sam).
Darmowe czy płatne?
Na rynku jest wiele dostępnych rozwiązań zabezpieczających przed zagrożeniami płynącymi z internetu, w tym również rozwiązania bezpłatne. Czy warto więc inwestować w płatne oprogramowanie? Darmowe programy to w większości całkiem dobre aplikacje, mają jednak kilka minusów, o których warto pamiętać. Przede wszystkim – kompleksowość, a raczej jej brak. Zazwyczaj darmowe oprogramowanie to jedynie prosty antywirus, a dziś do ochrony potrzeba czegoś znacznie więcej. Po drugie – aktualizacje wersji darmowych mogą nie być tak częste i mogą nie obejmować tak szerokiego zakresu potencjalnych zagrożeń, jak programy płatne.
Można więc powiedzieć, że lepsze to niż nic, ale oszczędność może być pozorna, szczególnie gdy pojawi się prawdziwy problem, z którym darmowe oprogramowanie sobie nie poradzi.
Dlatego warto postawić na sprawdzone rozwiązania – i tutaj pojawia się marka Norton, znana od wielu lat jako lider na rynku cyfrowego bezpieczeństwa. Proponuje ona kilka różnych pakietów produktów, które pozwolą uchronić komputer i smartfon ucznia przed szkodliwym oprogramowaniem. To zestawy narzędzi, dzięki którym urządzenia są zabezpieczone przez znanymi i nieznanymi zagrożeniami.
Co istotne – cena pakietów nie jest wygórowana (np. Norton 360 Deluxe na 5 urządzeń to 139 zł za rok), a dodatkowo wszystko można przetestować przez dwa tygodnie zupełnie za darmo. Taka promocyjna cena – 139 złotych - dotyczy tylko subskrypcji za pierwszy rok. Po wygaśnięciu rocznej subskrypcji, pakiet odnowi się automatycznie w regularnej cenie. To jednak niewiele jak na zakres zabezpieczeń, jakie narzędzia Nortona oferują.
Więcej niż antywirus
Solidna podstawa to ochrona antywirusowa. Norton AntiVirus to marka znana większości współczesnych rodziców – kiedy dorastali, był to niemal synonim antywirusa. Dziś nosi przyrostek "Plus", bo – chociaż wciąż pozostaje antywirusem i jest podstawowym produktem Nortona – zawiera w sobie inne zabezpieczenia, w tym firewall i managera haseł.
System antywirusowy Nortona korzysta z najnowszych baz danych, a więc zablokuje każde znane zagrożenie. To jednak wciąż za mało, by wyprzedzić przestępców, dlatego dodatkowo wspomagany jest sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym, co sprawia, że blokuje zagrożenia jeszcze nieznane, na podstawie analizy ich zachowania i konstrukcji.
Skanowanie odbywa się online, w sposób niezauważalny dla użytkownika, nie zakłócając np. pisania pracy czy lekcji online. Fani gier czy oglądania filmów (a przecież wśród uczniów jest takich wielu, no i trzeba kiedyś odpocząć od lekcji…) docenią też fakt, że Norton nie wysyła żadnych powiadomień podczas pracy aplikacji w trybie pełnego ekranu. Nie jest też wtedy uruchamiane tzw. głębokie skanowanie, co sprawia, że komputer nie jest dodatkowo obciążany np. w trakcie grania w ulubioną grę.
Norton Antivirus Plus to też wbudowany manager haseł (dzięki czemu uczeń nie musi pamiętać haseł do swoich ulubionych witryn, a rodzic ma pewność, że te nie wyciekną). Mamy też do dyspozycji 2 GB na zapasową kopię najistotniejszych dokumentów w chmurze – nawet w razie awarii komputera mamy do nich dostęp.
Norton Antywirus to więc podstawa – kolejne pakiety Nortona (Norton 360 Standard, Deluxe i Premium) oferują coraz bardziej rozbudowany zestaw narzędzi. Mamy w nich wszystko, co daje AntiVirus Plus i dodatkowo np. więcej miejsca na backup w chmurze czy funkcję SafeCam, która blokuje nieautoryzowany dostęp do kamerki internetowej.
Bardzo przydatnym zabezpieczeniem jest Secure VPN, czyli sieć prywatna, pozwalająca "schować się" przed innymi użytkownikami internetu. Komputer łączy się w takim przypadku nie bezpośrednio ze stroną internetową, ale z serwerem Nortona, a dopiero ten pobiera dane z sieci i przekazuje do komputera. Każdy, kto śledzi takie połączenie z zewnątrz, widzi tylko adres IP tego serwera. Dodatkowo wszystkie dane są szyfrowane.
To świetne rozwiązanie dla ucznia, który korzysta np. z Wi-Fi w szkole, bibliotece czy kawiarni.
Pakiety Nortona zapewniają też tzw. Dark Web monitoring, czyli sprawdzanie, czy nasze dane nie pojawiły się na czarnym rynku. Jeśli tak się zdarzy, użytkownik otrzymuje powiadomienie i może odpowiednio zareagować (np. zmieniając hasło czy nawet zastrzegając dokumenty).
Mobilnie i bezpiecznie
A co ze smartfonem? Tu też Norton ma dużo do zaoferowania. System Norton Mobile Security dla systemów Android i iOS to zestaw narzędzi do ochrony urządzeń mobilnych. Mamy tu – poza standardową ochroną antywirusową – na przykład funkcję App Advisor, która skanuje aplikacje pod kątem obecności złośliwego oprogramowania. A trzeba wiedzieć, że zainfekowane aplikacje pojawiają się nawet w oficjalnych sklepach.
Norton Mobile Security to też wykrywanie fałszywych witryn (ochrona przed phishingiem), zabezpieczenia połączenia Wi-Fi (kiedy sieć nie jest bezpieczna, użytkownik dostaje odpowiednie powiadomienie) oraz monitoring systemu, dzięki czemu na bieżąco wykrywane są luki, które mogą umożliwić włamanie do urządzenia.
Wszystko dla rodziny
Pakiety Norton 360 Deluxe i Premium można zainstalować na odpowiednio do 5 lub do 10 urządzeniach PC, Mac oraz smartfonach i tabletach. To więc najlepsze wyjście, jeśli chcemy ochronić wszystkich członków rodziny. Dodatkowo oba te pakiety zawierają funkcje kontroli rodzicielskiej i tzw. czas szkolny, co jest szczególnie istotne dla rodziców uczniów.
Pierwsza pozwala na kontrolę tego, co dziecko ogląda w internecie i jakie witryny odwiedza. Daje też wgląd w pobrane aplikacje i ustawienie filtrowania treści. Dodatkowo umożliwia lokalizację smartfonów, dzięki czemu zawsze wiemy, gdzie w danej chwili jest nasza pociecha.
Z kolei funkcja czas szkolny sprawdza się podczas lekcji online, ale też w czasie odrabiania zadań domowych. Można dzięki niej ustawić jako dostępne tylko określone witryny, potrzebne do nauki, blokując dostęp do pozostałych. Tym samym dziecko nie rozprasza się i uczy się bardziej skutecznie.
Edukacja nie tylko w szkole
To, co eksperci zawsze podkreślają, to fakt, że najsłabszym ogniwem wszystkich zabezpieczeń jest człowiek. Dlatego zainstalowanie odpowiedniego oprogramowania na komputerze i smartfonie dziecka nie zastąpi rozmów o bezpiecznym korzystaniu z internetu i zasadach, jakich trzeba się trzymać.
Dzieci są szczególnie podatne na informacje, które płyną z sieci. Mogą też nie być na tyle doświadczone, by odróżnić prawdziwego maila od próby wyłudzenia danych, instalują też często dość bezrefleksyjnie wiele aplikacji tylko po to, by za chwilę je usunąć.
Odpowiednią wiedzę powinni im przekazać dorośli, dlatego głównym zaleceniem dotyczącym bezpieczeństwa komputera i smartfona w rozpoczynającym się roku szkolnym powinna być rozmowa o tym, co można, a czego nie można robić w sieci i jak sobie poradzić, jeśli coś podejrzanego się wydarzy. Odpowiednie oprogramowanie zwiększy zaś bezpieczeństwo młodych osób w sieci, niezależnie od tego, ile wiedzy wynieśli z wspólnych rozmów.