Biografowie o Melanii Trump. "Chce być tam, gdzie coś się dzieje"
W pierwszych godzinach po tym, jak tłum zwolenników Donalda Trumpa wtargnął do Kapitolu, ówczesna pierwsza dama USA wciąż milczała. Niektórzy mieli nadzieję, że była modelka przynajmniej w tak dramatycznej sytuacji zabierze głos w tak ważnej sprawie, ale ponownie wybrała zasłonę milczenia. Według licznych obserwatorów, dopiero teraz Melania Trump odetchnęła z ulgą – po zakończeniu kadencji przez jej męża może skupić się tylko na synu.
Bliscy współpracownicy byłej pierwszej damy uważają, że można bardzo łatwo pomylić się co do prawdziwych intencji pani Trump. Eksperci uważają, że nie można w pełni zrozumieć żony byłego prezydenta USA wyłącznie analizując jej nieliczne wystąpienia publiczne. Biografowie są zgodni szczególnie w jednym aspekcie: Melania Trump jest "twarda" i doskonale wie, czego chce od życia.
"Tajemnicza" pierwsza dama
Według jednego z biografów, Melania Trump zawsze "chce być tam, gdzie coś się dzieje". Eksperci uważają, że dawna modelka ceni sobie lojalność, choć jej zachowanie w niektórych wypadkach mogło temu przeczyć. Gdy jej mąż jako prezydent wygłaszał często kontrowersyjne poglądy, ona stała obok kompletnie milcząc.
"Ona nie jest zagadką. Nie jest tajemnicza. Ta żelazna kurtyna wokół niej, to część gry. To wszystko jest częścią zachowania jej tajemniczości" - powiedziała była przyjaciółka Melanii Stephanie Winston Wolkoff.
Kate Bennett, czyli korespondentka z Białego Domu, w rozmowie z "People" powiedziała, że Melania Trump była zachwycona wszystkim tym, co łączy się z byciem pierwszą damą i to szczególnie mocno ją fascynowało. Z kolei pisarka Kate Andersen Brower dodała, że Trump była "najbardziej niechętną pierwszą damą we współczesnej historii".
Melania Trump przede wszystkim skupiała się i nadal skupia na synu. Jego dobro jest dla niej priorytetowe i wszystkie decyzje, jakie podejmowała jako pierwsza dama, były podyktowane matczynym instynktem. Dlatego też, zdaniem ekspertów, nie decydowała się na publiczne dyskusje na temat często niefortunnych wypowiedzi męża. "Jestem matką i pierwszą damą i mam o wiele ważniejsze rzeczy do przemyślenia i do zrobienia" - mówiła w jednym z wywiadów.
Jak zauważyła Bennett, pod koniec kadencji prezydenckiej Trumpa, Melania była jeszcze bardziej wycofana, niewzruszona i zdystansowana w stosunku do męża. Dopiero kilka dni po dramatycznych wydarzeniach na Kapitolu, pierwsza dama wydała oświadczenie, w którym potępiła użycie agresji, ale ostatecznie jej reakcja tak naprawdę nic nie zmieniła. "Historia zapamięta jej milczenie" - stwierdziła Bennett.
Po opuszczeniu Białego Domu Melania Trump na dobre zniknęła z radaru mediów. Obserwatorzy doskonale wiedzą o tym, że minie jeszcze wiele miesięcy, zanim ponownie ją zobaczymy publicznie. Skupiła się wyłącznie na Barronie, a dzięki pomocy wiernych współpracowników zamierza wdrożyć kilka projektów. Informatorka "People" dodaje: "Pani Trump cieszy się życiem w Mar-a-Lago. Skupia się na byciu matką i stawianiu rodziny na pierwszym miejscu".
Zobacz też: Polaków wciąż bulwersują związki z rozwodnikami
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl