Bo nie będzie seksu!
To groźba, którą my, kobiety, często się posługujemy. Karzemy mężczyzn, nie wpuszczając ich do łóżka. Niezła broń. Czasem jednak może obrócić się przeciwko wojowniczce. I to niekoniecznie wyłącznie w sferze erotycznych stosunków.
To groźba, którą my, kobiety, często się posługujemy. Karzemy mężczyzn, nie wpuszczając ich do łóżka. Niezła broń. Czasem jednak może obrócić się przeciwko wojowniczce. I to niekoniecznie wyłącznie w sferze erotycznych stosunków.
Za czyste naczynia - seks
Wiele kobiet seks traktuje jako nagrodę lub karę. Same nie czerpią z niego takiej przyjemności, by móc kochać się po prostu dla siebie, dla frajdy i poczucia bliskości z drugim człowiekiem. Zamiast tego uważają, że zabronienie mężowi seksu to świetny towar przetargowy.
Jeśli mu nie pozwolą, mąż, myślą, zrobi to, czego od niego oczekują. Czy to będzie umycie naczyń, posprzątanie pokoju, czy kupno nowego płaszcza, wszystko jedno. Jednak czy takie podejście do seksu jest zdrowe i działa na korzyść związku?
Kochamy się, jak zasłużysz
Chociaż mało pań przyznaje się do takiego traktowania stosunków seksualnych, to, niestety, okazuje się, że jednak panowie narzekają na swoje partnerki, które uważają, że mają prawo odmawiać im seksu tylko dlatego, że nie wynieśli śmieci.
Na jednym z for internetowych mąż żali się innym internautom, że seks traktowany jest przez jego żonę przedmiotowo.
„Zasłużę, to ona wtedy gasi światło rozbiera się i... rób co chcesz. Nie zasłużę, nie mogę nawet na nią popatrzeć. Seks jest dla niej wyłącznie formą kary albo nagrody. Ona chyba nie ma z tego przyjemności, a ja coraz częściej myślę o innych. I mam dość rozmów na ten temat, moja żona nie rozumie, w czym problem.”
Wzorce wyniesione z domu
Seks dla niektórych kobiet jest mało istotną częścią ich życia. Dlaczego tak jest, to bardzo często niezwykle złożony problem, którym w wielu przypadkach powinien zająć się seksuolog. Zdarza się, że winne jest wychowanie w rodzinie, w której seks traktowano jak coś złego, zakazanego, nigdy o tym się szczerze nie rozmawiało, a matka uczyła córkę, że jest to jedynie obowiązek kobiety.
Może mu się oddać, jak on zasłuży i należy to robić, by nie odszedł do innej. Zdarza się, że żona, która nigdy nie odczuwała przyjemności ze zbliżeń, traktuje seks wyłącznie jako coś, co się mężowi należy, byleby szybko skończył. Jeśli do tego partnerzy nie potrafią rozmawiać o swoich kłopotach, problem może się jedynie pogłębiać.
Nie przyznam się nigdy!
Trudno znaleźć kobietę, która przyzna się do takiego postępowania. Doskonale wiedzą, że to problem i to do niczego dobrego prowadzić nie może. Jednak seks nie jest dla nich niczym więcej jak przyjemnością męża, na którą on musi zasłużyć. Skoro dla nich jest tylko męczarnią, do której się zmuszają dla dobra partnera, niech przynajmniej coś z tego wyniosą dla siebie. Nie umieją z tym walczyć, skoro sytuacja jest przecież wygodna. Mąż zadowolony, bo może spełnić swoje potrzeby, a ona może wymagać od niego tego, czego chce, wystarczy postraszyć kilkudniową abstynencją.
Wszystko dobrze, a jednak nie...
Nie zawsze problem jest tak jednoznaczny i wyrazisty. Zdarza się również w zdrowych, dobrze funkcjonujących związkach. Gdy partnerka nie ma już argumentów w sporze, wyciąga ten ostateczny, czyli seks.
Oczywiste jest, że w sytuacji, kiedy mąż zrobi coś, co zrani kobietę, to nie ma ona ochotę na zbliżenia. Jednak gdy ona podkreśla, że brak seksu nie jest reakcją na zadany cios, ale karą za złe zachowanie, może się zacząć problem. Kobiety, chociaż same nie zdają sobie często sprawy, potrafią wykorzystać chęć partnera na seks do swoich celów. Nie zawsze świadomie, czasami po prostu próbują wykorzystać atut, jakim jest ich seksualność. Partner tymczasem, który ma ogromną ochotę na seks, chcąc nie chcąc, zgadza się na warunki stawiane przez kobietę.
Takie zachowanie może mieć bardzo zły wpływ na związek i na to, jak partnerzy traktują siebie nawzajem. Seks powinien być efektem pożądania i miłości, a nie dobrze umytych naczyń. Jednak aby móc coś z tym zrobić, należy poznać motywy postępowania kobiety. Dlaczego ona nie czerpie radości ze zbliżeń? Co skłania ją do tak przedmiotowego traktowania seksu? Być może odpowiedź znajdzie się dopiero po wizycie u specjalisty-seksuologa.