Blisko ludzi"Bo w Egipcie były wielbłądy". Polskim turystom niełatwo dogodzić

"Bo w Egipcie były wielbłądy". Polskim turystom niełatwo dogodzić

- Pamiętam zażalenia dotyczące np. tego, że w Grecji jest za dużo kotów, a na egipskiej plaży spacerują wielbłądy. Że woda w morzu ma nie taki odcień, jak trzeba, a w hotelu rodzinnym jest za dużo dzieci - mówi ekspertka rynku turystycznego.

"Bo w Egipcie były wielbłądy". Polskim turystom niełatwo dogodzić
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Marianna Fijewska

11.07.2019 | aktual.: 14.07.2019 17:53

Marianna Fijewska, Wirtualna Polska: Polski turysta to wymagający turysta?
Magda Plutecka, ekspert rynku turystycznego: Bardzo wymagający, ale wakacje to najczęściej kilka dni, na które czekamy często cały rok. Nic dziwnego, że chcemy je spędzić tak, jak lubimy. Polacy są wymagającymi, ale jednocześnie coraz bardziej świadomymi turystami. Mamy znacznie więcej doświadczenia niż kilkanaście lat temu, gdy ruszały pierwsze wycieczki czarterowe. W tym czasie uczyliśmy się podróżować, a do biur napływały abstrakcyjne reklamacje.

Pamiętam zażalenia dotyczące np. tego, że w Grecji jest za dużo kotów, a na egipskiej plaży spacerują wielbłądy. Że woda w morzu ma nie taki odcień, jak trzeba a w hotelu rodzinnym jest za dużo dzieci. Zdarzały się także skargi dotyczące gorszego traktowania Polaków, niż zachodnich turystów. "Oni dostawali kawę z ekspresu, a my lurę" – pisali nieświadomi, że espresso mógł dostać każdy, ale najpierw trzeba było za nie zapłacić.

Dziś takie absurdalne skargi też się pojawiają?
Odsetek jest dużo mniejszy, ale zdarzają się skargi dotyczące tego, że padał deszcz albo że rafa koralowa była za blisko hotelu. Pamiętam zażalenie dotyczące braku motyli w Dolinie Motyli na Rodos, które najczęściej pojawiają się tam w maju. Jednak takich reklamacji jest znacznie mniej niż dawniej. Dzisiaj są to najczęściej uwagi wynikające z niedoczytania przez klienta oferty wycieczkowej. Z jednej strony jesteśmy coraz bardziej świadomi, a z drugiej żyjemy w tak szybkim tempie, że zdarza nam się nie zapoznać ze szczegółami i istotnymi informacjami dotyczącymi naszej wycieczki.

Czego najczęściej dotyczą takie skargi?
Nie ma reguły, czasami jest to zakwaterowanie i pokój nie z takim widokiem jaki sobie wymarzyliśmy, położenie hotelu czy wyżywienie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że istnieją różne typy wyżywienia all inclusive np. all inclusive ultra czy all inclusive light, i że nie każde mieści w sobie wszystko. Nie zawsze mamy alkohole międzynarodowe czy wyciskane soki w cenie naszej wycieczki. Dla jednych regionalna kuchnia i możliwość degustacji podczas wakacji lokalnych potraw będzie wartością, inni tęsknią za kotletem schabowym.

Dosyć istotnym szczegółem oferty są też pokoje. Najczęściej ich cena jest uzależniona od położenia. Jeśli nie zarezerwowaliśmy pokoju z widokiem na morze czy na basen, a jedynie zgłosiliśmy to w formie życzenia, nie mamy gwarancji, że taki pokój dostaniemy. Problemem jest też czasami niezrozumienie lokalnej kultury, niektórzy narzekają na obecność w hotelu turystów z innych krajów.

Jakie konsekwencje dla turysty może mieć niedokładne czytanie dokumentów dotyczących wycieczki?
Przede wszystkim niezadowolenie z wakacji lub nawet przymusowy powrót do domu. Pamiętam sytuację kiedy klient pojechał z psem za granicę. Nie zwrócił uwagi, że pensjonat, w którym był zakwaterowany, nie przyjmował zwierząt. Myślałam, że będzie musiał wrócić do Polski, ale właściciel kwatery okazał się bardzo uczynny i odgrodził siatką kawałek trawki przy pensjonacie, pożyczył budę i zrobił psu wygodny wybieg.

Rozmawiamy o absurdalnych skargach, ale te uzasadnione też się na pewno pojawiają. Jak ma zachować się turysta, który spotka się z ewidentnym niedopełnieniem warunków np. ze strony hotelu?
Przede wszystkim musimy być świadomi swoich praw i obowiązków wynikających z umowy. Jeśli okaże się, że otrzymamy inny niż zarezerwowany pokój czy są jakieś inne niedogodności, powinniśmy zgłosić to przedstawicielowi biura podróży. Zdecydowana większość tego typu spraw jest rozwiązywana niezwłocznie na miejscu. Jeśli jednak uważamy, ze szkoda nie została należycie naprawiona, zawsze mamy prawo do złożenia reklamacji po powrocie z wakacji.

Czym najczęściej różnią się między sobą polscy turyści?
Jak chyba wszyscy ludzie - podejściem. Pracując w turystyce, można łatwo rozpoznać, czy klient będzie szukał powodów do narzekania, czy cieszył się z urlopu. Gdy nowa grupa przyjeżdża do hotelu, czasami musi poczekać, aż rozpocznie się doba hotelowa. Część turystów z uśmiechem na twarzy wyjmuje strój kąpielowy z walizki i biegnie na basen lub plażę, a część z kwaśną miną siada na walizkach i nerwowo odlicza czas. Wiadomo, że z tymi drugimi może nie być łatwo.

Co mogłaby pani poradzić turystom udającym się w podróż?
Przede wszystkim, aby uważnie zapoznali się z wybraną ofertą i czytali umowy z biurami podróży. Zajmie to nieco więcej czasu, ale oszczędzi niepotrzebnych frustracji podczas wyjazdu, który powinien być od pierwszego do ostatniego dnia całkowicie bezstresowy. W końcu wakacje to najcenniejsze dni w roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (127)