Boże Narodzenie u Beaty Szydło
Kto przygotowuje wigilijną kolację? Jakie są świąteczne zwyczaje rodzinne u pani premier?
Premier święta Bożego Narodzenia spędzi w domu z rodziną. - Od kilku lat jest to moment, kiedy możemy wreszcie być razem, bo synowie studiują, a ja dużo czasu spędzam w Warszawie - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Gość Niedzielny". - Na wigilii będzie też moja siostra z rodziną i mama. W święta pojedziemy również do rodziców męża.
Podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzi się u niej tradycyjnie. - Potrawy są te same od pokoleń. Zaczynamy modlitwą, łamiemy się opłatkiem. Jest też talerz dla niespodziewanego gościa. Potem prezenty. O północy idziemy na Pasterkę.
Wigilię przygotowuje mama Beaty Szydło - My pomagamy. Siostra też przywiezie jakieś dania, bo zawsze dzielimy się obowiązkami.
Na świątecznym stole u pani premier nie zabraknie karpia. - Kiedyś tu były wsie królewskie, w których hodowano karpia. Z moich stron pochodzi słynny karp zatorski - opowiada Beata Szydło. Zdradza też, że u niej w domu je się zupę z suszek. - Mamy oryginalną potrawę, którą rzadko się spotyka. To kompot z suszonych owoców z gotowaną fasolą, który je się jako zupę. Pamiętam, że jako dziecko niespecjalnie za nią przepadałam, moje dzieci też, ale dziadek zawsze przekonywał, że każdy musi zjeść chociaż łyżkę. Tradycją jest, że gotujemy ją na wigilię.
(gabi)/WP Kobieta
**[
Polityka zmienia kobiety ](http://kobieta.wp.pl/polityka-zmienia-kobiety-5984787262653569g)**
"Wigilię obchodzimy tradycyjnie"
Premier święta Bożego Narodzenia spędzi w domu z rodziną. - Od kilku lat jest to moment, kiedy możemy wreszcie być razem, bo synowie studiują, a ja dużo czasu spędzam w Warszawie - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Gość Niedzielny". - Na wigilii będzie też moja siostra z rodziną i mama. W święta pojedziemy również do rodziców męża.
Podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzi się u niej tradycyjnie. - Potrawy są te same od pokoleń. Zaczynamy modlitwą, łamiemy się opłatkiem. Jest też talerz dla niespodziewanego gościa. Potem prezenty. O północy idziemy na Pasterkę.
Wigilię przygotowuje mama Beaty Szydło - My pomagamy. Siostra też przywiezie jakieś dania, bo zawsze dzielimy się obowiązkami.
Na świątecznym stole u pani premier nie zabraknie karpia. - Kiedyś tu były wsie królewskie, w których hodowano karpia. Z moich stron pochodzi słynny karp zatorski - opowiada Beata Szydło. Zdradza też, że u niej w domu je się zupę z suszek. - Mamy oryginalną potrawę, którą rzadko się spotyka. To kompot z suszonych owoców z gotowaną fasolą, który je się jako zupę. Pamiętam, że jako dziecko niespecjalnie za nią przepadałam, moje dzieci też, ale dziadek zawsze przekonywał, że każdy musi zjeść chociaż łyżkę. Tradycją jest, że gotujemy ją na wigilię.
**[
Polityka zmienia kobiety ](http://kobieta.wp.pl/polityka-zmienia-kobiety-5984787262653569g)**
"Wigilię obchodzimy tradycyjnie"
Premier święta Bożego Narodzenia spędzi w domu z rodziną. - Od kilku lat jest to moment, kiedy możemy wreszcie być razem, bo synowie studiują, a ja dużo czasu spędzam w Warszawie - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Gość Niedzielny". - Na wigilii będzie też moja siostra z rodziną i mama. W święta pojedziemy również do rodziców męża.
Podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzi się u niej tradycyjnie. - Potrawy są te same od pokoleń. Zaczynamy modlitwą, łamiemy się opłatkiem. Jest też talerz dla niespodziewanego gościa. Potem prezenty. O północy idziemy na Pasterkę.
Wigilię przygotowuje mama Beaty Szydło - My pomagamy. Siostra też przywiezie jakieś dania, bo zawsze dzielimy się obowiązkami.
Na świątecznym stole u pani premier nie zabraknie karpia. - Kiedyś tu były wsie królewskie, w których hodowano karpia. Z moich stron pochodzi słynny karp zatorski - opowiada Beata Szydło. Zdradza też, że u niej w domu je się zupę z suszek. - Mamy oryginalną potrawę, którą rzadko się spotyka. To kompot z suszonych owoców z gotowaną fasolą, który je się jako zupę. Pamiętam, że jako dziecko niespecjalnie za nią przepadałam, moje dzieci też, ale dziadek zawsze przekonywał, że każdy musi zjeść chociaż łyżkę. Tradycją jest, że gotujemy ją na wigilię.
**[
Polityka zmienia kobiety ](http://kobieta.wp.pl/polityka-zmienia-kobiety-5984787262653569g)**
"Wigilię obchodzimy tradycyjnie"
Premier święta Bożego Narodzenia spędzi w domu z rodziną. - Od kilku lat jest to moment, kiedy możemy wreszcie być razem, bo synowie studiują, a ja dużo czasu spędzam w Warszawie - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Gość Niedzielny". - Na wigilii będzie też moja siostra z rodziną i mama. W święta pojedziemy również do rodziców męża.
Podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzi się u niej tradycyjnie. - Potrawy są te same od pokoleń. Zaczynamy modlitwą, łamiemy się opłatkiem. Jest też talerz dla niespodziewanego gościa. Potem prezenty. O północy idziemy na Pasterkę.
Wigilię przygotowuje mama Beaty Szydło - My pomagamy. Siostra też przywiezie jakieś dania, bo zawsze dzielimy się obowiązkami.
Na świątecznym stole u pani premier nie zabraknie karpia. - Kiedyś tu były wsie królewskie, w których hodowano karpia. Z moich stron pochodzi słynny karp zatorski - opowiada Beata Szydło. Zdradza też, że u niej w domu je się zupę z suszek. - Mamy oryginalną potrawę, którą rzadko się spotyka. To kompot z suszonych owoców z gotowaną fasolą, który je się jako zupę. Pamiętam, że jako dziecko niespecjalnie za nią przepadałam, moje dzieci też, ale dziadek zawsze przekonywał, że każdy musi zjeść chociaż łyżkę. Tradycją jest, że gotujemy ją na wigilię.
**[
Polityka zmienia kobiety ](http://kobieta.wp.pl/polityka-zmienia-kobiety-5984787262653569g)**
"Wigilię obchodzimy tradycyjnie"
Premier święta Bożego Narodzenia spędzi w domu z rodziną. - Od kilku lat jest to moment, kiedy możemy wreszcie być razem, bo synowie studiują, a ja dużo czasu spędzam w Warszawie - mówi Beata Szydło w rozmowie z tygodnikiem "Gość Niedzielny". - Na wigilii będzie też moja siostra z rodziną i mama. W święta pojedziemy również do rodziców męża.
Podkreśla, że Boże Narodzenie obchodzi się u niej tradycyjnie. - Potrawy są te same od pokoleń. Zaczynamy modlitwą, łamiemy się opłatkiem. Jest też talerz dla niespodziewanego gościa. Potem prezenty. O północy idziemy na Pasterkę.
Wigilię przygotowuje mama Beaty Szydło - My pomagamy. Siostra też przywiezie jakieś dania, bo zawsze dzielimy się obowiązkami.
Na świątecznym stole u pani premier nie zabraknie karpia. - Kiedyś tu były wsie królewskie, w których hodowano karpia. Z moich stron pochodzi słynny karp zatorski - opowiada Beata Szydło. Zdradza też, że u niej w domu je się zupę z suszek. - Mamy oryginalną potrawę, którą rzadko się spotyka. To kompot z suszonych owoców z gotowaną fasolą, który je się jako zupę. Pamiętam, że jako dziecko niespecjalnie za nią przepadałam, moje dzieci też, ale dziadek zawsze przekonywał, że każdy musi zjeść chociaż łyżkę. Tradycją jest, że gotujemy ją na wigilię.
(gabi)/WP Kobieta
**[
Polityka zmienia kobiety ](http://kobieta.wp.pl/polityka-zmienia-kobiety-5984787262653569g)**