Budżet domowy: "Po opłaceniu mieszkania zostaje mi 2000 zł na życie"
Budżet domowy i planowanie wydatków mogą wywoływać frustrację. Zwłaszcza wtedy, gdy zarabiamy mniej, niż byśmy chcieli. "Po opłaceniu mieszkania zostaje mi 2000 zł na życie. Dużo czy nie?" – zapytał internauta. I się zaczęło.
01.07.2019 14:56
Budżet domowy. Czy 2000 zł na życie to dużo?
2000 zł – jedni zarabiają niewiele więcej i mają na utrzymaniu 4-osobowe rodziny, dla innych to budżet na zachcianki i przyjemności, po opłaceniu wszystkich rachunków. Gdy na forum Kafeteria pojawiło się pytanie o zarobki, rozgorzała gorąca dyskusja.
Większość komentujących zgodnie przyznała, że 2000 zł na życie to bardzo dużo pieniędzy, którymi można mądrze gospodarować. Jeśli tylko się umie – i chce.
– Jesteś bez problemu jeszcze w stanie odkładać, no, chyba że masz taki temperament, że przy weekendzie w klubie potrafisz zostawić 500 zł, no to cóż. Wtedy może być ciężko, ale nawet licząc jeden taki weekend w miesiącu, to też byś dał radę – stwierdził jeden z forumowiczów. Choć wielu przyznało mu rację, pojawiły się głosy, że przy takiej kwocie na życie odłożyć więcej niż kilka stówek może być trudno.
– Jakie dużo? Ja po opłatach mam ponad 2300 zł, no, chyba że doliczyć sieciówkę i Internet oraz telefon, to jakieś 2100 zł. Zdrowe jedzenie, jakieś ciuchy czy wyjścia ze znajomymi i już odłożyć mogę max. 500-1000 zł, a co to jest? A jakbym miała auto, jeszcze mniej odłożę – napisała forumowiczka.
– Jak wy żyjecie? Ja wydaję 500 zł na paliwo, gdzieś wyjść, i to wcale nie na bogato, to też z 500 zł pójdzie, do tego ubrać się, fryzjer, basen, jakieś kosmetyki, wakacje… I nic nie zostanie – dodała inna.
Gdy inna internautka podsumowała swoje wydatki – w tym 630 zł na rozrywkę, 700 zł na kosmetyki i zabiegi pielęgnacyjne oraz 600 zł na ubrania – okazało się, że miesięcznie wydaje 5700 zł. Zarabia 6500 zł i jak sama przyznaje, nie jest w stanie za dużo odłożyć. Tym bardziej że nie wlicza wydatków nieplanowanych, takich jak wizyta u lekarza, prezent czy naprawa samochodu.
Szybko pojawiły się sugestie, że większość komentujących to kobiety, które nie umieją planować budżetu domowego. A przecież w przypadku gospodarowania pieniędzmi – podobnie jak w innych sytuacjach – płeć nie ma żadnego znaczenia. Można być rozrzutnym mężczyzną żyjącym na kredyt lub oszczędną kobietą, która co miesiąc odkłada konkretne sumki na konto oszczędnościowe.
Jak słusznie zauważył jeden z internautów, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy 2000 zł na życie to dużo, czy mało – wszystko zależy od poziomu życia, potrzeb, przyzwyczajeń. Warto jednak zastanowić się podczas planowania budżetu, czy naprawdę potrzebujemy wszystkiego, na co każdego miesiąca wydajemy pieniądze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl