Był gwiazdą polskich seriali. Teraz żyje na łódce z dala od kraju
Występował w teatrze, grał w "Na Wspólnej" i "Pierwszej miłości". Wziął udział w programie "Taniec z Gwiazdami". Kariera Michała Malinowskiego nabrała tempa, jednak w 2019 roku podjął decyzję, aby porzucić życie w Polsce. Aktor własnoręcznie zbudował jacht i ruszył w podróż.
03.01.2024 | aktual.: 03.01.2024 16:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michał Malinowski kojarzony jest przede wszystkim z roli Norberta Owczarka z serialu "Na Wspólnej" oraz Pawła Nowogrodzkiego z "Pierwszej Miłości". Aktor zagrał również w filmie "Jak poślubić milionera?" oraz produkcji TVP "Wszystko przed nami". Cztery lata temu postanowił zmienić swoje dotychczasowe życie i ruszył w samotny rejs po Oceanie Atlantyckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łączy pracę aktora z marzeniami podróżnika
W trakcie podróży Michał Malinowski przeszedł przez kilka castingów online, dzięki czemu zagrał w kolumbijskich produkcjach. Aktor przyznaje, że zdarza mu się tęsknić za pracą w ojczyźnie.
- W ciągu ostatnich 15 miesięcy zrobiłem w Kolumbii 3 seriale (...). Myślę, że to jest taki dobry balans - akurat tyle, żeby zatęsknić za morzem, a potem na morzu tyle, żeby zatęsknić za aktorstwem. Natomiast bardzo chętnie zrobiłbym coś w Polsce, bo tęsknię za krajem (...). Problem jest tylko taki, że w Polsce nie chcą robić castingów online - tłumaczył w wywiadzie dla "Wprost".
- To jest właśnie fajne w Meksyku i w Kolumbii, że ja mogę sobie żyć na łódce, być na takim dzikim kotwicowisku, a kiedy przychodzą mi maile z zapytaniem castingowym, to nagrywam wszystko na tych piaszczystych plażach, wysyłam nagrania i jak się uda wygrać, to wsiadam w samolot i lecę na plan (...). Okazało się, że świat jest duży i nawet będąc aktorem, można pracować w różnych krajach - przyznał.
Teraz Pacyfik jest jego celem
Aktor przyznał, że od chwili, gdy zaczął budować jacht, wiedział, że będzie chciał przepłynąć Ocean Spokojny. Według Michała Malinowskiego to właśnie brak turystów i niedostępność tak odległego miejsca, sprawia, że jest ono autentyczne. Życie na łodzi sprawia też, że artysta nie narzeka na nudę. Udało mu się zobaczyć, jak wygląda pacyficzne wybrzeże Meksyku, jednak przepłynięcie przez ocean jest jego głównym celem.
- Na Pacyfiku jest strasznie dużo przygód. Są też o wiele bardziej intensywne. Nie wspominając o sieciach rybackich, które są wszędzie i już się ze 4 razy się w nie zaplątałem, musiałem skakać do wody i się odplątywać, to był ten rekin, poraził mnie piorun, przeżyłem huragan, piratów. Więc co chwilę coś się dzieje. Tutaj człowiek nie ma chwili oddechu - wyjaśnił.
33-latek przyznał, że w trakcie swojej podróży nie czuje się samotnie.
- Ja lubię samotność, lubię mieć tę niezależność i możliwość płynięcia, gdzie chcę i kiedy chcę. Lubię oglądać samemu zachody słońca, sącząc kakao i wpatrywać się w horyzont w ciszy. (...) Poza tym można powiedzieć, że lubię samotność właśnie dlatego, bo lubię ludzi. Jak jestem sam, to jestem o wiele bardziej otwarty i więcej ich poznaję - dodał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl