Najbogatsza Rosjanka straciła 4 mld dolarów. Oto co zrobił jej mąż
Tatiana Bakałczuk jeszcze do niedawna była najbogatszą Rosjanką. Jej majątek wynosił niemalże osiem miliardów dolarów. Kobieta straciła z tego połowę, gdy w czerwcu 2024 doszło do fuzji jej firmy z innym przedsiębiorstwem. Teraz jej mąż zażądał 3,7 mld dolarów podczas sprawy rozwodowej.
05.10.2024 | aktual.: 05.10.2024 13:37
Tatiana Bakałczuk (z domu Kim) to córka koreańskich imigrantów, która w 2004 roku założyła sklep internetowy. Z biegiem lat przekształciła go w największą platformę e-commerce w Rosji, w efekcie czego została najbogatszą kobietą w kraju. Dodajmy, że jej firma Wildberries w kwietniu 2022 roku została wpisana na polską listę sankcyjną za wspieranie rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Najbogatsza Rosjanka straciła połowę majątku
Jak donosi "Rzeczpospolita", jeszcze do niedawna majątek Bakałczuk opiewał na 7,9 miliarda dolarów. Aktualnie wynosi 4,1 miliarda dolarów, a to wszystko w związku z fuzją jej firmy Wildberries (65 proc. udziałów) z Russ Outdoor (35 proc. udziałów). Stanowisko dyrektora generalnego w nowym przedsiębiorstwie objął Robert Mirzojan, o którym mówi się, że również jest objęty sankcjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bakałczuk w wideo udostępnionym na kanale Telegram tłumaczyła, że jej firma potrzebowała "poważnej restrukturyzacji" i musiała stać się bardziej "przejrzysta oraz uporządkowana". Najbogatsza Rosjanka straciła połowę majątku, ale bardziej zdumiewające są kulisy całej sprawy.
Polityczno-biznesowe rozgrywki
Wszystko zaczęło się od pożaru w siedzibie Wildberries na początku 2024 roku. Wtedy, gdy Bakałczuk obawiała się o przyszłość swojej firmy, z odsieczą przybyli przedstawiciele Russ Outdoor, którzy, zdaniem "Forbesa", załatwili tę sprawę na "najwyższym szczeblu". Mówi się, że to właśnie dlatego firma Russ została potem zaangażowana w fuzję.
Drugą kwestią były doniesienia o romansie Rosjanki z Mirzojanem, które podsyciła jeszcze sytuacja z września – strzelanina w siedzibie Wilberries. Mąż Tatiany, Władysław, wtargnął tam wraz z grupą 20-30 czeczeńskich napastników. Dwie osoby zginęły, a dziesięć zostało rannych. I choć Władysław Bakałczuk usłyszał zarzut morderstwa, to nie został aresztowany, a w wywiadzie na YouTube chwalił się, że pomógł mu wtedy Ramzan Kadyrow, czeczeński polityk i bliski człowiek Putina.
Z nagrania wynikało ponadto, że najbardziej rozgoryczony jest kiepską sytuacją spółki (mimo iż posiada zaledwie 1 proc. akcji). – Żona opuściła dom i skontaktowała się z nieznaną firmą, która pod pozorem fuzji pierze biznes i wyprowadza aktywa. Co więcej, firma jest sto razy mniejsza, a udziały we wspólnym przedsięwzięciu są w przybliżeniu takie same – cytuje Bakałczuka "Rzeczpospolita".
Para jest aktualnie w trakcie rozwodu, a biznesmenka wróciła już do panieńskiego nazwiska. 4 października gruchnęła wiadomość o tym, że Władyslaw Bakałczuk pozywa Tatianę Kim na 3,7 miliarda dolarów i żąda unieważnienia fuzji ze względu na "kolosalną liczbę naruszeń".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl