Zrzuciła habit. Mówi, skąd zakonnice biorą pieniądze

- Wszystko idzie na jedno wspólne konto. (...) Jeśli potrzebujesz butów, idziesz i musisz poprosić o twoje pieniądze - zdradziła była siostra zakonna w rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge do książki "Śluby (nie)posłuszeństwa. Prawdziwe życie zakonnic".

Była zakonnica opowiedziała o zarobkach
Była zakonnica opowiedziała o zarobkach
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

21.10.2024 | aktual.: 21.10.2024 17:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Izabela Mościcka to była zakonnica, która po 18 latach odeszła ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Warszawie, popularnie zwanych nazaretankami. Jest jedną z byłych sióstr zakonnych, które wypowiedziały się Justynie Dżbik-Kluge do książki "Śluby (nie)posłuszeństwa. Prawdziwe życie zakonnic". Ujawniła m.in. jak wyglądają kwestie zarobków zakonnic.

Była zakonnica o zarobkach

Izabela Mościcka opowiedziała o przemocy ekonomicznej w zakonie. Na stwierdzenie autorki książki, że "zakony są biedne", odpowiedziała:

- Zakony nie, siostry tak. Zrobiłam kiedyś taki eksperyment: chodziłam i pytałam siostry, czy uważają, że jak idą prosić o pieniądze na buty, to proszą o pieniądze swoje czy przełożonej? "To są pieniądze przełożonej, idzie się prosić przełożoną" - tak odpowiadały prawie wszystkie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge podała przykład perspektywy dominikanów.

- Przyjaźnię się z dominikanami. Oni mają trochę inną perspektywę, inaczej gospodarują pieniędzmi. I jeden mówi mi tak: "Zapraszam na rekolekcje małą siostrę Baranka [to jest też takie nowe zgromadzenie]. One żyją z żebrania. Wiem, że jak zapraszam taką siostrę, to muszę jej wszystko opłacić. Ale jeśli zapraszam nazaretankę - patrzę: tu szkoła, tam przedszkole - to myślę, że siostry mają pieniądze, czyli nie muszę się troszczyć o to, żeby takiej siostrze zapłacić, żeby pojechała ze mną na rekolekcje". A później się okazuje, że to tak wcale nie działa i że nazaretanka też może nie dostać pieniędzy, bo zgromadzenie ma jakieś pieniądze, ale to nie są pieniądze sióstr - wytłumaczyła.

"Wszystko idzie na jedno wspólne konto"

- Wszystko idzie na jedno wspólne konto - ujawniła Izabela Mościcka, mówiąc o pieniądzach zarabianych przez siostry zakonne.

- Jeśli potrzebujesz butów, idziesz i musisz poprosić o twoje pieniądze. Dla mnie to już jest przemocowe. A jeszcze jak przełożona da ci na zimowe buty 150 zł... "Resztę niech sobie siostra dołoży" - opowiadała.

Dodała jednak, że od niedawna siostry nazaretanki otrzymują tzw. kieszonkowe.

- Siostry dostają coś co miesiąc. Kiedy byłam w zgromadzeniu, chwilę przed ślubami wieczystymi - może w 2007, 2008 roku - pojawiło się kieszonkowe w wysokości 50 zł miesięcznie i było powiedziane, że za te pieniądze musimy utrzymać telefon oraz kupić sobie kosmetyki i rajstopy. (...) Czyli to kieszonkowe to de facto nie było kieszonkowe. Jak chcesz iść do kina, nie masz pieniędzy, żeby kupić sobie bilet - powiedziała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
zakonnicasiostra zakonnazarobki
Komentarze (4)