Były mąż Liszowskiej ma problemy. Chodzi o jego pracę
Ola Serneke była mężem polskiej aktorki przez 8 lat. Nie ukrywał, że do rozwodu doszło m.in. z powodu jego pracoholizmu. Teraz Szwed nagrabił sobie jako prezes spółki, prawdopodobnie anonimowo pisząc pochlebne opinie w sieci.
18.03.2021 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Mamy dobre relacje jako przyjaciele i rodzice naszych córek. Zdecydowaliśmy kilka lat temu, kiedy rozpoczął się rozwód, że należy skupić się na dzieciach i zdecydowanie nie powinniśmy się kłócić i być samolubnymi" – mówił jakiś czas temu o byłej żonie Serneke, dodając, że czuje się winny rozpadu rodziny. "Nie mogłem być tak obecny, jak chciałem. Ani z Joanną, ani z dziećmi. I to jest wysoka cena do zapłacenia, zarówno dla mnie, jak i dla nich" – stwierdził.
Ola Serneke w tarapatach
Praca pochłonęła Olę tak bardzo, że mógł stracić kontakt z rzeczywistością… Jak podaje portal Göteborgs-Posten, wszystko wskazuje na to, iż bronił swojej firmy w kilkuset postach napisanych pod pseudonimem. Uderzał w każdego, kto miał złe zdanie na jej temat i jednocześnie starał się namówić ich do wspierania spółki. Przez ten cały czas ani razu nie wspomniał, kim jest i dziś ponosi tego konsekwencje.
Mimo że z prawnego punktu widzenia nie zrobił nic karygodnego, to działanie okazało się destrukcyjne dla wizerunku przedsiębiorstwa. Zdecydował się więc zrezygnować z funkcji prezesa i stanowiska członka zarządu. "W obliczu wyzwań, przed którymi stoi firma, zmiana oznacza, że możemy teraz nadal koncentrować się na rozwijaniu silniejszej firmy, w której rentowność i stabilność są obszarami priorytetowymi" – brzmi komunikat w tej sprawie.
A tak komentuje to sam Ola Serneke:
"Myślę, że to rozwiązanie jest właściwe. Zdaję sobie sprawę, że postąpiłem w sposób, który negatywnie wpłynął na postrzeganie mnie i naszej firmy przez wiele osób. Pod tym względem nie sprostałem wartościom, które są tak ważne dla firmy, i nie udało mi się być dobrym wzorem do naśladowania. Dzięki tej zmianie będę miał bardziej skoncentrowane zadanie, w którym będę mógł wykorzystać swoje mocne strony, aby nadal tworzyć wartość zarówno dla społeczeństwa, firmy, jak i akcjonariuszy".