Carla Bruni irytuje Woody'ego Allena
Woody Allen chyba pożałował decyzji zaangażowania Carli Bruni do najnowszego filmu, "Midnight in Paris". Praca z pierwszą damą Francji nie należy bowiem do najłatwiejszych.
02.08.2010 | aktual.: 03.08.2010 09:49
Woody Allen chyba pożałował decyzji zaangażowania Carli Bruni do najnowszego filmu, "Midnight in Paris". Praca z pierwszą damą Francji nie należy bowiem do najłatwiejszych. Modelka, wokalistka i aktorka potrzebowała aż 35 ujęć, by nakręcić jedną scenę. Co ważne, gwiazda nie mówi w niej ani słowa, a jedynie wchodzi i wychodzi ze sklepu, trzymając bagietkę.
- Wciąż patrzyła prosto w kamerę, co niezbyt podobało się Woody'emu - zdradził informator. - To była banalna scena, ale Carla chciała z niej zrobić coś większego.
W obrazie występują ponadto Owen Wilson, Marion Cotillard, Rachel McAdams, Kathy Bates, Michael Sheen, Nina Arianda, Tom Hiddleston, Corey Stoll, Mimi Kennedy oraz Kurt Fuller. Tradycyjnie w przypadku dzieł nowojorczyka scenariusz pozostaje owiany tajemnicą.
Dyskografię Carli Bruni zamyka longplay "Comme si de rien n'etait" z lipca 2008 roku. Na dużym ekranie można ją było podziwiać w krótkim epizodzie w obrazie "Pret-A-Porter" Roberta Altmana.