Carla Bruni przeprasza za swój niewybredny żart. Chodziło o koronawirusa
Pandemia koronawirusa to zdecydowanie nie jest temat do żartów. Z innego założenia wyszła jednak Carla Bruni, która uznała, że zabawna będzie symulacja kaszlu w tłumie ludzi. Teraz za swoje zachowanie przeprasza.
19.03.2020 | aktual.: 19.03.2020 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Carla Bruni najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, jak poważne jest zakażenie się wirusem. Kilka dni temu żona byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy’ego spotkała się z dyrektorem generalnym Louis Vuitton. Podczas ich przywitania nie zabrakło pocałunków i trzymania się za ręce.
Carla Bruni przeprasza za swój żart
Carla Bruni przyznała wtedy, że nie boi się wirusa. "Całujemy się, to szaleństwo! Jestem ze starego pokolenia. Nie boję się niczego! Nie jestem feministką, nie boję się koronawirusa" – powiedziała.
Niestety, na czułym pożegnaniu się nie skończyło. Modelka postanowiła "rozluźnić atmosferę" i zaczęła udawać napad kaszlu wśród tłumu ludzi. Filmik z tego wystąpienia obiegł sieć i jak nie trudno zgadnąć, nie spotkał się z aprobatą.
Zobacz także
W końcu Carla Bruni zdecydowała się przeprosić za swój niewybredny żart. Na swoim profilu na Instagramie napisała oświadczenie, w którym stwierdziła, że nie chciała nikogo urazić swoim zachowaniem.
"Czasami zdarza się, że opowie się tandetny żart. W pewnym momencie i kontekście, żart, nawet głupi, niewiele znaczy. Niestety, żartowałam, był to głupi żart. Zostałam nakręcona, nie zdając sobie z tego sprawy. (...) Chciałabym przeprosić wszystkich, którzy są zszokowani i zranieni tym filmem. Jeszcze raz podkreślę, że to był żart. Film nie odzwierciedla moich uczuć" – czytamy.
Zobacz także: Kobiecy atest – test urządzenia do prasowania
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl