Caspering kończy związki. "Zostawia poczucie krzywdy"

Unika, rzadziej odpisuje na wiadomości, stosuje wymówki. W dłuższej relacji - powoli dystansuje się, traci zainteresowanie. Tak właśnie kończy związek osoba, która stosuje caspering.

"Ktoś, kto stosuje caspering, nie mówi wprost, że nie chce angażować się w relację uczuciową z drugą osobą, lecz stopniowo ogranicza z nią kontakt. W odróżnieniu od ghostingu (ang. ghost 'duch'), polegającego na nagłym zaprzestaniu kontaktowania się z drugą osobą bez uprzedzenia i podania przyczyny, caspering jest metodą stopniowego oddalania się, a przez to uważaną za łagodniejszą" - tłumaczy pojęcie casperingu Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego.

Pojęcia caspering i ghostingu mogą być znane osobom, które korzystają z portali i platform randkowych. Czy możemy je rozróżnić? Okazuje się, że tak.

Ghosting to sytuacja, w której jedna z osób randkujących nagle i całkowicie urywa kontakt z drugą stroną. Nie tłumaczy oczywiście, dlaczego podejmuje taką decyzję.

Caspering jest natomiast uznawany za odmianę ghostingu. W jego przypadku druga strona odpisuje na wiadomości, jednak robi to z dużym opóźnieniem. Często szuka też wymówek w związku ze spotkaniami - przekłada terminy, nagle się "rozchorowuje".

- Z mojej perspektywy caspering nie zakłada nic dobrego. Być może zyskuje, kiedy zestawimy go z ghostingiem, który oznacza nagłe zniknięcie z życia innej osoby. Obie formy są jednak w mojej ocenie nieuczciwe, ponieważ nie dają szansy drugiej stronie na zrozumienie, co "nie zadziałało" w ramach relacji i nauki na tym doświadczeniu. Zostawiają głównie znaki zapytania i poczucie krzywdy - stwierdza w rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Adrianna Kaczuba-Kozic z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Zdaniem psycholożki, kluczowe dla przejścia przez zakończenie relacji są szacunek i dojrzałość emocjonalna, czyli gotowość do przyjęcia perspektywy i emocji drugiej strony.

- W casperingu te elementy są nieobecne. Stosująca go osoba wybiera strategię bez konfrontacji i powoli się wycofuje, ograniczając komunikację. To być może zmniejsza nagły szok partnera, ale niekoniecznie bierze pod uwagę jego dobro. Raczej zabezpiecza tego, kto kończy związek - powiedziała Adrianna Kaczuba-Kozic.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.